W PE spróbują odwołać Ursulę von der Leyen. To kara za porozumienie z rządem PiS
- Członkowie liberalnej partii ALDE na czele z Sophie in ‘t Veld ogłosili, że poprą wniosek o odwołanie KE i Ursuli von der Leyen, jeśli Polska nie spełni warunków praworządności przed otrzymanien funduszów z KPO
- Potrzeba 71 podpisów, by liderce ALDE udało się w ogóle złożyć wniosek
Wniosek o odwołanie Komisji Europejskiej i Ursuli von der Leyen
1 czerwca okazało się, że Komisja Europejska pozytywnie zaopiniowała wniosek, dotyczący polskiego Krajowego Planu Odbudowy, dając Polsce nadzieję na uzyskanie 23,9 mld euro w ramach grantów i 11,5 mld euro z części pożyczkowej.
Jednak już kilka miesięcy temu pojawił się list od członków liberalnej partii ALDE skierowany do Komisji Europejskiej, w którym zawierało się stwierdzenie - a raczej ostrzeżenie - zgodnie z którym, jeśli tylko pojawi się próba wypłaty środków dla Polski, to z miejsca złożą oni wniosek o odwołanie KE i jej szefowej. W sobotę ALDE już oficjalnie przyjęła stanowisko zgodnie, z którym poprze wniosek o odwołanie Komisji jeśli do Polski, która łamie zasady praworządności, popłyną pieniądze z Funduszu Odbudowy. Mowa o poparciu dla Krajowego Planu Odbudowy.
Członkowie ALDE domagają się, by Polska wykonała wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE. W przeciwnym razie nie poddadzą się i spróbują doprrowadzić do odwołania Komisji Europejskiej, a także jej szefowej Ursuli von der Leyen.
Wśród inicjatorów odwołania KE i jej szefowej są Sophie in ‘t Veld, Guy Verhofstadt oraz Luis Garicano. - Dziś nie mamy zaufania do von der Leyen, że będzie naciskała na wypełnienie kamieni milowych w sprawie praworządności - mówiła in Sophie in ‘t Veld‘ holenderska posłanka do Parlamentu Europejskiego, podkreślając, że "póki co chodzi o wywarcie presji na Komisję".
Polityczka podkreślała, że pozytywna decyzja KE w sprawie przyznania funduszy na Krajowy Plan Odbudowy Polski byłby dowodem na to, że KE "nie bierze na serio Trybunału Sprawiedliwości, nie bierze na serio Parlamentu Europejskiego, nie bierze na serio swoich własnych komisarzy".
Podkreślała także, że polski program odbudowy nie został zaakceptowany przez wszystkich. Między innymi zastępcy Ursuli von der Leyen - Frans Timmermans, Margrethe Vestager oraz Věra Jourová byli przeciwko pomysłowi przewodniczącej.
Aby liderce ALDE udało się złożyć wniosek, musiałaby zebrać 71 podpisów. By wniosek o odwołanie Komisji odniósł sukces, musiałby uzyskać poparcie 2/3 posłów do Parlamentu Europejskiego, co nie byłoby łatwe. Jest to wniosek niekonstruktywny i dotyczy całej Komisji Europejskiej. Parlament nie może odwołać pojedynczych komisarzy.
Pozostałe grupy polityczne odniosą się do wniosku, jeśli inicjatorom uda zdobyć się 71 podpisów.
Czytaj także: https://natemat.pl/416875,ke-dala-zielone-swiatlo-dla-kpo-ale-kamienie-milowe-musza-byc-wypelnione