"Pisowska gangrena". Nowy wyciek w aferze mailowej ma kompromitować Morawieckiego

Michał Koprowski
08 lipca 2022, 16:49 • 1 minuta czytania
Afera mailowa nie odejdzie w zapomnienie tak szybko, jak nam się wydawało. Pojawiła się kolejna wiadomość ze skrzynki Michała Dworczyka. Tym razem dowiadujemy się, że do szefa KPRM dzwonił sędzia Trybunału Konstytucyjnego, aby się upewnić, czy jego wiadomość dotarła do premiera Morawieckiego. Działanie sędzi Muszyńskiego wydaje się być uzasadnione, zważywszy na fakt, iż maile nadawać miał z adresu "Lucius Domitius".
Fot. Mateusz Grochacki / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Kolejny wyciek ze skrzynki Michała Dworczyka

Portal Poufna Rozmowa ponownie opublikował treść wiadomości, która ma pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka. Oprócz delegacji szefa KPRM na imprezę znanej marki produkującej bourbon, rozmowy z generałem "ws. wynagrodzeń tzw. szpicy" oraz nadchodzącego raportu, w wiadomości poruszono również podejrzaną kwestię.

Szef Kancelarii Premiera Rady Ministrów dopytywał premiera Morawieckiego, czy dotarła do niego wiadomość od jednego z sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Mariusz Muszyński miał zadzwonić do Dworczyka w tej sprawie, aby uprzedzić, że jego adres jest dość nietypowy.

"Dzwonił sędzia Muszyński, aby upewnić się, że jego mail dotarł do Ciebie - uprzedzał (i prosił o przekazanie Ci, abyś nie był zaskoczony), że wysyła Ci listy z adresu Lucius Domitius" – czytamy.

"Pisowska gangrena zniszczyła" Trybunał Konstytucyjny

Do treści kolejnego maila opublikowanego przez portal odniósł się Tomasz Siemoniak, który za pośrednictwem Twittera ostro skomentował całe zajście. Wiceszef Platformy Obywatelskiej przyznał, że "sytuacja kompromituje też Morawieckiego".

"Sędzia 'Trybunału Konstytucyjnego' Muszyński koresponduje mailowo z premierem używając skrzynki z pseudonimem. Tak pisowska gangrena zniszczyła tę instytucję. Sytuacja kompromituje też Morawieckiego. Zaraz się okaże, że to on sam pisał 'orzeczenia' tej atrapy" – napisał poseł PO, publikując treść wiadomości.

Julia Przyłębska: "Rosja obserwuje naszą scenę polityczną"

Przypomnijmy, że bohaterką poprzedniego maila, który miał pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka była Julia Przyłębska. Szef KPRM miał relacjonować premierowi Morawieckiemu przebieg rozmów z prezes Trybunału Konstytucyjnego ws. nadchodzących wyroków.

Przyłębska, odnosząc się do tzw. afery mailowej, podkreśla, że stoi za tym strona rosyjska. – Podejrzewam, że Rosja obserwuje naszą scenę polityczną i wie, co może zdestabilizować sytuację w państwie i uderza – powiedziała prezes TK.

– W ogóle informowanie o tego rodzaju mailach też jest dość zabawne. On się ukazuje w określonym czasie. Mamy wojnę na Ukrainie. Podejrzewam, że agresor, Rosja, obserwuje naszą scenę polityczną i uderza w punkt, ja tak to widzę. Obserwuje, wie, co może zdestabilizować sytuację w państwie i uderza – stwierdziła.

Czytaj także: https://natemat.pl/424246,donald-tusk-ostro-o-rzadzie-pis-panstwo-mafijne