Widać efekty szkolenia Ukraińców przez Niemców. Oto co SMArt 155 zrobił z Rosjanami

Rafał Badowski
14 lipca 2022, 15:35 • 1 minuta czytania
To nagranie zrobiło furorę w internecie. Obejrzano je na Twitterze ponad 300 tysięcy razy. Widać na nim, jak niemiecki pocisk samonaprowadzający trafił wprost w rosyjski pojazd, a następnie błyskawicznie go zniszczył.
Niemieckie pociski SMArt 155 na wojnie w Ukrainie wystrzeliwane są z nowoczesnych haubic PzH 2000. Fot. YouTube.com/Bundeswehr

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Na nagraniu, które na Twitterze osiągnęło ponad 300 tysięcy wyświetleń widać, że ważący 47 kg pocisk artyleryjski wystrzelony z niemieckiego PzH 2000 namierza rosyjski pojazd. Widać, jak ten zostaje unieruchomiony, a to, co się stało później, najlepiej oddaje skuteczność tej akcji.

Na filmie widać, jak SMArt 155 dzięki sztucznej inteligencji namierza cel, spada na spadochronie, trafia w pojazd i natychmiast go niszczy. Trudno co prawda stwierdzić, co dokładnie zniszczono w rosyjskim wojsku, ale widać, że operację sfilmował dron, którego załoga kontrolowała okolicę.

SMart 155 (Suchzünder Munition für die Artillerie) to artyleryjski pocisk przeciwpancerny o masie 46 kg. Trafił prosto w cel, a wystrzelono go z PzH 2000 (Panzerhaubitze 2000). To niemiecka haubicoarmata samobieżna. Ukraina otrzymała od Niemiec i Holandii 12 sztuk tego sprzętu w czerwcu.

Pocisk ma zasięg 28 km i po wystrzeleniu sam namierza cel, jeśli wystrzeli się go właśnie z PzH 2000. Może zniszczyć czołgi, ale również lekkie samochody pancerne.

Tak Niemcy dozbrajają Ukrainę

Jak pisaliśmy w naTemat, Niemcy nie tylko pomagają Ukrainie, wysyłając sprzęt, ale także szkolą ukraińskich żołnierzy. W elitarnej szkole Bundeswehry w Nadrenii-Palatynacie kilkudziesięciu ukraińskich żołnierzy przechodziło około czterdziestodniowe szkolenie. W tym czasie Niemcy uczyli ich korzystać z nowoczesnej broni ciężkiej.

Poinformowała o tym szefowa niemieckie dyplomacji Annalena Baerbock jeszcze przed rozpoczęciem szkolenia ukraińskich żołnierzy w Szkole Artylerii Bundeswehry w Idar-Oberstein. W komunikacie resortu obrony, który pojawił się w maju, podkreślono, że przekazanie broni ciężkiej oraz prowadzone szkolenia w żaden sposób nie czynią z Niemiec strony w trwającej wojnie. Jak wówczas informowano, Ukraińcy w Nadrenii-Palatynacie mieli spędzić ponad miesiąc. W tym czasie instruktorzy Bundeswehry wspomagani przez kolegów z armii holenderskiej mieli przeszkolić ich z obsługi jednego z najskuteczniejszych i najnowocześniejszych rodzajów broni artyleryjskiej NATO. Mowa była właśnie o o samobieżnych haubicoarmatach PzH 2000, które rząd Olafa Scholza zdecydował się wysłać na wojnę w Ukrainie. Podczas szkolenia w Niemczech sojusznicy ze Wschodu uczyli się, jak prowadzić tę 1000-konną maszynę, celnie z niej strzelać do rosyjskiego wroga i dokonywać bieżących napraw. I jak widać, to szkolenie nie poszło na marne.

Czytaj także: