Dziurawe majtki nosi tylu facetów, że powstają o tym memy. Zapytaliśmy kobiety, jak na nie reagują

Bartosz Godziński
30 lipca 2022, 18:08 • 1 minuta czytania
Jest jedna rzecz, która łączy wielu mężczyzn na całym świecie – bez względu na wiek, przekonania, status społeczny czy materialny oraz miejsce zamieszkania. Mowa o dziurawych majtkach lub bokserkach, które nosimy niczym ludzie pierwotni. Dopóki same się nie rozlecą i z nas nie spadną. O tym "trendzie" w modzie męskiej powstają memy, a my zapytaliśmy kobiety, co w ogóle o tym myślą.
Takie dziurawe majtki ma sporo osób. Powstają już nawet o tym memy. Fot. ahseeit.com

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


W męskiej modzie praktyczność nie zawsze idzie w parze z estetyką. Od lat trwają dyskusje na temat białych koszul z krótkim rękawkiem, szortów do połowy uda oraz legendarnych skarpet do sandałów. Mamy jednak XXI wiek i nikt nie powinien nikomu mówić, jak ma się ubierać. To przecież kwestia gustu i co nam do tego. Tak samo zresztą powinniśmy podchodzić do ubioru kobiet, ale wiemy, że niestety nie zawsze tak jest.

Dziurawa bielizna jest jednak czymś, co u praktycznie każdego wywołuje mniejszy lub większy odruch obrzydzenia i dodatkowo rozbawienia. Każdy miał z tym do czynienia — z własnego doświadczenia lub będąc niemym świadkiem. Skarpetki z wystającym jasiem lub przetartą piętą zwykle są od razu cerowane lub wyrzucane. Nie chronią stopy przed otarciem i częściej pokazujemy je w gościach, więc mogą przynieść nam obciach. Co innego z majtkami, bokserkami czy slipami. A czego nie widać, tego sercu nie żal. Do czasu.

Memy z dziurawymi bokserkami śmieszą, bo są prawdziwe.

Kiedy natknąłem się na tego mema, od razu pomyślałem: "oho, to o mnie XD", bo sam mam podobne artefakty w szufladzie. Po rozesłaniu go znajomym dostawałem odpowiedzi w stylu: "Boże, jakie to prawdziwe XD".

Okej, może mam takich kolegów, bo raczej kumplujemy się z ludźmi podobnymi sobie, ale dokopałem się do badania przeprowadzonego na grupie tysiąca Amerykanów. Wynika z niego, że trzy czwarte (!) ankietowanych nosiło poprzecierane majtki, a 40 proc. robi to regularnie. Nie wiem, czy ktoś podjął się czegoś podobnego w Polsce, ale śmiem twierdzić, że wyniki sondażu byłyby bliźniacze:

Co ciekawe, nie ma tu znaczenia płeć - kobiety też nagminnie noszą dziurawe majtki (i mają nawet w tym dwuprocentową przewagę). Mógłbym napisać więc, że cały ten artykuł to seksistowski stereotyp, ale po pierwsze: nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Co też oczywiście nie znaczy, że dziewczyny w ogóle tego nie robią, tylko może lepiej się z tym kryją lub nie dopuszczają do takiej tragedii jak na zdjęciach. A po drugie, no właśnie: nie powstają o tym memy!

Ten nieco wyżej bardziej wyśmiewa to, że oczekujemy od kobiet, by zawsze wyglądały sexy, a sami chodzimy w majtasach przetartych na tyłku lub pod kroczem... lub w obu miejscach naraz (bardziej to jednak chyba tyczy się par w związku, bo nie wierzę, że są goście, którzy idą tak na randkę). Tacy z nas są właśnie mali hipokryci. Jednak ten niżej zwraca uwagę na jeszcze inną regułę - kupujemy masę nowych ubrań, ale bardzo rzadko wymieniamy slipki na nowe.

Powód jest oczywisty: majtki to ostatnia część ubioru, którą pokazujemy publicznie. Jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że np. w kinie, ktoś zauważy dziurę na tyłku. Poza tym siedząc w domu, nie musimy wyglądać wyjściowo. A skoro bokserki są dobre, to po co je wyrzucać? Mogą posłużyć nam na home office lub w czasie weekendowego nicnierobienia. Idąc jednak na tzw. miasto, zawsze staram się wyglądać schludnie i dobrze się czuć w danym ubraniu, więc zakładam te w najlepszym stanie. Dodaje to +5 do pewności siebie.

Kiedy przychodzi kres tych przypominających szwajcarski ser? Jeden ze znajomych wyrzuca przeorane bokserki do kosza dopiero wtedy, gdy dziura jest tak duża, że noszenie ich traci sens, bo i tak więcej odkrywają, niż zakrywają. W moim przypadku dobrym pretekstem do porządków w garderobie jest okres świąteczny, kiedy dostaję komplety nowych bokserek i szuflada powoli przestaje się domykać. Wtedy też odsyłam stare na zasłużony odpoczynek do kosza. Tym razem na śmieci, a nie na brudne ubrania.

Szkoda, że niestety bielizny nie da się jakoś łatwiej recyklingować - może wtedy chętniej byśmy się ich pozbywali, by materiał dostał drugie życie. Aczkolwiek nie wiem, czy faktycznie każde przetyrane majtki by się do tego nadawały. Zajrzałem do swojej szuflady i mam kilka spranych bokserek, a w dwóch są niewielkie dziurki, ale nie wiem, co trzeba zrobić, gdzie być i jak żyć, by stworzyć takiego potwora, jak w tym memie:

W Polsce działają jednak firmy zajmujące się odpadami tekstylnymi, a nawet jest prowadzona kampania "reCYCling", w ramach której zbierane są używane biustonosze na rzecz walki z rakiem piersi. Czekam na podobne akcje z np. rakiem prostaty i bokserkami, a także specjalne kontenery na wysłużone ubrania. I mała uwaga: nie wrzucajmy podziurawionych majtek do koszy PCK, bo to jeszcze gorszy wstyd niż ich noszenie. I tak nie trafią do potrzebujących, ponieważ się po prostu nie dają już do niczego.

Co kobiety sądzą o dziurawych majtkach u mężczyzn? Reakcje są różne.

Nie jest to w żaden sposób badanie socjologiczne, ale byłem ciekaw zdania kobiet na ten temat. Przecież nie gada się o tym zbyt często — w sumie nigdy o tym z nikim nie rozmawiałem. Moja dziewczyna jest przyzwyczajona już do tego widoku, ale go akceptuje, a nawet w pewnym sensie popiera (tak to sobie tłumaczę).

– Sama stawiam na wygodę, wygląd jest dla mnie drugorzędny i lepiej zużyć coś do końca, a nie kupować i napędzać produkcję, zwiększając zużycie cennych zasobów naszej planety - odparła. Zapytałem też o to dwie koleżanki.

Pierwsza z nich podała inną sytuację - nie w związku, ale w rodzeństwie. – Jak mieszkałam jeszcze z moim bratem, to ciągle widziałam jego brzydkie gacie. A to na suszarce, a to na podłodze. Aż mu kupowałam na święta jakieś fajne bokserki z postaciami z komiksów albo w jakieś śmieszne nadruki, bo nie mogłam patrzeć na te dziury - wspominała.

Jak czasem chodził po domu w samych majtkach, to zawsze się bałam, że zobaczę to, czego wcale nie chce zobaczyć (śmiech). To nie były małe dziury, ale dziura na dziurze i poszarzałe, wypłowiałe, sprane majty. Jak go pytałam, czemu sobie nie kupi lepszych gaci, to mówił, że mu niepotrzebne. A puenta jest taka, że raz, gdy suszyłam moje brzydkie majtki na suszarce, to mój brat stwierdził, że z takimi gaciami to faceta nie znajdę. Padłam.Znajoma 1

Druga przyznała, że wyrzuca poprzecierane majtki swojego chłopaka, bo ten, podobnie jak ja i pewnie większość facetów, nosiłby je do końca świata i jeden dzień dłużej.

Wyrzucam majtki mojego chłopaka, bo one serio rozpadają się w dłoniach. Materiał, z którego są zrobione, przesiąkł na tyle wilgocią, że autentycznie da się je podrzeć jak kartkę papieru. Poza tym tych dziur jest bardzo, bardzo dużo, więc jeśli mój chłopak takowe majtki na siebie założy, to potem świeci mi po oczach na przykład jednym jądrem. Nie wspomnę już o obtarciach. Znajoma 2

Jak na to reaguje jej partner? - No cóż, raz mówi, żebym je wyrzuciła, gdy pytam się go, czy są mu jeszcze potrzebne, a za drugim razem oznajmia, że "hola, hola, ja je jeszcze noszę". To mu robię potem wykład z tego, że przecież ma inne pary majtek (jeszcze niedziurawych) - przyznała.

Dlaczego majtki tak szybko się dziurawią? Ten powód może zmienić nasze przyzwyczajenia.

I tutaj dochodzimy do części praktycznej. Już prędzej jesteśmy w stanie zrozumieć tę przypadłość w przypadku skarpetek: w bucie ciągle się obcierają lub np. mogą się zahaczyć o paznokieć i dziura murowana. Ale majtki? Nie są wystawione na zewnętrzne czynniki, bo mamy je pod spodniami i mają w zasadzie niewiele miejsca na ruch, który doprowadza do przecierania się materiału.

Szukałem w internecie, bo oczywiście nie ja jeden zadałem sobie takie pytania i znalazłem szereg przyczyn. Majtki mogą być za ciasne i po prostu pękają, szwy, podobnie jak materiał, mogą być niskiej jakości i przez to się prują. Często są też prane, a to również wpływa na "żywotność" bielizny.

Majtki są też narażone na różne, że tak powiem, żrące substancje - np. sole, które są w kropelkach moczu czy pocie. A akurat tamte okolice u facetów bardzo lubią się pocić. Z kolei w przypadku kobiet płyny ze sfer intymnych mają odczyn kwaśny, co też działa destrukcyjnie na bieliznę. Mając świadomość tego, że dziurki nie robią się tylko mechanicznie, ale i chemicznie, może dwa razy zastanowimy się, czy włożyć dane majtki, czy lepiej się ich pozbyć.

Co więc robić, by takie memy były nam obce? Nie stosować wybielaczy i ogólnie prać bieliznę w niższej temperaturze. Niektórzy nawet doradzają chodzenie po domu bez majtek - wtedy na dłużej starczą. Kolejnym rozwiązaniem to inwestycja w lepsze ubrania. Nie od razu te od projektantów, ale chociaż takie kilka lub kilkanaście złotych droższe (w przypadku bielizny).

Paradoksalnie się to bardziej opłaca i wiem to po sobie. Kupując droższy t-shirt noszę go częściej i dłużej, bo dwie czy trzy tańsze koszulki - łącznie za taką samą cenę - po kilku praniach mają tak zniszczony nadruk, że nadają się już tylko na (kolejną) piżamę. Podobną taktykę zacząłem niedawno stosować w przypadku bokserek i na razie wszystko jest na swoim miejscu. Jest to też bardziej eko, bo rzadziej wyrzucamy ciuchy. No i majtki nie patrzą na nas krzywo, że kupujemy nowe rzeczy.

Czytaj także: https://natemat.pl/395919,walentynki-rihanna-savage-x-fenty-odwazna-bielizna-dla-mezczyzn