Zidentyfikowano wszystkich ocalałych pielgrzymów. Policja potwierdza
- 6 sierpnia ok. godz. 05:40 autokar z polskimi pielgrzymami do Medjugorje uległ wypadkowi w Chorwacji. W konsekwencji tragicznego zdarzenia zginęło 12 osób, 32 zostały ranne
- Rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji przekazał, że jeszcze w sobotę zidentyfikowano wszystkie osoby, które przeżyły wypadek. W niedzielę rozpocznie się oficjalna identyfikacja ofiar śmiertelnych
- Mariusz Ciarka udzielił także informacji dotyczących roli polskich funkcjonariuszy policji, którzy jako pierwsi dotarli na miejsce wypadku oraz bagaży osób poszkodowanych
Zidentyfikowano osoby, które przeżyły wypadek w Chorwacji
– Wczoraj zostały zidentyfikowane praktycznie wszystkie osoby żyjące, a dzisiaj jest taki trudny dzień, ponieważ dzisiaj będzie oficjalna identyfikacja tych osób, które nie przeżyły. Można powiedzieć tych jedenastu ciał, bo kierowca był zidentyfikowany, ponieważ był zakleszczony za kierownicą w zapiętych pasach, czyli nie było żadnych wątpliwości co do jego tożsamości – poinformował insp. Mariusz Ciarka.
Rzecznik Komendy Głównej Policji jeszcze w sobotę przekazał, że na miejsce wypadku zostali skierowani polscy policjanci, którzy przebywają w Chorwacji. Przyznał, że rola funkcjonariuszy była "ciężka", ponieważ jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia.
Jaka była rola polskich policjantów na miejscu wypadku w Chorwacji?
– Na policjantów spadła taka trochę ciężka rola. Wiadomo, że zanim przyleciał z Polski śmigłowiec, samolot z psychologami, z zespołem medycznym, to praktycznie polscy policjanci byli pierwsi, którzy z tymi ludźmi prowadzili rozmowy, a więc było bardzo dużo pytań np. "co się stało z moją żoną", bo do różnych szpitali byli zabierani – powiedział insp. Ciarka.
– Żeby wytłumaczyć, podtrzymać na duchu, żeby powiedzieć, że żona żyje, zabrana została do innego szpitala – dodał rzecznik KGP. Następnie podkreślił, że współpraca polskich funkcjonariuszy z chorwackimi przebiega bardzo pomyślnie.
– Jest dużo empatii ze strony chorwackiej. Przebiega to wszystko w sposób prawidłowy – powiedział Mariusz Ciarka. Jak dodał, bagaże poszkodowanych zostały zabezpieczone. Decyzja o przekazaniu ich rodzinom lub biegłym zostanie podjęta później.
Utrudniona identyfikacja polskich pielgrzymów
Chorwacki portal 24.sata.hr opublikował wypowiedzi polskich pacjentów, przebywających w szpitalu Dubrovia w Zagrzebiu oraz lekarzy, którzy się nimi zajmują. Jeden z medyków twierdzi, że osoby, które siedziały z przodu autokaru, nie miały dużych szans na przeżycie.
Stan tych, którym udało się przeżyć mimo siedzenia w przedniej części pojazdu, jest na tyle ciężki, że trudno jest się z nimi porozumieć. Wobec tego poznanie danych osobowych było znacznie utrudnione.
– Mamy jedną pacjentkę ze złamaną szczęką i nie może nam powiedzieć ani napisać ręką, kim jest. Niektórzy nie są w stanie się porozumieć i nie mają dokumentów, ale pomogła nam polska policja – powiedział lekarz.