Skażona woda z Odry dotarła już do Szczecina. Ważny komunikat lokalnych władz

Natalia Kamińska
12 sierpnia 2022, 14:48 • 1 minuta czytania
Konsekwencje skażenia Odry są coraz bardziej dotkliwe. Władze Szczecina ogłosiły właśnie, że w pierwszych kąpieliskach nie wolno się kąpać. Znaleziono tam bowiem martwe ryby.
Skażenie Odry dotarło już do Szczecina. Fot. ADAM SLOMSKI/REPORTER

"Na kąpielisku Dziewoklicz pojawiły się pierwsze śnięte ryby. Tym samym wywieszono czerowną flagę i obowiązuje zakaz kąpieli. Czerwona flaga obowiązuje także w Dąbiu. Oba kąpieliska są otwarte, wejście jest darmowe, ale kąpać się nie wolno" - przekazał prezydent Szczecina Piotr Krzystek. "Uważajcie na siebie" - zaapelował.

Przypomnijmy, że w zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim odbył się już sztab kryzysowy. Wzięli w nim udział m.in. WOT, sanepid, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz strażacy.

Odbył się już sztab kryzysowy w związku z sytuacją na Odrze

- Skala tego zjawiska jest nieporównywalnie mniejsza niż w województwie lubuskim i dolnośląskim, ale pamiętajmy, że ta fala wody, która niesie śnięte ryby i powoduje śnięcie najprawdopodobniej dzisiaj po południu, w nocy także, dotrze do województwa zachodniopomorskiego - mówił w czwartek wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.

W planach jest także ustawienie w południowej części województwa zapory, która ma zatrzymywać martwe ryby. Władze podkreślają, aby unikać Odry.

Co się stało w Odrze? Media w RFN podają, że analiza skażonej wody przyniosła pierwsze wyniki. Według informacji rbb24 pracownicy państwowego laboratorium stwierdzili w próbkach wody wysoki poziom rtęci. Polskie władze na razie nie informują, że w wodzie znaleziono toksyczne substancje.

Rtęć jest bardzo niebezpieczna. Tłumaczył to m.in. dr Paweł Grzesiowski. Lekarz przypomniał, że rtęć jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci i kobiet w ciąży. Uszkadza mózg, nerki, jelita. "Rtęć wchłania się przez skórę, drogi oddechowe, układ pokarmowy. Należy zachować ostrożność" - ostrzega medyk.

Tragiczna sytuacja na Odrze

O tym jak strasznie wygląda sytuacja na Odrze opowiadali naTemat.pl przedstawiciele Polskiego Związku Wędkarskiego. To na nich spadło czyszczenie Odry z martwych ryb.

– To działacze i społecznicy faktycznie zaangażowali się w usuwanie z rzeki martwych ryb, którą zorganizowaliśmy między 30 lipca a 3 sierpnia. Efektem było wyciągnięcie prawie czterech ton ryb. Znaczną większość wyłowiliśmy z kanału żeglownego rzeki Odry w Oławie, a w akcji wzięła udział także Ochotnicza Straż Pożarna z Siedlec i Bystrzycy Oławskiej – mówił naTemat.pl prezes wrocławskiego okręgu Andrzej Świętach.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu skierował już zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przeciwko środowisku, co "spowodowało zniszczenia w świecie zwierząt znacznych rozmiarach", a za taki czyn grozi kara do 5 lat więzienia.

Pierwsze zgłoszenie dotyczące śniętych ryb na brzegu Odry w dolnośląskim wpłynęło pod koniec lipca. Martwe zwierzęta zauważono wówczas m.in. w okolicach Oławy i Wrocławia.