Bramka jak z gry komputerowej w PKO Ekstraklasie. Legia uratowała remis u siebie

Krzysztof Gaweł
19 sierpnia 2022, 23:57 • 1 minuta czytania
Jagiellonia Białystok po cudownym golu Portugalczyka Nene pokonała rzutem na taśmę najgorszą w PKO Ekstraklasie Miedź Legnica, a Legia Warszawa przegrywała u siebie już 0:2 z Górnikiem Zabrze, by zremisować w tym meczu 2:2 i uratować się również w samej końcówce. W piątek rozpoczęła się 6. kolejka ligowych zmagań.
Bramka jak z gry komputerowej w PKO Ekstraklasie. Legia uratowała remis u siebie Fot. Jagiellonia Białystok

Trzy punkty na początek 6. kolejki PKO Ekstraklasy zostały na Podlasiu, dokąd wybrała się żądna wygranej ekipa Miedzi Legnica. Beniaminek przejechał setki kilometrów i był blisko celu, ale na Dolny Śląsk wróci z pustymi rękami. A wszystko po cudownej bramce Nene, który w doliczonym czasie gry przymierzył z powietrza i strzelił tak, że kibicom i rywalom opadły szczęki. Sami zobaczcie:

Jaga przegrywała do przerwy, bo rzut karny pewnie wykorzystał Angelo Henriquez. Ale po zmianie stron szczęście uśmiechnęło się do miejscowych. Za zagranie ręką w polu karnym zyskali jedenastkę, a Hubert Matynia jeszcze wyleciał z boiska z drugą żółtą kartką i gospodarze mieli przewagę. Udokumentował ją cudowy gol Nene, który drużynie dał drugi triumf w lidze i awans na 12. miejsce. Miedź nadal meczu nie wygrała, jest ostatnia.

Jagiellonia Białystok - Miedź Legnica 2:1 (0:1) Bramki: Marc Gual (69-karny), Nene (90) - Angelo Henriquez (32-karny)

Wojskowi podejmowali na Łazienkowskiej 3 zabrzańskiego Górnika w klasycznym dla PKO Ekstraklasy pojedynku i zaskoczyli kibiców oraz rywali słabą postawą. W pierwszej połowie po rzucie wolnym bramkę strzelił im Aleksander Paluszek, a błąd popełnił bramkarz Kacper Tobiasz. Górnik grał swoje i w 55. minucie skontrował warszawian, by wbić im gola na 2:0. Byli mistrzowie Polski nie potrafili odpowiedzieć.

W 61. minucie szansę gry dostał Carlitos, ale nadal nic nie zmieniło się w jej obrazie. Konsternacja na trybunach trwała bardzo długo, aż ekipa Kosty Runjaicia zaskoczyła na ostatnie dziesięć minut. Górnicy się pogubili, a najpierw Josue dał Legii kontakt trafiając po rzucie karnym, a w samej końcówce meczu Lindsay Rose z bliska wepchnął piłkę do siatki gości, dając drużynie jeden punkt. Wojskowi w tabeli są wiceliderem, Górnik jest zaś 10.

Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:2 (0:1) Bramki: Josue (84-karny), Lindsay Rose (90) - Aleksander Paluszek (26), Piotr Krawczyk (55)

Kolejne mecze w sobotę, niedzielę oraz poniedziałek, tak prezentuje się tabela po piątkowych meczach: