Sankcje UE wobec Rosji mają dziury. Tak bawiła się żona Pieskowa w Grecji
- Żona rzecznika Kremla znalazła się na liście sankcji UE. Jednak mimo tego spędziła wakacje w Grecji
- Podczas urlopu bawiła się świetnie, a nawet greckim zwyczajem tłukła talerze na szczęście
- Greckie media domagają się jednak wyjaśnień, jak to się stało, że kobieta mogła przyjechać z Turcji do Grecji
Tatiana Nawka, która jest byłą rosyjską modelką m.in. "Maxima", zamieściła na Instagramie wpisy, jak w ostatnich dniach wypoczywa na wakacjach. Najpierw była starożytnym mieście Efez w Turcji, a potem przeniosła się do kurortu w Grecji.
Greckie media krytycznie o wakacjach Nawki w tym kraju
Jej wizyta w Grecji wywołała liczne kontrowersje. Nawka zamieściła bowiem post z tańczenia Zorby i tłuczenia talerzy w jednej z restauracji. To taka grecka tradycja, która ma przynosić szczęście.
To, co wzburzyło komentujących, to fakt, że po wizycie w Turcji, Nawka udała się do kraju będącego w Unii Europejskiej oraz jednego z członków NATO. Media w Grecji chcą od rządu wyjaśnień w tej sprawie. Żona rzecznika Kremla jest bowiem objęta sankcjami.
Żona Pieskowa dobrze bawiła się w Grecji
To jednak nie przeszkadza jej w wakacjach, które relacjonowała na Instagramie. "Atena? Artemis? Afrodyta? Czyj wizerunek według Was bardziej do mnie pasuje? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach. Które zdjęcie bardziej się Wam podoba?" - brzmi podpis do jednego ze zdjęć, na którym pozuje.
Przypomnijmy, że mąż byłej modelki ma bardzo krytyczne stanowisko wobec Polski. Przykładowo w maju rzecznik prasowy Kremla komentując postawę polskiego rządu wobec Rosji, podkreślił, że jest ona "szalona". Zaznaczył także, że nie sposób mówić o żadnych stosunkach, skoro Polska "nie chce płacić za gaz".
– Polska zajmuje wściekłe stanowisko na skraju szaleństwa wobec Rosji, więc nie ma sensu prognozować sytuacji z tranzytem rosyjskiego gazu gazociągiem Jamał-Europa – wskazał Pieskow, cytowany przez rosyjską państwową agencję RIA Novosti.
– Widzimy, jak szalone stanowisko, na granicy szaleństwa zajmują polskie władze. Niewiele można tu powiedzieć – dodał wówczas rzecznik prasowy Kremla. Rosyjski oficjel stwierdził również, że nadal istnieją inne drogi, którymi można dostarczać gaz do państw Unii Europejskiej bez zaopatrywania Polski.
Nie tylko rzecznik Kremla atakuje Polskę. Robi to także na przykład Dmitrij Miedwiediew. Polski nie zabrakło w jednym z jego najnowszych postów. "Socjologia mas kontra polityka idiotów: kto jest kim?" – taki wpis dodał na Telegramie Dmitrij Miedwiediew. "Rządy europejskie, zwłaszcza żebracze kraje bałtyckie, wściekli Polacy i uciekający przed NATO Finowie, rywalizują o to, kto może bardziej zaciekle mówić o swoim pragnieniu zerwania wszelkich stosunków z Rosją" – czytamy w nim. Były prezydent wezwał także Europejczyków do rewolucji.