"To jakaś paranoja. Zabraknie kiełbasy? Mam nadzieję, że tylko wyborczej"
Dlaczego wstrzymują produkcję? Bo drogi gaz. Bo im się nie opłaca produkcja. To jest argument państwowych firm z sektorów strategicznych? Przecież to wywoła zasadę domina. Posypią się inne branże, przede wszystkim rolnicza, przetwórcza i spożywcza. Drogi gaz? Tak, to powód. Ale rząd PiS rozdaje bezrefleksyjnie na lewo i prawo dziesiątki socjalnych miliardów zł (z kredytu), które napędzają inflację.
Ale to są miliardy wyborcze. Polska gore, ale ważne, że PiS przy władzy. Jest kryzys. Dlaczego więc, skoro jest drogi gaz, zamiast szastać socjalnymi miliardami, rząd nie może dopłacić państwowym firmom do tego gazu, a nie wstrzymywać produkcję produktów mających strategiczne znaczenie dla gospodarki?
To jakaś paranoja. Prezesi z nadania PiS-owskiego zarobili 3-5 mln zł zasiadając na stołkach.
Za co? Za zyski państwowych molochów będących monopolistami? A co z bezpieczeństwem Polaków? PS Odnośnie kiełbasy- jestem flexitarianinem. Ja bez kiełbasy przeżyję, ale nie tylko o kiełbasę tutaj chodzi. Brak nawozów azotowych uderzy w rolnictwo, a za rok odbije się to na cenach żywności. To wywoła lawinę.
Czyli co? Prezes uznał, że: "trzeba jak najdłużej utrzymać się przy władzy, a po nas choćby potop". No chyba, że Orlen wchłonie Azoty i Anwil, przecież to cudotwórca, i będzie po problemie wg zasady: "Obajtek wszystko mogę". Wpis pierwotnie ukazał się na profilu Wadima Tyszkiewicza na Facebooku.