"On jest błogosławieństwem" i "Pięta Boga". Lewandowski rządzi, Hiszpanie pieją z zachwytu

Krzysztof Gaweł
29 sierpnia 2022, 09:32 • 1 minuta czytania
"Polska lokomotywa Barcelony", "On jest błogosławieństwem", "Pięta Boga" – miło jest w poniedziałek z rana poczytać nagłówki hiszpańskich gazet sportowych, które rozpływają się nad występem Roberta Lewandowskiego. Jeżeli ktoś w Hiszpanii nie wierzył, że transfer Polaka do Barcy ma sens, musi szybko zmienić na ten temat zdanie.
Hiszpanie są zachwyceni Robertem Lewandowskim. Polak bohaterem gazet i portali Fot. AA/ABACA/Abaca/East News

Robert Lewandowski swoim występem przeciwko Realowi Valladolid (4:0) zyskał nowe grono fanów, tak wśród kibiców, jak też ekspertów od LaLiga. Polak zaczarował w niedzielny wieczór na Camp Nou, strzelił dwa piękne gole, a trzeciego miał na wyciągnięcie ręki. Początek sezonu w wykonaniu naszego snajpera jest po prostu kapitalny, co nie uszło uwadze mediów w Hiszpanii.

"Lewandowski, lokomotywa Barcelony" – zachwycają się dziennikarze "ASa". "Polski napastnik zakończył mecz z dwoma golami i dwoma strzałami w słupek, poprowadził Barcelonę do wygranej z bezsilnym Valladolidem. Drużyna przybiera kształt, jakiego chce jej trener Xavi Hernandez" - chwalą żurnaliści. "Lewandowski to polska lokomotywa Barcelony, dał lekcję tego, jak środkowy napastnik powinien grać z piłką" - czytamy.

W katalońskim "Sporcie" możemy przeczytać dokładną analizę drugiej bramki "Lewego". Artykuł zatytułowano "Pięta Boga", a autor krok po kroku i klatka po klatce prześledził zagranie naszego snajpera, które dało efektownego gola na 3:0. "To było dokładnie to, o czym marzyli Katalończycy, gdy podpisali kontrakt z prawdopodobnie najlepszą dziewiątką świata" - chwalą dziennikarze.

"Barceloński kiler" - ten tytuł nadali Polakowi dziennikarze "Mundo Deportivo". "Lewandowski pomógł Barcelonie zmiażdżyć rywala. To był świetny mecz dla Polaka i świetny występ całej drużyny z Valladolid. Dwie bramki Roberta i trafienia Pedriego oraz Sergiego Roberto sprawiły, że znów widzieliśmy Barcę w trybie hegemona" - piszą w poczytnym dzienniku. Osobne słowo znalazło się na temat gola piętą. "Postawił całe Camp Nou na baczność".

"Marca" odnotowała, że to pierwsze zwycięstwo Blaugrany na swoim terenie i że "barcelońska orkiestra gra coraz piękniej". Oczywiście wydarzeniem wieczoru były dwa piękne gole Roberta Lewandowskiego, który jest liderem rywalizacji o Trofeo Pichichi, czyli nagrodę dla króla strzelców LaLiga. Do celu jeszcze daleka droga, ale nasz as ma już cztery gole w trzech rozegranych meczach, co mówi samo za siebie.

Być może popisowy występ "Lewego" najlepiej obrazuje ta grafika:

Jedno jest pewne - maszyna pracuje na wysokich obrotach, a Robert Lewandowski spłaca się Barcelonie bardzo szybko. Tak marketingowo, bo stroje z numerem "9" i nazwiskiem Polaka od miesiąca są hitem sprzedaży w sklepie klubowym, jak sportowo. "Lewy" strzela kolejne gole, asystuje, jest liderem i gra tak, jakby od lat był piłkarzem Barcy. "Jest niezwykłym graczem, naturalnym liderem. Cudownie jest go mieć. To dla nas błogosławieństwo" - mówił po meczu trener Xavi Hernandez.