Chwila szczerości prezesa PiS? Ta wypowiedź "jednoczy" zwolenników i przeciwników Kaczyńskiego
- Jarosław Kaczyński w weekend odwiedził kilka miast, w tym Stalową Wolę.
- Krytykując politycznych przeciwników, prezes PiS odniósł się do kwestii "okradania Polski".
- Wydźwięk wypowiedzi prezesa był prawdopodobnie inny, niż sobie to zaplanował
"Opanowaliśmy jeden straszliwy mechanizm… mechanizm okradania Polski. Na gigantyczną skalę" powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, podczas spotkania z mieszkańcami Stalowej Woli.
Prezes "łagodzi" obyczaje
Po wypowiedzi prezesa na sali rozległy się gromkie brawa. W związku z dwuznacznie brzmiącą wypowiedzią, ze słowami Jarosława Kaczyńskiego zgodziło się tym razem również wielu przedstawicieli opozycji.
"Raz do roku nawet PiS mówi prawdę" – napisał na Twitterze senator KO, Marcin Bosacki, a były wicepremier, dziś zwolennik opozycji, prawnik, Roman Giertych skomentował: "To fakt. Opanowaliście ten mechanizm okradania perfekcyjnie. Dziwne tylko, że prezes PiS głosi to publicznie".
Kolejne już wpadki Kaczyńskiego
Choć objazdówki wróciły zaledwie dwa dni temu, Jarosław Kaczyński zdążył już kilkukrotnie rozbawić tłumy.
W Nowym Sączu mówił, jak stoi na rozdrożu między oczekiwaniami, które dotyczą uzdrowisk, co skomentował: "I co ja biedny mam powiedzieć". Mówił też o "karamatach na Sorze", mając na myśli karimaty i że sepsa to choroba.
W Nowym Targu mówił, że jest w Nowym Sączu, choć górale przygotowali mu spotkanie, które pewnie chcieli, żeby zapamiętał.
Czytaj także: Zagadkowe przemówienie Kaczyńskiego. Kara PiS kosztowała kogoś życie?
Sam wiec zresztą miał niezwykle kabaretowy charakter, bo wyglądał jak urodziny prezesa, podczas których jubilat stał na środku, niemal całkiem zasłonięty prezentami i kwiatami, a wokół niego śpiewał tłum przypadkowych ludzi.
Oprócz tradycyjnego "Sto lat" odegrano również maryjną pieśń, do której akompaniowała muzyczna kapela góralska.
Czytaj także: "Byłem antysemitą i homofobem". Były działacz PiS o partii Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński przyzwyczaił nas do wpadek językowych. A jednocześnie poczucie humoru Kaczyńskiego pozostawia wiele do życzenia, ponieważ wielokrotnie wyśmiewał on osoby nieheteroseksualne. Komentarze pod adresem środowiska LGBT padały wielokrotnie w negatywnym kontekście, czego przykładem była sytuacja z Włocławka, gdzie prezes "zdefiniował" transseksualizm.
– Oczywiście ktoś się może z nami nie zgadzać, ma lewicowe poglądy. Uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że teraz, do tej pory, do godziny – jest w tej chwili koło wpół do szóstej - byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą – powiedział.
Negatywne konotacje dotyczące osób nieheteronormatywnych pojawiały się wielokrotnie, również przy okazji wystąpień w innych miastach.