Rutkowski kieruje się na Zanzibar. "Żałuję, że nie będzie mojej ulubionej instruktorki"

Kamil Frątczak
19 września 2022, 16:42 • 1 minuta czytania
W ostatnim czasie bardzo intensywnie śledziliśmy udział Krzysztofa Rutkowskiego w "Tańcu z Gwiazdami". Wszystko to za sprawą konfliktu byłego detektywa z jurorką show Polsatu – Iwoną Pavlović. W odwecie za niskie noty Rutkowski połączył trenerkę tańca z "aferą Wojtka z Zanzibaru". Teraz zmierza na wyspę, by wyjaśnić te sprawę.
Krzysztof Rutkowski kieruje się na Zanzibar. Ponownie uderza w Pavlović Fot. TRICOLORS/East News

Krzysztof Rutkowski przez ostatnie tygodnie trenował u boku swojej tanecznej partnerki Sylwii Madeńskiej do programu "Taniec z Gwiazdami". Jego podrygi nie zachwyciły Iwony Pavlović, która nie hamowała się w dosadnym komentowaniu jego umiejętności tanecznych, tym samym nie szczędząc byłemu detektywowi niskich not.

To najwidoczniej mocno dotknęło Rutkowskiego, bo ten bardzo szybko powiązał jurorkę show Polsatu ze sprawą "Wojtka z Zanzibaru", który poszukiwany jest listem gończym. Konflikt między Pavlović a Rutkowskim urósł do takiej rangi, że w tym temacie zabrał głos mąż jurorki – Wojciech Oświęcimski oraz tancerka Izabela Janachowska.

Zobacz także: Rutkowski vs. "Czarna Mamba". Mąż Pavlović oraz Janachowska bezlitośni wobec detektywa

Krzysztof Rutkowski kieruje się na Zanzibar. Ponownie uderza w Pavlović

Były detektyw w rozmowie z portalem Pomponik stwierdził, że Oświęcimski rzekomo miał powiązania z hotelarzem z Zanzibaru. Zapowiedział, że dołoży wszelkich starań, by sprawdzić, czy w cały proceder nie była zaangażowana również Iwona Pavlović.

"Będziemy starali się wyjaśnić, czy Iwona Pavlović miała związki przestępcze z Wojtkiem z Zanzibaru i czy brała wynagrodzenie. Docierają do nas informacje, że mąż Iwony Pavlović dostawał regularną pensję od słynnego Wojtka z Zanzibaru w wysokości 5 tys. dolarów za prowadzenie tzw. wirtualnego hotelu" – opowiedział w rozmowie z portalem Rutkowski.

Były detektyw oskarżał, że jurorka "Tańca z Gwiazdami" miała być tak zwanym "naganiaczem gwiazd". Jednak na obietnicach się nie skończyło. Krzysztof Rutkowski wziął się do roboty i poleciał na Zanzibar, by wyjaśnić całą tę sytuację, informując o tym swoich obserwujących prosto z samolotu.

"Witam was pięknie w ten niedzielny cudowny poranek. Zgodnie z zapowiedzią w drodze na Zanzibar. Zanim tam dolecę, zaczepiam jeszcze o Amerykę Południową, gdzie będziemy badać wątek słynnego "Wojtka z Zanzibaru" i marihuany, która do niego była dostarczana. Niewykluczone, że krzaki, które zostały zlikwidowane przez policję w pobliżu Kilimandżaro, mogą mieć bezpośrednio związek właśnie z Ameryką Południową, co będziemy starali się przekazać policji tanzańskiej" – informuje w swojej relacji na Instagramie.

Były detektyw nie byłby sobą jednak gdyby powstrzymał się od uszczypliwego komentarza w kierunku Pavlović. "Żałuję tylko, że na Zanzibarze nie będzie mojej ulubionej instruktorki tańca" – zakończył swoje InstaStory.