Wjechał Teslą do strefy czystego transportu. Jedna pomyłka kosztowała go mandat
- Polski kierowca był zaskoczony mandatem za wjazd do strefy ekologicznej elektryczną Teslą
- Okazuje się, że ukarany przez Niemców został dlatego, że na aucie brakowało jednej nalepki
- Przypominamy, na co trzeba uważać przy wjeździe do Umweltzone w Niemczech
Auto elektryczne w Umweltzone w Niemczech
W Niemczech, a dokładnie w 56 największych miastach, funkcjonują strefy czystego transportu zwane Umweltzone. Żeby móc do nich wjechać, należy posiadać auto oznakowane nalepką potwierdzającą, że spełnia ono wymagane normy, czyli co najmniej Euro 4. Wszystko w trosce o środowisko, a dokładnie jak najmniejsze zanieczyszczanie powietrza.
Jednak AutoŚwiat.pl opisuje historię pewnego polskiego kierowcy, który teoretycznie wiedział o zasadach panujących w strefie, więc wjechał do niej autem elektrycznym Tesla 3, którą dopiero co zakupił. Mimo że była ona zarejestrowana na "zielonych tablicach", to pan Jakub dostał mandat. Za "nieuprawniony wjazd do strefy ekologicznej" we Frankfurcie nad Menem musiał zapłacić równowartość niemal 500 zł.
W Niemczech nawet auta elektryczne (nawet takie posiadające specjalne tablice z literą "E" na końcu numeru rejestracyjnego) muszą być bowiem wyposażone w naklejkę potwierdzającą, że spełniają odpowiednie normy emisyjne Euro 4-6. Zdobycie nalepki jest proste – można ją otrzymać nawet wysyłkowo lub kupić m.in. w tamtejszych stacjach kontroli pojazdów za od 6 do ok. 20 Euro. Trzeba jednak wiedzieć, że jej zakup jest naprawdę konieczny. Polski kierowca swoją niewiedzę przypłacił karą w wysokości 100 euro i opłatami manipulacyjnymi.
Nielegalne transporty z Niemiec do Polski
Jak informowaliśmy w naTemat.pl wzmożone kontrole drogowe na granicy Niemiec wykazały, że do Polski importowane są nielegalnie pewne towary, a dokładnie śmieci. Zużyte opony, stare ubrania, papier i odpady metalowe zwożone są do nas z wielu krajów, ale kontrakcję sprawdzania postanowili przeprowadzić urzędnicy Federalnego Urzędu Transportu Towarowego z kilku niemieckich landów, przy wsparciu kolegów z Polski.
Skupiono się szczególnie na ciężarówkach na autostradzie A12. Ta trasa w kierunku Polski jest wykorzystywana w dużej mierze dla ruchu towarowego. Podczas tej serii kontroli na granicy z Polską udało się, na przykład odkryć ładunek zawierający fałszywie zadeklarowane tekstylia i odpady przemysłowe.
"Ciężarówka została zatrzymana. To sukces inspektorów, którzy doskonale wiedzą, że nie każdy nielegalny transport odpadów da się namierzyć" – informuje niemiecka rozgłośnia RBB. Z danych Federalnej Agencji Środowiska wynika, że w 2020 roku wykryto ponad 230 przypadków nielegalnego transportu śmieci, a rok później już 250.