Uważaj, co mówisz policji po wykroczeniu. Możesz w ten sposób uniknąć mandatu
"Rada Tymczasowa Krajowej Sekcji Funkcjonariuszy i Pracowników Policji NSZZ 'Solidarność', podjęła decyzję o rozpoczęciu drugiego etapu protestu pn. 'Akcja 41'" – czytamy w komunikacie policyjnych związkowców na Facebooku.
Mundurowi postulowali m.in. waloryzację wynagrodzeń na rok 2023 na poziomie 20 proc. czy przywrócenie prawa do zaopatrzenia emerytalnego po 15 latach służby. Niestety ich postulaty nie doczekały się nawet odpowiedzi ze strony rządu. Dlatego związkowcy zapowiedzieli protest.
"Zwracamy się do wszystkich Funkcjonariuszy pełniących służbę na stanowiskach wykonawczych tzw. pierwszej linii - głównie z prewencji i ruchu drogowego o dokładną analizę sytuacji bytowo-materialnej sprawcy wykroczenia, którą dokonacie za sprawą jego rozpytania, a następnie ustalenie, czy wymieniony sprawca wyraża żal za popełnione wykroczenie" – piszą związkowcy.
"Jeżeli uznacie, że osoba popełniająca wykroczenie okazała skruchę, to pamiętajcie o stosowaniu art. 41 KW, który przewiduje możliwość pouczenia takiej osoby" – apeluje Krajowa Sekcja Funkcjonariuszy i Pracowników Policji NSZZ "Solidarność".
Oczywiście art. 41 KW nie będzie stosowany do każdego wykroczenia. Kiedy kierowca wyraźnie złamie przepisy, np. mocno przekraczając prędkość lub wyprzedzając na pasach, raczej nie ma co liczyć na wyrozumiałość funkcjonariuszy. Ponadto nie jest to też żaden bilet ulgowy ani pozwolenie, na łamanie prawa.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku tysiące mundurowych dołączyło do akcji "Pouczenie" i rozpoczęło strajk włoski działający na podobnych zasadach jak tegoroczna "Akcja 41".