"Im mniej byle jakich katolików, tym lepiej". Ksiądz o apostazji Dawida Podsiadły
- Dawid Podsiadło wypuścił kilka tygodni temu utwór pt. "Post" nawiązujący do hipokryzji katolików
- Wokalista wystąpił też w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Podczas rozmowy opowiedział o swoim stosunku do wiary. – Poprosiłbym o tę apostazję – usłyszeliśmy
- Co na to jeden z duchownych? "Jestem pewien, że mam więcej pretensji do ludzi Kościoła Katolickiego, niż Dawid Podsiadło" – przekonuje ks. Daniel Wachowiak
Podsiadło swoją najnowszą płytę "Lata Dwudzieste" promował singlem "Post". Kawałek wywołał niemałe zainteresowanie ze względu na tekst, który pełen jest nawiązań do Kościoła. Ostatnio w rozmowie z Onetem Dawid przyznał, że reakcje fanów na tę piosenkę są różne, ale jego celem nie było obrażenie czyjejkolwiek wiary, mimo że sam jest ateistą.
– Ta piosenka to krytyka hipokryzji, którą pierwszy raz od dawna widać tak wyraźnie. Moje pokolenie dorastało w świadomości, że wszystko, co związane z Kościołem i wiarą, po latach wspierania opozycji w latach 80., jest synonimem dobra – mówił.
Wokalista jako dziecko i nastolatek regularnie chodził do kościoła i nawet to lubił, ale z drugiej strony nie miał wówczas pojęcia, że można żyć inaczej. Nie wiedział także o tym, że Kościół to nie tylko parafia, ale wielka instytucja.
– Mam problem z instytucją, a nie z wiarą. Wszyscy widzimy kolejne mnożące się przypadki pedofilii, wtrącanie się w sprawy polityczne, światopoglądowe – powiedział w tym samym wywiadzie.
Dodał też, że "Post" to jego reakcja na "umoralniające" w kontekście wiary i wartości postawy prezentowane przez ludzi, którzy sami często nie zachowują się w porządku. Z kolei w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim zdradził, że planuje dokonać apostazji. – Ja jestem krok dalej, bo udało mi się zdobyć ten akt chrztu i teraz jak będę w rodzinnych stronach i wygospodaruję czas na to, to poprosiłbym o tę apostazję. Nie chcę zaburzać statystyk i korzystać z przywilejów organizacji, z którą niewiele mnie łączy – wyjawił.
Ks. Wachowiak o apostazji Dawida
Do medialnego szumu, który wywołała deklaracja Dawida, postanowił się odnieść ks. Daniel Wachowiak. Duchowny z Archidiecezji Poznańskiej, aktywnie udzielający się na Twitterze, napisał: "Jestem pewien, że mam więcej pretensji do ludzi Kościoła Katolickiego, niż Dawid Podsiadło. Też więcej goryczy i argumentów przeciw ludziom KK. Nie oceniam go, ale oceniam rozgłos jego apostazji. Moda na bezrozumne traktowanie swojego chrztu. Kocham Kościół. Ślepym na zło w KK nie zamierzam być".
W kolejnym wpisie negował argument, jakoby "to chrzest był bezrozumny, a apostazja świadoma": "Bezrozumne było uczenie się języka, obywatelstwo, narodowość, chodzenie do szkoły, posiadanie takich, a nie innych krewnych. Bezrozumne stosowanie infantylnych argumentów mających zanegować chrzest dzieci. Argumentów obalanych setki razy".
Potem przedstawił swoje zdanie na temat fali apostazji. "Już jako nastolatek widziałem obłudę katolików, podły antyklerykalizm, religijność na pokaz, wiarę od święta. Nie znosiłem tego. Modliłem się o oczyszczenie Kościoła. I dzieje się. Ludzie odpadają. Dobrze. Póki co, czynią to z jadem. Głupie to, ale idziemy w dobrym kierunku" – ocenił.
"Im mniej byle jakich katolików, tym lepiej. Skończą się I Komunie bez wiary w Chrystusa, śluby na pokaz i chrzty dla rodzinnej imprezy. Skończą się też fałszywe powołania kapłańskie. Za kilka dekad będziemy mieć znów Kościół, w którym są ludzie świadomi piękna swej wiary w Boga" – dodał ks. Wachowiak.