Pilaszewska dosadnie o odejściu z "Miodowych Lat". "Miałam ogromne wyrzuty sumienia"
- Miodowe Lata to pierwszy polski serial oparty na licencji amerykańskiego sitcomu "The Honeymooners"
- Historia rodziny Krawczyków zdobyła serca Polaków. Serial niegdyś emitowany na antenie Polsatu nadal można oglądać na platformie Polsat Box Go
- Jednak w trakcie nagrań zmieniła się obsada. Agnieszka Pilaszewska przestała wcielać się w rolę Aliny Krawczyk
- W najnowszym wywiadzie opowiedziała, co wydarzyło się prawie 24 lata temu
Agnieszka Pilaszewska to polska aktorka teatralna i filmowa. Na swoim koncie ma wiele fascynujących ról, mimo to widzowie najbardziej zapamiętali ją z kreacji Aliny Krawczyk w popularnym serialu Polsatu "Miodowe Lata", którego premiera miała miejsce 1998 roku. Fani serialu nie kryli niezadowolenia, kiedy rolę małżonki Cezarego Żaka (wcielającego się w rolę Karola Krawczyka) zaczęła kreować jego prawdziwa żona Katarzyna Żak.
Spekulacji na ten temat nie brakowało. Jedni twierdzili, że to Pilaszewska zrezygnowała z produkcji, chcąc skupić się na teatrze, inni głosili, że to aktor pierwszoplanowy chciał zaangażować do produkcji swoją partnerkę życiową. O tym, jak wyglądało życie aktorki w trakcie pracy na planie "Miodowych Lat", opowiedziała w najnowszym wywiadzie.
Czytaj także: Dym wokół Żaka. Najpierw palenie śmieci, a teraz kłamstwo wobec fanów "Miodowych lat"?
Agnieszka Pilaszewska dosadnie o odejściu z "Miodowych Lat"
Kiedy aktorka zniknęła z "Miodowych Lat", produkcja była u szczytu popularności, w planach było nagrywanie kolejnych odcinków serialu. Od tego czasu minęło ponad dwadzieścia lat, a aktorka przyznaje, że praca na planie serialu była wspaniałym doświadczeniem, mimo że wiązało się to z ogromną asertywnością. Głównie w życiu prywatnym, które bardzo trudno było połączyć z zawodowymi zobowiązaniami.
Wychodziłam z domu o 9:00, a wracałam po 22:00. Widziałam moją malutką córeczkę tylko rano i w nocy. Prześladowała mnie myśl, że to dla niej trudne. Tak naprawdę to dla mnie było trudne! Ta myśl, że zajmuję się karierą w sposób bezwzględny. (...) Miałam ogromne wyrzuty sumienia. Równowaga między życiem a pracą została zachwiana.
Czytaj także: Artur Barciś dla naTemat: "Świat to okropne miejsce, w Polsce przeraża mnie wiele rzeczy"
Mogłoby się wydawać, że właśnie to było powodem odejścia aktorki z produkcji. W wywiadzie Pilaszewska dosadnie podkreśliła, że to nie ona podjęła decyzję o rezygnacji ze współpracy. Mimo wszystko ceniła sobie tę współpracę i uwielbiała spędzać czas z kolegami aktorami.
"Nie zrezygnowałam z grania w "Miodowych latach". Żaden aktor nie może sobie pozwolić na zerwanie kontraktu. Myślenie, że jest inaczej, jest naiwne. Nie wracajmy do tego, bo do niczego nas to nie doprowadzi. To wydarzyło się 25 lat temu. Jesteśmy z Cezarym Żakiem w dobrych relacjach. Uwielbiałam spędzać z nim czas i nic się nie zmieniło. Amen" – dodała, kończąc spekulacje w tym temacie.