Skandal dyplomatyczny. Ambasador Rosji na przyjęciu u nuncjusza w Warszawie

Diana Wawrzusiszyn
28 października 2022, 07:23 • 1 minuta czytania
Od kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew stał się persona non grata. Nie przeszkodziło to nuncjuszowi papieskiemu zaprosić go na przyjęcie. Polscy politycy są zszokowani tym faktem.
Jak informuje "Rzeczpospolita", ambasador Rosji był na przyjęciu u nuncjusza w Warszawie. Fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER

Siergiej Andriejew zaproszony przez nuncjusza

"Rzeczpospolita" informuje o szokującym ruchu nuncjusza papieskiego w Warszawie. Okazuje się, że abp Salvatore Pennacchio zdecydował się zaprosić na przyjęcie ambasadora Rosji w Polsce Siergieja Andriejewa. Ten ruch pokazuje, że legat papieski nic nie robi sobie z izolacji dyplomatycznej, którą stosują władze Polski wobec rosyjskich dyplomatów.

Od wybuchu wojny w Ukrainie przedstawiciele rosyjskiej ambasady nie są zapraszani na żadne oficjalne uroczystości z udziałem polskich władz. Polska nie może nakazać ambasadorom innych państw podobnego podejścia, jednak jak informuje "Rzeczpospolita" – takich zaproszeń nie wysyłają też inni akredytowani w Polsce ambasadorowie. Zostali też poproszeni o poinformowanie polskiego MSZ, jeśli chcieliby takie zaproszenie wystosować.

Zaskakujący ruch nuncjusza papieskiego

Abp Salvatore Pennacchio jest szefem misji dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej w Warszawie, czyli odpowiada rangą ambasadorom. Hierarcha kościelny zaprosił na przyjęcie ambasadora Rosji w Polsce Siergieja Andriejewa, a ten z zaproszenia skorzystał. Spotkanie odbyło się we wtorek, 25 października.

Obecność rosyjskiego dyplomaty miała wywołać konsternację u innych uczestników spotkania. Przedstawiciele polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w rozmowie z dziennikiem stwierdzają, że z niedowierzaniem przyjęli tę decyzję Watykanu.

– Byliśmy skonsternowani informacją – mówi "Rzeczpospolitej" rozmówca z ministerstwa i dodaje, że "na szczęście wydelegowany na spotkanie przedstawiciel resortu dyplomacji w randze sekretarza stanu nie zdołał na nie dotrzeć".

Zaproszenie nie dziwi

Rozmówca "Rzeczpospolitej" przyznaje również, że takie zaproszenie nie dziwi go jakoś bardzo. – Watykan prowadzi dość łagodną politykę w odniesieniu do Rosji. Wystarczy posłuchać papieża. Ale tak czy inaczej, inni goście zostali przez nuncjusza postawieni w bardzo niewygodnej sytuacji – komentuje. Na koniec dodał: "Jeśli nuncjusz chce, to niech się spotyka z Andriejewem prywatnie".

Przypomnijmy, że od wybuchu wojny w Ukrainie, komunikaty Watykanu były dość specyficzne. Kiedy cała Europa potępiła rosyjską agresję, papież Franciszek długo nie mówił wprost, kto jest agresorem. Papież pisał na Twitterze, że "wszyscy jesteśmy winni" tej sytuacji. O śmierci Darii Duginy, która jawnie wypowiadała się przeciw Ukrainie, a jej ojciec jest głównym propagandystą Putina, mówił "biedna dziewczyna".

"Myślę o tej biednej dziewczynie, która została wysadzona w powietrze z powodu bomby umieszczonej pod siedzeniem w samochodzie w Moskwie" – mówił w sierpniu podczas audiencji. Nie wspomniał jednak w podobny sposób o tysiącach osób, które zamordowali żołnierze Władimira Putina w Ukrainie.