Twoje płuco zmienia kolor już po roku palenia. A po dwóch... 

redakcja naTemat.pl
27 maja 2024, 13:08 • 1 minuta czytania
Zdrowe jest jędrne, różowe i żwawo pompuje powietrze, rozprowadzając dobroczynny tlen do wszystkich komórek ciała. Płuco osoby palącej papierosy wygląda i zachowuje się zgoła inaczej - i to już po roku regularnego palenia papierosów. 
Fot. Unspalsh.copm / Robina Weermeijer

Hasło: substancje smoliste zna każdy palacz. To właśnie one uwalniają się w postaci dymu w trakcie palenia papierosa. To również one są odpowiedzialne za zniszczenia, jakie powstają w płucach palacza. Wreszcie to również one, zgodnie z nazwą, zmieniają płuca palacza nie do poznania, oblepiając je czarną “smołą”. 


Co dzieje się w płucach, gdy palimy? 

Wiele akcji uświadamiających skutki palenia stosuje obrazowe porównanie: każdy papieros skraca życie. O ile? Dokładne szacunki przeprowadzili kilka lat temu naukowcy z organizacji MEDspiration. 

Założyli oni, że człowiek uzależniony od papierosów wypala trzy czwarte paczki dziennie. To daje rocznie 5 772 sztuk. Jako wiek inicjacji przyjęto 17 lat. Zakładając przy tym, że palacz przeżyje 71 lat, czyli tyle ile wynosi średnia długość życia na świecie, na przestrzeni swojego życia wypali 311 688 papierosów. A że statystycznie, osoby palące żyją o 6,5 lat (3 418 560 minut) krócej od niepalących, jeśli podzielimy tę wartość przez liczbę wypalonych papierosów, otrzymamy dokładnie 11 minut. 

Z drugiej strony, czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Fakty są takie, że zniszczenia, jakie dokonują się w płucach, rzeczywiście postępują z każdym wypalonym papierosem. Płuco osoby, która pali, stopniowo oblepia się “smołą” - i to już po wypaleniu jednej paczki papierosów. Im częściej “karmimy” płuca substancjami smolistymi, tym bardziej intensywnie brunatną barwę będą one przyjmować. 

Oczywiście, degeneracja płuc wynikająca z palenia, nie jest jedynie kwestią estetyczną. Czerń pokrywająca narząd świadczy o tym, że substancje smoliste prowadzą niszczycielską akcję, której ofiarami są, między innymi, pęcherzyki płucne. Redukcja ich liczby zmniejsza zdolność palaczy do rozprowadzania tlenu i wydalania dwutlenku węgla. 

Im większy więc staż palacza, tym dalej postępujące zmiany. Oskrzela ulegają włóknieniu, zmniejsza się możliwość przepływu powietrza przez płuca, rozwijają się choroby takie jak POChP, postępuje namnażanie się komórek rakowych. 

Czy po rzuceniu palenia płuca mogą się zregenerować?

Odpowiedź brzmi tak, trzeba jednak dodać, że jest to proces długotrwały. Pełna regeneracja płuc trwa 15-20 lat, w zależności od skali spustoszeń spowodowanych trwałą ekspozycją na dym. 

Nie da się jednak ukryć, że korzyści można odnotować już po kilkunastu godzinach od wypalenia “ostatniego” papierosa. Pół doby wystarczy, aby poziom dwutlenku węgla wrócił do normy, a już po dwóch tygodniach można zaobserwować pierwsze symptomy poprawy pracy układu krążenia. Rok bez papierosów zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę wieńcową o połowę. 

Korzyści dla zdrowia przynosi również redukcja. Stopniowe ograniczanie liczby wypalanych papierosów to pierwszy krok w kierunku zdrowia, podobnie jak przejście na produkty nikotynowe o obniżonym ryzyku. E-papierosy, podgrzewacze czy saszetki nikotynowe - wszystkie te nikotynowe alternatywy mogą wspomagać palaczy wychodzących z nałogu, nie generując przy tym tak katastrofalnych skutków zdrowotnych. Oczywiście nadrzędny cel, to po prostu - nie palić.