Klątwa Biało-Czerwonych na wielkich turniejach. Piłkarze muszą dziś oszukać przeznaczenie

Maciej Piasecki
22 listopada 2022, 09:43 • 1 minuta czytania
Piłkarska reprezentacja Polski już dzisiaj (tj. 22.11) rozegra swój pierwszy mecz na mundialu w Katarze. Biało-Czerwoni zmierzą się z Meksykiem, a pojedynek może mieć kluczowe znaczenie dla układu w grupie C. Niestety historia nie przemawia za dobrym scenariuszem dla Polaków, patrząc na ostatnie mecze otwarcia.
Robert Lewandowski kiepsko wspomina swój pierwszy mundial w karierze. Z Rosji Biało-Czerwoni wrócili na tarczy. Fot. AFP/EAST NEWS

W XXI wieku Polacy na wielkich turniejach piłkarskich pojawiali się w miarę regularnie. Spoglądając na same mistrzostwa świata Biało-Czerwoni byli w 2002 roku w Korei i Japonii, w 2006 w Niemczech oraz 2018 na mundialu w Rosji. Dokładając do tego mistrzostwa Europy w 2008 (Austria i Szwajcaria), 2012 (organizacja razem z Ukrainą), 2016 (Francja) oraz Euro 2020, rozegrane w ubiegłym roku, okazji było sporo.

Niestety, choć możliwości do pozytywnego zaprezentowania się światu czy na samym Starym Kontynencie było bez liku, najczęściej kończyło się na sporym rozczarowaniu. Wyjątkowo trudne są dla Biało-Czerwonych zwłaszcza mecze otwarcia, które rozpoczynają rywalizację w rozgrywkach grupowych. Jak pokazuje statystyka, Polacy wygrali w takich przypadkach tylko raz, podczas Euro 2016 pod wodzą trenera Adama Nawałki.

Mecze otwarcia Polaków w XXI wieku:

Jak widać, przeciwnicy nie byli z najwyższej półki, spoglądając np. na Słowaków (Euro 2020) czy Greków (Euro 2012). Za każdym razem czegoś jednak brakowało do szczęścia. Porażka w pierwszym meczu, gdzie w grupie do rozegrania są tylko trzy spotkania, mocno komplikuje sytuację drużyny.

Bąk optymistą, Krychowiak realistą

Zdaniem byłego reprezentanta Polski oraz kapitana Biało-Czerwonych, który uczestniczył w trzech dużych turniejach (MŚ 2002, MŚ 2006 i ME 2008), Polacy powinni poradzić sobie z Meksykiem we wtorkowym meczu. Jacek Bąk w rozmowie na łamach naTemat.pl jest optymistą, wymagając wygranej od drużyny trenera Czesława Michniewicza.

– Oczekuję wygranej. Nie remisu, a zwycięstwa. Tego się spodziewam. Na pewno jak zagramy taki mecz, jak ten ostatni przed wylotem, to będzie źle. Jeśli powtórzymy granie z Chile, to dostaniemy od Meksyku srogie baty. Ale jak zagramy w takim stylu, jak z Hiszpanami na mistrzostwach Europy w ubiegłym roku, to powinno być dobrze. I będziemy się cieszyć z trzech punktów – przyznał z przekonaniem zasłużony kadrowicz.

Za to Grzegorz Krychowiak po ostatnim meczu przed MŚ 2022 Biało-Czerwonych przyznał, że po kadrze nie należy się spodziewać efektownej, a efektywnej gry.

"Ja powiem jedną rzecz. My tak będziemy grać, bo ta gra przynosi nam efekty. Nie oczekujcie od nas, że będziemy grać pięknie w piłkę. Gra w piłkę w ostatnich latach czy miesiącach nam nie przynosiła rezultatów. Ten sposób gry, odpowiednia defensywa, odpowiednie przesuwanie, walka, zaangażowanie. Sytuacje, a nawet pół sytuacji, którą sobie stworzymy, to w ten sposób będziemy wygrywać spotkania. Wydaje mi się, że to jest sposób do tego, żeby coś osiągnąć na tym turnieju." – powiedział Krychowiak przed kamerami TVP Sport.

Biało-Czerwoni na awans do fazy pucharowej mundialu czekają od 1986 roku. Wówczas zespół prowadzony przez trenera Antoniego Piechniczka awansował, ale krótka to była radość, po Polacy zderzyli się ze słynną Brazylią, ostatecznie odpadając z turnieju.

Reprezentacja Polski rozegra na mundialu w Katarze trzy mecze w pierwszej fazie turnieju. Biało-Czerwoni w grupie C zmierzą się kolejno z Meksykiem 22 listopada, Arabią Saudyjską 26 listopada i z Argentyną 30 listopada. Celem naszej drużyny jest awans do fazy pucharowej MŚ i występ przynajmniej w 1/8 finału. Faworytem są Albicelestes, a Polacy o drugie miejsce premiowane awansem powalczą zapewne z Meksykanami.