Piłkarska bomba w cieniu mundialu. Manchester United wyrzucił Cristiano Ronaldo

Adam Nowiński
22 listopada 2022, 19:59 • 1 minuta czytania
W trakcie trwającego w Katarze mundialu świat piłki, szczególnie tej na Wyspach Brytyjskich zszokowała decyzja Manchesteru United. Klub zdecydował we wtorek, że pożegna się ze swoim zawodnikiem – Portugalczykiem Cristiano Ronaldo.
Cristiano Ronaldo ma opuścić Manchester United. Fot. OLI SCARFF/AFP/East News

"Cristiano Ronaldo ma opuścić Manchester United za obopólną zgodą, ze skutkiem natychmiastowym. Klub dziękuje mu za jego ogromny wkład w ciągu dwóch okresów na Old Trafford. Strzelił on 145 goli w 346 występach w czerwonej koszulce. Klub życzy mu i jego rodzinie wszystkiego, co najlepsze" – napisał Manchester United w krótkim oświadczeniu opublikowanym na Twitterze i na stronie klubu.


Cristiano Ronaldo nie jest szczęśliwy w Manchesterze United i nie kryje tego od miesięcy. Jego powrót na Old Trafford miał wyglądać zupełnie inaczej. Portugalski geniusz piłki grał w drużynie Czerwonych Diabłów w latach 2003-2009 i bezapelacyjnie zespół ten był wówczas na samym szczycie.

Triumfy w Premier League, Lidze Mistrzów i na innych frontach. Znakomity skład, ofensywa i respekt, który rywale czuli, nim kopnęli piłkę po raz pierwszy w starciu z MU. Te czasy to jednak przeszłość i właśnie po to gwiazdor wracał do klubu.

To już inne czasy. CR7 latem tego roku był niezadowolony ze składu, krytykował kolegów i chciał odejść. Później sporo gorzkich słów dostało się trenerowi Erikowi ten Hagowi, który postanowił utemperować gwiazdora. Sadza go regularnie na ławce, a w październiku karnie odsunął od składu na mecz z Chelsea Londyn. Jeśli ktoś myślał, że obaj się dogadali, to był w grubym błędzie.

Wywiad przelał czarę goryczy?

Teraz jednak jego niezadowolenie nabrało innego wydźwięku. Piłkarz przeszedł sam siebie i udzielił długiego oraz bardzo ostrego w wydźwięku wywiadu bulwarówce "The Sun".

Opowiedział o relacjach wewnątrz klubu, o bałaganie i braku szacunku, którego oczekiwał. A także o relacjach z trenerem i kolegami, zachowaniu działaczy po śmierci dziecka i o tym, dlaczego MU spadło ze szczytu.

– Nie mam dla niego szacunku, bo on nie szanuje mnie. Jeżeli mnie nie szanujesz, nie możesz oczekiwać, że ja będę miał szacunek dla ciebie – powiedział o swoich relacjach z trenerem MU gwiazdor.

Jego zdaniem klub się nie rozwija, a wszystko wygląda tak, jak lata temu za czasów Sir Aleksa Fergusona. I CR7 nie może zrozumieć, skąd taka stagnacja, która potem odbija się na drużynie. I to widać po wynikach.

Przyznał, że miał ofertę z Manchesteru City, ale na prośbę Sir Aleksa Fergusona ją odrzucił i znów związał się z MU. Cóż z tego, skoro w szatni Portugalczyk nie jest lubiany i szanowany, drze koty z trenerem oraz władzami klubu.

– Zostałem zdradzony i oszukany. Tak się poczułem. Są ludzie, którzy nie chcą mnie w klubie. Tak było w zeszłym sezonie i tak jest teraz. Mówię co myślę, bo powinni poznać prawdę – dodał mocno gwiazdor.

CR7 w Katarze

Wiadomość o wyrzuceniu z klubu to z pewnością cios dla CR7 i jest on o tyle bardziej dotkliwy, że przyszedł w momencie, kiedy Portugalia razem z 37-latkiem czeka na pierwszy mecz grupy H, który w czwartek (24.11) rozegra z Ghaną.