80. rocznica urodzin Jimiego Hendrixa. Przypominamy najważniesze utwory legendy muzyki

Wioleta Wasylów
27 listopada 2022, 07:30 • 1 minuta czytania
Jimi Hendrix był jednym z najbardziej cenionych gitarzystów w historii. Zmarł młodo, w wieku zaledwie 27 lat. Legendarny muzyk 27 listopada obchodziłby swoje 80. urodziny. Przypominamy najważniejsze utwory Jimiego Hendrixa.
27 listopada Hendrix obchodziłby 80. urodziny. Fot. AF Archive / Mary Evans Picture Library / East News

Dziś Jimi Hendrix obchodziłby 80. urodziny

Muzyk rockowy, gitarzysta, wokalista, kompozytor, autor tekstów i producent muzyczny James Marshall Hendrix, znany po prostu jako Jimi Hendrix, pochodził z Seattle, w którym urodził się 27 listopada 1942 r.


Jego droga do sławy była ciekawa. Początkowo nie mógł przebić się w rodzinnej Ameryce. Udało mu się to dopiero w wieku 24 lat w Europie, kiedy poznał byłego basistę The Animals, Chasa Chandlera, który został jego menedżerem i zabrał go ze sobą do Londynu.

To tam wyrobił sobie markę, która pozwoliła mu występować z powrotem w USA, ale już dla ogromnej publiczności na festiwalach w Monterey w 1967 i Woodstock w 1969 r. Koncertował też ze swoim zespołem The Jimi Hendrix Experience również w Europie.

Nie stronił od narkotyków i zażywał leki nasenne. Zmarł w wieku 27 lat, podczas pobytu w Londynie 18 września 1970 r. Zatruł się wówczas barbituranami i zachłysnął wymiocinami. Jednak dokładne okoliczności śmierci i godziny ją poprzedzające pozostają owiane tajemnicą i niewyjaśnione.

Ostatni raz wystąpił dwa dni przed śmiercią. Gościnnie zagrał na klubowej scenie ze swoim przyjacielem i byłym wokalistą The Animals Ericem Burdonem i jego grupą War.

Za życia Hendrixa wydano trzy jego albumy studyjne: "Are You Experienced" (1967), "Axis: Bold as Love" (1967) i "Electric Ladyland" (1968); oraz jeden album koncertowy pt. "Band of Gypsys" (1970).

Jako że miał wiele zarejestrowanych materiałów nie tylko podczas studyjnych sesji, ale też z jammowania w klubach nocnych i w hotelach, po jego śmierci wydano wiele kolejnych płyt, które świetnie się sprzedawały.

Muzyczna spuścizna Hendrixa

Hendrix był leworęczny w czasach kiedy gitary leworęczne były trudniej dostępne, dlatego musiał grać na instrumentach dla praworęcznych. Nie umiał też czytać nut i grał ze słuchu, za każdym razem nieco inaczej. Jednak to właśnie te utrudnienia w połączeniu z ogromnym talentem sprawiły, że stworzył własny, unikalny styl gry i wypracował innowacyjne techniki gry na gitarze elektrycznej.

Stał się wirtuozem, który teraz stanowi wzór dla innych artystów. Jego innowacyjność przejawiała się też w stosowaniu, jako jeden z pierwszych, różnych efektów stereofonicznych.

Pomimo krótkiego życia, jego wpływ na muzykę był bardzo duży. Koledzy z branży i krytycy (w tym z magazynu "Rolling Stone") wielokrotnie wskazywali go jako najlepszego gitarzystę wszech czasów i jednego z najbardziej wpływowych muzyków w historii. Jego zespół The Jimi Hendrix Experience został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame w 1992 r.

Przedstawiamy najważniejsze utwory Jimiego Hendrixa.

"Hey Joe" (1967)

Opowiadające o mężczyźnie planującym ucieczkę po zastrzeleniu swojej żony "Hey Joe" to jeden z klasyków, którego prawdziwy autor nie jest znany, choć prawa autorskie do piosenki jako pierwszy w 1962 r. zarejestrował folkowy muzyk Billy Roberts.

Swoje wersje utworu nagrywali The Leaves, The Surfairs, The Byrds i Love. Z kolei Tim Rose znacznie zwolnił tempo i stworzył z tego gniewną balladę bluesową. I to właśnie jego interpretację najczęściej słyszał Hendrix.

Grał "Hey Joe" ze swoim ówczesnym zespołem Jimmy James and the Blue Flames podczas klubowych występów jeszcze w Nowym Jorku w 1966 r., kiedy wypatrzył go Chandler i ściągnął do Londynu, by nagrał singiel.

Ten wyszedł w Wielkiej Brytanii w grudniu 1966 r., a w USA – w maju 1967. Piosenka znalazła się też na amerykańskiej wersji debiutanckiego albumu grupy "Are You Experienced", wydanej w sierpniu 1967, trzy miesiące po tej brytyjskiej.

Wersja Hendrixa jest podobna do Rose'a, ale nadał jej rockowego sznytu ze świetnymi riffami na gitarze elektrycznej i basie. Zrobił z tego utworu prawdziwy hit w Wielkiej Brytanii, gdzie wylądował na 6. miejscu list przebojów.

Szybko "Hey Joe" zaczęto kojarzyć niemal wyłącznie z Hendrixem. To jego wersją inspirowali się później Slash czy Back Midi. To ją w 2010 r. "Rolling Stone" umieścił na liście 500 największych piosenek wszech czasów, na 201. miejscu. I to te riffy grają co roku uczestnicy imprezy Gitarowy Rekord Guinnessa we Wrocławiu.

Wykonanie "Hey Joe" Hendrixa było ostatnim utworem zagranym na całym Woodstocku w 1969 r., przed liczącą 80 tys. osób publicznością, która wiwatowała na bis.

"Purple Haze" (1967)

"Purple Haze" to drugi singiel The Jimi Hendrix Experience wydany w marcu 1967 r. Ten kawałek również znalazł się potem wyłącznie na amerykańskiej wersji pierwszej płyty zespołu.

Ta psychodeliczno-rockowa kompozycja Hendrixa, w której stosował nowatorskie techniki przetwarzania dźwięku, została okraszona jego charakterystycznym akordem, bluesowymi wpływami i bardzo chaotycznym, niejasnym tekstem, który wg samego Hendrixa opowiadał o miłości, zaś wg wielu fanów brzmiał jak nawiązanie do doznań muzyka po zażyciu LSD.

"Purple Haze" było na wielu kompilacjach i w wersjach na żywo. Utwór w wersji singlowej był na 3. miejscu w Top Ten UK Single Charts, ale w USA, gdzie pojawił się też na płycie, doszedł tylko 65. miejsca.

Należy jednak teraz do największych hitów Hendrixa. Magazyn "Q" uznał go w 2005 r. za najlepszy utwór gitarowy, a "Rolling Stone" za drugi najlepszy – za "Johnny B. Goode" Chucka Berry’ego. Dostało też wyróżnienie Grammy Hall of Fame Award, przyznawane nagraniom, które w przeciągu minimum 25 lat w znacznym stopniu wpłynęły na historię muzyki.

"Little Wing" (1967)

Hendrix skomponował "Little Wing" w 1966 r., jeszcze pod inną nazwą, zanim jego menedżerem został Chandler. Skończył pracę nad utworem i nagrał go po festiwalu Monterey Pop w 1967 r. Wtedy trafił na drugi album studyjny "Axis: Bold as Love". Później pojawiało się w wielu kompilacjach po śmierci artysty.

Ta wolna ozdobiona dzwonkami ballada rythm & bluesowa jak na Hendrixa jest dość krótka, bo trwa 2,5 minuty. W tekście mowa jest o jego tęsknocie za byłą dziewczyną, która "była jego aniołem stróżem".

Piosenka w 2021 r. została umieszczona na 188. miejscu na liście 500 największych piosenek wszech czasów wg magazynu "Rolling Stone". Była wielokrotnie coverowana w różnych stylach, m.in. przez Steviego Ray'a Vaughana. Ta wersja w 1993 r. została nagrodzona Grammy.

"All Along the Watchtower" (1968)

"All Along the Watchtower" to folk rockowy kawałek autorstwa Boba Dylana z 1967 r., który jest rozmową między błaznem i łotrem o życiu. Hendrix w kolejnym roku nagrał swoją wersję piosenki jako singiel zapowiadający trzeci studyjny album "Electric Ladyland".

Była ona głośniejsza, bardziej dynamiczna i zadziorna niż oryginał, a harmonijka została zastąpiona gitarą elektryczną i basową. Ta aranżacja skradła serce samego Dylana, który później na koncertach wykonywał swoją piosenkę w podobny, mocniejszy sposób, z gitarą elektryczną.

Dylan w 1995 r. w rozmowie z Johnem Dolenem przyznał: "Hendrix miał ogromny talent", a jego wersja go "naprawdę powaliła". Dziennikarz David Stubbs uważa, że ten pierwszy "praktycznie przyznał, że Hendrix stworzył tę piosenkę jako własną".

To właśnie wersja drugiego z nich, która wyszła pół roku po oryginale, odniosła dużo większy sukces komercyjny. Dotarła do 5. miejsca na liście przebojów na Wyspach i jako jedyny utwór Hendrixa była w stanie zagościć w pierwszej 40. w zestawienia Hot 100 US Billboard – na 20. miejscu.

"All Along the Watchtower" w wykonaniu Hendrixa wyróżniono w 2001 r. nagrodą Grammy Hall of Fame Award. Uplasowało się też w 2021 r. na 40. miejscu rankingu 500 najlepszych piosenek wszech czasów magazynu "Rolling Stone".

"Voodoo Child (Slight Return)" (1968)

Znajdujące się na pograniczu blues rocka i hard rocka "Voodoo Child (Slight Return)" również pochodzi z płyty "Electric Ladyland". Utwór z zaimprowizowanymi mocnymi solówkami i wokalami był nagrany wraz z Noelem Reddingiem na basie i Mitchem Mitchellem na perkusji.

Utwór, w przeciwieństwie do "All Along the Watchtower", chętnie grano na koncertach. Kilka wersji trafiło na różne kompilacje po śmierci Hendrixa. Również w 1970 r. piosenka, już pod tytułem "Voodoo Chile", wyszła jako singiel w Wielkiej Brytanii i została jego najwyżej notowanym kawałkiem na brytyjskich listach: trafiła na sam szczyt zestawienia.

Utwór doczekał się wielu coverów. Został też okrzyknięty przez "Rolling Stone" 102. najlepszą piosenką wszech czasów.

"Machine Gun" (1970)

Hendrix napisał rockowy antywojenny protest "Machine Gun" w 1969 r. Nigdy jednak nie nagrał jego ostatecznej wersji studyjnej. Koncertowa wersja, wykonana w nowojorskiej Fillmore East, znalazła się na albumie Band of Gypsys (1970).

Muzyk bawił się efektami i wykorzystywał pedały univide, fuzz-face, wah-wah i octavia. Dzięki kontrolowanemu sprzężeniu zwrotnemu gitarowe solówki i motywy grane na perkusji naśladowały strzały z karabinu, wybuchy i inne dźwięki z pola walk na wojnie.

Inny świetny i ceniony wirtuoz gitarowy, Joe Satriani, powiedział o występie Hendrixa i jego zespołu w Fillmore East: "Zagrali razem porywający set, który przedefiniował znaczenie słowa ‘gitara elektryczna’. Mówił do nas dźwiękami jak prorok: ‘Tak właśnie będziecie grali od tego momentu na gitarach!'".