Krupa przywróciła Michalinę do "Top Model". Fani programu gorzko o tym, co myślą o decyzji
- Za nami 12. odcinek jedenastego sezonu "Top Model"
- Uczestnicy walczyli o to, żeby pójść w jak największej ilości pokazów na tygodniu mody
- Z programu miała odpaść Michalina, ale Joanna Krupa ją uratowała
- Miłośnicy modowego show nie do końca są zadowoleni z takiego obrotu sprawy
Złamano zasady w "Top Model"? Joanna Krupa przywróciła Michalinę
Pierwszy raz w historii polskiej wersji programu "Top Model" ktoś inny niż Michał Piróg zdecydował o dodatkowej szansie dla uczestnika, któremu powinęła się noga w odcinku i decyzją jury odpadła z wyścigu o zwycięstwo.
Po emisji dwunastego odcinka, w środę (23 listopada) na instagramowym profilu uczestniczki zagościł obszerny wpis, któremu towarzyszy fragment z odcinka, gdzie przewodnicząca jury oznajmia, że pragnie dać dodatkową, specjalną szansę Michalinie Wojciechowskiej. Joanna Krupa ją przywróciła. Podkreśliła, że chce zobaczyć ją na fashion weeku.
"Zawsze wierzyłam, że dobro do nas wraca. I w trakcie tego odcinka po raz pierwszy w życiu w to zwątpiłam. Miałam ogromne poczucie niesprawiedliwości. Pamiętam ostatnie chwile przed werdyktem i co wtedy myślałam. Byłam pewna, że odpadnę i jedyne co może to zmienić to cud. I właśnie to się wydarzyło. Dobro wróciło do mnie w postaci Joanny" – podkreśliła przywrócona modelka.
"Nie jestem w stanie opisać w słowach mojej wdzięczności. Nigdy w życiu nie dostałam tyle dobra, ciepła i przede wszystkim wiary od nikogo. Ten moment był dla mnie znaczący nie tylko pod względem programu, ale też przyszłości mojej kariery. Dziękuje za wsparcie i bycie moim Aniołem. Nie zawiodę nigdy" – dodała na koniec Michalina. Zarówno pod postem Michaliny, jak i tym zamieszczonym na profilu programu, pojawiło się mnóstwo głosów, w których internauci cenili, że 23-latka nie zasłużyła na to, aby ją przywrócić.
"Naruszyliście zasady programu. Bo co? Płakała, że jest za niska?; "Niesprawiedliwość"; "Nawet jeżeli Joanna Krupa przepchnie ją niezasłużenie do finału, to ta dziewczyna zajmie w nim ostatnie miejsce, bo zraziła do siebie widzów swoim momentami wręcz obrzydliwym zachowaniem"; "Totalny cyrk!" – reagowano, twierdząc, że decyzja Krupy nie była zgodna z regulaminem.
Pochodząca z Ostródy aspirująca modelka zdecydowała się odeprzeć atak internautów i przekonać ich do tego, że jej wizerunek jest zakłamany przez montaż. Stwierdziła, że uwzięto się na nią i robi się z niej "czarny charakter".
"Mam wrażenie, że sporo osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak takie odcinki powstają i że istnieje coś takiego jak montaż" – napisała. Michalina nawiązała także do swojej wypowiedzi, która ugodziła w jej koleżanki z programu.
"Zanim odcinek zostanie wyemitowany, przechodzi długą drogę przez wiele rąk i głów. Nie da się ukryć, że od kilku odcinków jestem kreowana na czarny charakter. Nigdy nie powiedziałam, że moje koleżanki z programu nie są szczupłe. To, że mamy inne wymiary, to fakt i było to wielokrotnie podkreślane w odcinku przez projektantów, jurorów i innych uczestników. To, że rynki są różne, a my nie mieliśmy wpływu na to, na jakim rynku się znajdziemy, również jest faktem" – tłumaczyła.
W swoim oświadczeniu na InstaStory Wojciechowska zahaczyła też o to, że w programie mile widziane są różne, niestandardowe sylwetki, zapewne mając na myśli Martynę Kaczmarek (influencerka, modelka curvy i plus-size), która również brała udział w tej edycji.
"Dodatkowo moje poczucie niesprawiedliwości wynikało z tego, że skoro pilnujemy wymiarów, to pilnujmy wszystkich wymiarów, a jeżeli jesteśmy otwarci na różne typy sylwetek, to bądźmy też otwarci na niższe dziewczyny" – zaznaczyła.
"Mam 172 cm wzrostu, 89 cm w biodrach, 62 cm w talii i wiem, że zrobiłam zaj*bistą robotę" – skwitowała ulubienica Joanny Krupy.