Martyna Kaczmarek, która porusza w social mediach tematy związane z samoakceptacją, feminizmem i siostrzeństwem, odpadła w 9. odcinku z największego modowego show w Polsce. O swojej przygodzie w "Top Model" i refleksjach opowiedziała wraz z Michałem Pirógiem w "Dzień Dobry TVN".
Reklama.
Reklama.
Martyna Kaczmarek należała do grona uczestniczek i uczestników 11. edycji "Top Model"
W 9. odcinku, który miał premierę w środę (2 listopada) jurorzy zdecydowali, że to ona odpada z show
Modelka plus size opowiedziała o swojej misji w "Dzień Dobry TVN"
Dlaczego Martyna Kaczmarek odpadła z "Top Model"? Modelka o swojej misji
Martyna Kaczmarek weszła do domu modelek i modeli z podniesioną głową i dużą pewnością siebie. Dla wielu widzów "Top Model" nie był to pierwszy raz, kiedy mieli okazję poznać 27-latkę. Kobieta od dwóch lat rozwija swoje profile w social mediach. Wiadomo, że jest mężatką.
Influencerka aktualnie promuje na Instagramie oraz TikToku akceptowanie swojego ciała, czyli szeroko pojętą "ciałopozytywność". Nie boi się również jasno wyrażać swoich poglądów. Na koncie ma własną książkę "FeMYnizm". Jest też szefową fundacji Ciałość.
Choć, Kaczmarek szło całkiem nieźle w konkurencjach - wygrała chociażby tę z nagrywaniem spotów, gdzie trzeba było odtworzyć sceny z komedii romantycznych - to ostatecznie odpadła z programu w 9. odcinku. Zadanie z kręceniem klipu w biurowcu nie wyszło jej najlepiej.
Influencerka, która stara się przełamać pewne tabu na temat modelek curvy i plus-size, po pożegnaniu się z "Top Model", została zaproszona do "Dzień Dobry TVN". Towarzyszył jej gospodarz show, Michał Piróg. Wielu widzów zastanawia się, dlaczego Kaczmarek odpadła.
– Nie sądzę, żeby tutaj kształty miały wpływ, bo jurorzy wiedzieli, co robią przyjmując Martynę. Ważną rzeczą jest to, o czym zapominają uczestnicy. Być sobą jest bardzo ważne. Natomiast w tej pracy, którą wykonujemy przed aparatem i kamerą, musisz być kameleonem – wyjaśnił Piróg.
Oznajmił, że w zwyczajnie w ostatnim odcinku inni uczestnicy okazali się mocniejsi. – Ja bym się tutaj nie dopatrywał, co było powodem, bo to nie jest powód jakiś złożony – zaznaczył.
Martyna zapewniła, że nie zamierza się poddawać. Opowiedziała o swojej misji. Chce dalej próbować swoich sił w modelingu, a ponadto jeszcze bardziej zatroszczyć się o swoją fundację.
– Jak już odpadłam i wróciłam do domu to czułam, że rzeczywiście dałam z siebie wszystko i byłam sobą – zaznaczyła. Pragnie również wspierać inne dziewczyny plus size i zachęcać je, aby brały udział w castingach do kolejnych sezonów.
– Nie zliczę, ile wiadomości dostałam od dziewczyn, o tym, że bardziej akceptują siebie albo będą próbować swoich sił w modelingu, bo o tym zawsze marzyły. Jeśli będzie następna edycja to sobie już obiecałam, że zaciągnę jak najwięcej dziewczyn takich jak ja na castingi, żeby w przyszłej edycji pojawiła się jeszcze większa różnorodność – podsumowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.