Argentyński geniusz z polskimi korzeniami. Czy to on będzie koszmarem Biało-Czerwonych?

Maciej Piasecki
30 listopada 2022, 06:21 • 1 minuta czytania
Jego lewa noga jest prawdziwym postrachem włoskiej Serie A. Paulo Dybala to jeden z wyjątkowych talentów rodem z Argentyny. Filigranowy napastnik ma w sobie mieszankę trzech narodów, a wśród nich polskie korzenie. Niewykluczone, że właśnie mecz z Biało-Czerwonymi będzie dla niego pierwszym na mundialu w Katarze.
Paulo Dybala to jeden z największych talentów z Argentyny. Po zdobytych golach przedstawia maskę z "Gladiatora". Fot. Ricardo Moreira/Imago Sport and News/East News

Nieprzypadkowo Argentyna jest uważana za jednego z faworytów do zdobycia tytułu mistrzów świata. Zespół, który ma w swoich szeregach takiego gracza jak Lionel Messi, musi wygrywać. Jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu sam jednak nie może stanowić o znaczeniu drużyny. Messi ma dookoła siebie wielu utalentowanych zawodników kadry Albicelestes. Jednym z najbardziej uzdolnionych jest bez wątpienia Paulo Dybala.

AS Roma latem 2022 roku dokonała transferu, który wstrząsnął Wiecznym Miastem. Na prezentacji nowego nabytku drużyny trenera Jose Mourinho pojawiło się grubo ponad 20 tysięcy kibiców. Wszyscy chcieli zobaczyć w koszulce ukochanego klubu właśnie jego.

Paulo Dybala po latach gry dla wielkiego rywala, Juventusu Turyn, zdecydował się poprowadzić piłkarski Rzym do sukcesów. Zdanie to trudne, ale Argentyńczyk z miejsca stał się ulubieńcem kibiców, którzy dają temu wyraz niemal na każdym kroku. Poczynając od wspomnianego powitania na rzymskim Palazzo della Civilta Italiana.

Polskie korzenie gwiazdy Serie A

Mający już 29 lat Argentyńczyk to prawdziwy internacjonał. Jego dziadek Bolesław mieszkał w Kraśniowie, w województwie świętokrzyskim. Wyemigrował jednak tuż po II wojnie światowej do Argentyny, gdzie zakotwiczyła rodzina dzisiejszego piłkarza Romy. Dziadek zmarł, kiedy Paulo miał zaledwie cztery lata.

Dybala oprócz polskich i argentyńskich korzeni, ma również włoskie. Co do reprezentacji, postawił na Albicelestes. Przed laty próbowano wyciągnąć rękę po Dybalę ze strony Polskiego Związku Piłki Nożnej. Sam piłkarz nie był jednak zainteresowany takim rozwiązaniem.

Dybala w rozmowie z "The Guardian" w 2020 roku przyznawał jednak, że jest zafascynowany swoimi polskimi korzeniami i bardzo chciałby odwiedzić ojczyznę swojego dziadka.

"Chciałbym tam pojechać, choć nie mam już na miejscu rodziny. Wiem, że miejsce pochodzenia mojego dziadka jest małe, jakieś osiem czy dziewięć domów. [...] Czuję się chyba bardziej Polakiem niż Włochem. Pod względem osobowości mój tata był bardziej Polakiem. Mój brat, dokładnie to samo. Każdy z nas trochę. Może to taka trochę zimniejsza, polska krew. Włosi są bardziej emocjonalni." – cytował Dybalę autor tekstu Sid Lowe.

Maska prosto z "Gladiatora"

Firmowym gestem Argentyńczyka po strzelonym golu jest ułożenie dwóch palców, które zakrywają charakterystycznie twarz, tworząc "maskę". Tak określił to sam Dybala, łącząc swoją "cieszynkę" z filmem p.t. "Gladiator", który zrobił na zawodniku wielkie wrażenie.

W barwach Juventusu Argentyńczyk pięć razy wygrywał mistrzostwo Włoch i cztery razy zdobywał puchar Italii. Szatnię dzielił m.in. z Cristiano Ronaldo, była też okazja grać w drużynie z Wojciechem Szczęsnym. Gdyby Dybala dogadał się z Juve w sprawie nowego kontraktu, być może nie byłoby tematu sprowadzenia do Turynu Arkadiusza Milika.

Stało się jednak inaczej i z wymienioną dwójką Polaków Argentyńczyk spotka się podczas mundialu w Katarze. Po biało-czerwonej stronie będzie również Nicola Zalewski, klubowy kolega Dybali z Romy, jeden z większych talentów w kadrze Michniewicza.

Mecz, który dokładnie 30 listopada rozstrzygnie, kto zagra w fazie pucharowej mistrzostw świata. Brak miejsca w 1/8 finału mundialu dla Argentyny byłoby katastrofą. Biało-Czerwoni chcą za to przełamać impas trwający od 1986 roku. Dokładnie od tego samego turnieju Argentyńczycy czekają na kolejny tytuł mistrzowski.

Dybala zagra przeciwko kadrze Michniewicza?

Może to właśnie Dybala będzie decydującym graczem w talii Lionela Scaloniego? Trener Argentyńczyków przekonywał w trakcie przedmeczowej konferencji, że piłkarz Romy jest do dyspozycji od samego początku turnieju. Dziennikarze i kibice dobrze jednak wiedzą, że Dybala ledwo zdążył wyleczyć poważną kontuzję przed MŚ 2022. Dybala podczas uderzenia piłki uszkodził mięsień czworogłowy uda.

"To moja decyzja taktyczna. Paulo jest zdolny do gry. Dobry z punktu widzenia zwycięstwa dla Argentyny. Na pewno chce grać jak wszyscy jego koledzy z drużyny. Zobaczymy czy wydarzy się to w najbliższym meczu" – mówił przed meczem z Polską trener Scaloni.

Argentyński selekcjoner zabrał ze sobą świetnego napastnika, nawet ze świadomością, że może nie być w pełni sił na początek turnieju. Dybala tuż przed wylotem do Kataru zagrał jeszcze w Serie A, w zaledwie 20 minut robiąc tyle w ofensywie, co jego Roma nie była w stanie przez kilka meczów bez Argentyńczyka w składzie.

"Dybala, póki co czekał na swój czas na ławce. Scaloni nie dał mu minut, bo pierwszym wchodzącym z ławki jest Julian Alvarez. Ale Dybala łapie rytm potrzebny na mundialu. Jest jednym z piłkarzy, którzy mają wystarczającą klasę, by samodzielnie rozwiązać problemy, nawet w kilka minut" – można przeczytać w argentyński dzienniku "Ole".

Należałoby zatem życzyć reprezentacji Polski, żeby Dybala nie miał okazji do pokazania swojej charakterystycznej "maski" po strzelonym golu. Piłkarz jest niemal gwarancją trafień, bądź serwowania pięknych asyst, dysponując szerokim wachlarzem technicznych umiejętności.

Mecze Meksyk – Arabia Saudyjska oraz Polska – Argentyna zostaną rozegrane 30 listopada o godzinie 20:00 czasu polskiego, czyli równocześnie. Każdy może jeszcze awansować do 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze, ale dwie z tych czterech ekip będą musiały pakować bagaże i wracać do domu po trzech meczach.