To najlepsze, co dzisiaj zobaczysz. Tak Ukraińcy cieszyli się, kiedy Szczęsny obronił karnego

Adam Nowiński
02 grudnia 2022, 15:10 • 1 minuta czytania
W środę Wojciech Szczęsny stał się jednym z bohaterów polskiej reprezentacji, kiedy obronił rzut karny wykonywany przez Leo Messiego. Ten wyczyn był szeroko komentowany nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Szczególnie ujmujące są nagrania z ukraińskiej telewizji. Zobaczcie, jak tam cieszono się z interwencji Szczęsnego.
Szczęsny bohaterem także Ukraińców. Fot. Xiao Yijiu/Xinhua News/East News

Co do wyboru najlepszego po stronie Biało-Czerwonych w środowym meczu z Argentyną ponownie na czoło wysuwa się Wojciech Szczęsny, który dawał największą pewność między słupkami polskiej bramki.


Golkiper, który na co dzień broni w Juventusie Turyn, już w 39. minucie przeszedł do historii. "Szczena" jako drugi polski bramkarz w mundialowej historii obronił dwa rzuty karne na jednym turnieju. Szczęsny dokonał tej sztuki podobnie jak Jan Tomaszewski, kiedy legendarny zespół trenera Kazimierza Górskiego wdrapywał się na mundialowe podium.

Różnica jest jednak taka, że "Tomek" dokonał tego na przestrzeni całego turnieju, a Szczęsny potrzebował zaledwie trzech meczów na wyłapanie dwóch jedenastek. Co więcej, Polak obronił w środę rzut karny wykonywany przez Lionela Messiego.

Wyczyn ten był komentowany zarówno przez polskie, jak i zagraniczne media. Na szczególną uwagę zasługuje jednak relacja z meczu Polaków w ukraińskiej telewizji. Tamtejsi komentatorzy bardzo ekspresyjnie zareagowali na interwencję Szczęsnego. Po paradzie Polaka oszaleli z radości i zaczęli krzyczeć: - Sława Ukrainie, niech żyje Polska!

Wojciech Szczęsny dał się poznać Ukraińcom z bardzo dobrej strony. Tuż po meczu z Arabią Saudyjską udzielił wywiadu ukraińskiej telewizji, a na koniec powiedział "Sława Ukrainie", co znaczyło, że nie zapomina, że w tym kraju toczy się wojna.

Szczęsny był też jednym z pierwszych piłkarzy reprezentacji Polski, który odmówił gry w meczu barażowym w Rosją w marcu tego roku.

"Moja żona urodziła się w Ukrainie, w żyłach mojego syna płynie ukraińska krew, część naszej rodziny dalej tam jest, wielu moich pracowników to Ukraińcy i wspaniali ludzie. Gdy widziałem cierpienie i strach na ich twarzach zdałem sobie sprawę, że nie mogę udawać, iż nic się nie dzieje" – napisał na Instagramie bramkarz reprezentacji Polski.

Reprezentacja Polski po raz pierwszy od 1986 roku zagra w 1/8 finału piłkarskich MŚ. Teraz naszym rywalem będą faworyci imprezy, Francuzi. Mistrzowie świata zmierzą się z Polakami już w niedzielę 4 grudnia na stadionie Al Thumama w Dausze, a zwycięzca zamelduje się w ćwierćfinale mundialu. Pierwszy gwizdek o godzinie 16:00. Argentyna zagra z kolei w sobotę 3 grudnia (godzina 20:00) na Ahmad bin Ali Stadium w Ar Rajjan z Australią