Szefowie HBO Max znów szokują. Z platformy zniknie "Westworld", a to nie koniec

Maja Mikołajczyk
14 grudnia 2022, 07:25 • 1 minuta czytania
Z HBO Max już od jakiegoś czasu znikają oryginalne produkcje. Z reguły były to jednak mniej popularne pozycje, jednak tym razem pod nóż poszedł jeden z najpopularniejszych seriali platformy, czyli "Westworld". Z serwisu znikną także inne tytuły.
Z HBO Max zniknie "Westworld" i inne seriale. Fot. kadr z serialu "Westworld"

"Westworld" zniknie z HBO Max

Już jakiś czas temu informowaliśmy w naTemat, że HBO Max zdecydowało się usunąć "Westworld" po czwartym sezonie.

"Na przestrzeni ostatnich czterech sezonów Lisa i John zabrali widzów w oszałamiającą odyseję, podnosząc poprzeczkę na każdym kroku. Jesteśmy ogromnie wdzięczni im samym oraz niezmiernie utalentowanej obsadzie, producentom i całej ekipie, łącznie z wszystkimi naszymi partnerami z Kilter Films, Bad Robot i Warner Bros. Television. Towarzyszenie im w tej podróży było ekscytujące" – przekazano w oficjalnym komunikacie.

Decyzję skomentowali twórcy "Westworld" Jonathan Nolan i Lisa Joy, którzy jeszcze niedawno na Comic Conie opowiadali, że zaplanowali swoją historię na pięć sezonów.

"Praca nad 'Westworld' była jednym z jaśniejszych punktów naszych karier. Jesteśmy głęboko wdzięczni naszej niezwykłej obsadzie i ekipie za stworzenie tych ponadczasowych bohaterów i genialnego świata. Mieliśmy ogromny przywilej, mogąc opowiedzieć te historie o przyszłości świadomości – ludzkiej i nie tylko – w tak krótkim okienku czasu, zanim nasi władcy AI zabronili nam tego robić" – przekazali.

O ile platformy streamingowe przyzwyczaiły już subskrybentów do nagłego kasowania seriali, o tyle najnowsza decyzja włodarzy serwisu wzbudza kontrowersje. Hitowy tytuł ma bowiem... całkowicie zniknąć z platformy.

Na chwilę obecną oficjalny powód takich działań nie jest znany. Portal Deadline spekuluje, że być może ma to związek z najnowszym pomysłem Davida Zaslava (szefa Warner Bros. Discovery), którym jest usługa "FAST channel".

Miałby to być serwis streamingowy, za który użytkownik nie płaci, jednak w trakcie produkcji pojawiałyby się reklamy. W taki sposób seriale mogłyby na siebie zarabiać.

Jakie inne seriale znikną z HBO Max?

Z platformy z pewnością znikną jeszcze trzy tytuły. Pierwszym z nich jest serial fantasy "Nierealne". W serwisie znajduje się zaledwie połowa pierwszego sezonu – jego druga część zostanie udostępniona, jednak jego fani nie mają co liczyć na drugi sezon ani na to, że będzie on długo dostępny.

Z HBO Max znikną również dwa seriale komediowe Lionsgate. Pierwszym z nich jest "Minx", rozgrywający się na początku lat 70. i opowiadający o dziennikarce Joyce Prigger, która zakłada feministyczne pismo erotyczne dla kobiet.

"Serial Ellen Rapoport to mimo wszystko produkcja udana, która bez irytującego dydaktyzmu w zabawny sposób pokazuje, że czasami, żeby zmienić świat, trzeba zacząć od siebie i nie chodzi tu o porzucenie własnych wartości, ale o niezamykanie się w świecie abstrakcyjnych teorii, tylko konfrontowanie ich z zastaną rzeczywistością i realnymi możliwościami działania" – możecie przeczytać w recenzji zamieszczonej na łamach naTemat.

Co przykre, decyzja o usunięciu serialu z platformy zapadła, gdy zdjęcia do drugiego sezonu były już prawie ukończone. Twórcy zdecydowali się ich jednak nie przerywać z nadzieją, że serial zostanie kupiony przez inną platformę lub stację.

Po drugim sezonie został również skasowany serial "Love Life", który niebawem także nie będzie dostępny na HBO Max. W produkcji grali m.in. Anna Kendrick ("Pitch Perfect") oraz Zoe Chao ("Powrót do liceum").

"Macie ochotę obejrzeć serial, w którym miłość będzie ukazana bez żadnych upiększaczy i zbędnego słodzenia? 'Love Life' potrafi irytować, ale robi to w najlepszy możliwy sposób. Na ekranie poznajemy Darby, której droga do samoakceptacji jest naprawdę kręta" – recenzowała dla naTemat Zuzanna Tomaszewicz.