FIFA i Katar dopięły swego na koniec MŚ. Zaskakujący strój Messiego na podium
- Argentyna zdobyła tytuł mistrza świata po 36 latach przerwy
- Najlepszym zawodnikiem turnieju w Katarze wybrano Lionela Messiego
- Królem strzelców MŚ został francuski gwiazdor Kylian Mbappe
Mundial w Katarze jeszcze przed startem wzbudzał mnóstwo kontrowersji. Światowa federacja futbolu FIFA zdecydowała się zorganizować turniej w kraju, który nagminnie łamie prawa człowieka. Katarczycy zrobili jednak wszystko, żeby MŚ 2022 były dobrze wspominane. Trzeba przyznać, że pod względem sportowym to był jeden z najlepszych mundiali w historii.
Niewielka w tym jednak zasługa gospodarzy. Reprezentacja Kataru swój udział zakończyła już w fazie grupowej, nie będąc w stanie wygrać nawet jednego meczu. Co więcej, Katarczycy w grupie A zajęli ostatnie miejsce, zdobywając tylko honorowego gola.
Niewypał sportowy gospodarzy jest nauczką na przyszłość, żeby więcej inwestować w... czas oraz spokojną budowę drużyny. MŚ 2022 pokazały, że nie zawsze wszystko da się kupić. Trzeba jednak oddać katarskim gospodarzom, że pod względem organizacji trudno mieć pretensje o niedociągnięcia rzeczywistości mundialowej.
Oczy całego piłkarskiego świata w przypadku imprez pokroju mundialu są skierowane na ceremonie otwarcia i zamknięcia. Ta druga odbyła się po finałowym pojedynku, w którym Argentyna zwyciężyła po kapitalnym pojedynku w rzutach karnych z Francją.
Trójkolorowi musieli zatem przyjąć z pokorą porażkę, tracąc tym samym miano najlepszej drużyny na świecie, zdobyte przed czterema laty na mundialu w Rosji.
Messi w "dziwnym stroju" na podium
Podczas ceremonii, która ograniczyła się tak naprawdę do dekoracji najlepszych zawodników (tj. nagród indywidualnych) oraz wręczenia medali finalistom, doszło do zaskakującej sytuacji. W rolach głównych wystąpili Gianni Infantino, czyli skompromitowany szef FIFA, oraz Tamim bin Hamad Al Thani, czyli emir Kataru.
Obaj panowie z uśmiechem na ustach postanowili wręczyć kapitanowi zwycięskiej Argentyny szczególny prezent. Mowa o katarskim stroju, który nazywa się biszt i jest gestem uznania dla tego, czego dokonał sam piłkarz oraz drużyna. Lionel Messi nieco zaskoczony propozycją ubrania stroju przywdział takowy i wyruszył cieszyć się razem ze swoją drużyną.
Internauci słusznie zauważyli, że sponsorzy tacy jak Adidas mogą być "lekko niepocieszeni" ze zdjęć, które obiegną niemal cały świat. Messi cieszy się z sukcesu w stroju, którego raczej nikt się nie spodziewał. Choć znaczenie takiego prezentu w Katarze jest zapewne spore, to dla typowego kibica bardziej taki podarunek wygląda jak letni płaszcz, żeby nie napisać, szlafrok.
Złośliwcy w mediach społecznościowych twierdzą, że Katar chciał choć przez chwilę poczuć się jak piłkarski mistrz świata. Cel został osiągnięty i odetchnąć mógł także "Łysy z FIFA". Nie jest bowiem tajemnicą, że Infantino od dłuższego czasu mieszka na stałe w Katarze i mocno zaprzyjaźnił się z tamtejszymi władzami.
Cóż, kabaretem się zaczęło, kabaretem również skończyło.