Szelągowska przekazała przykre wieści o stanie zdrowia Grocholi. "Mama ma raka"
- Na łamach"Wysokich Obcasów Extra" ukazał się felieton autorstwa Doroty Szelągowskiej
- Projektantka, która prowadzi w TVN popularny program "Totalne remonty Szelągowskiej", przekazała smutne wieści
- W tekście wypowiedziała się na temat choroby swojej mamy, Katarzyny Grocholi
Katarzyna Grochola jest poważnie chora. Jej córka potwierdziła, że ma raka
Dorota Szelągowska na przestrzeni ostatnich lat zbudowała sobie mocną pozycję w TVN-ie. Widzowie wprost uwielbiają śledzić jej działalność w zakresie aranżacji wnętrz. Remontowe rewolucje to jej specjalność, co stale udowadnia w takich programach jak "Dorota was urządzi", "Polowanie na kuchnie", "Domowe rewolucje" czy "Totalne metamorfozy Szelągowskiej".
Charyzmatyczna bohaterka remontowych przedsięwzięć, która jest córką pisarki, Katarzyny Grocholi, w najnowszym felietonie dla "Wysokich Obcasów Extra" przekazała, że jej mama jest poważnie chora.
"Mama ma raka. Nie mówiłam ci, bo to się nagle okazało. Za kilka godzin operacja. Powiedziała, że wszystko będzie dobrze" – czytamy. "Byłam wczoraj z Marią (red. siostra Doroty Szelągowskiej) u notariusza. Matka chce pozałatwiać jakieś sprawy, a ja w sobotę jadę do Hiszpanii na trzy tygodnie" – dodała.
Sama zainteresowana nie wypowiedziała się dotychczas na temat swojego stanu zdrowia, choć jest dość aktywna w mediach społecznościowych. Na swoim instagramowym profilu Grochola zamieściła w połowie grudnia wideo ze szpitala. W pełnym uśmiechu nagraniu wraz ze lekarzem specjalizującym się w chorobach płuc oświadczyła, że będą widzieć się teraz "odrobinę częściej niż zwykle".
"Nie bądźcie tacy głupi, nie palcie papierosów" – podkreśliła wymownie. W ostatnim czasie pisarka opublikowała także "modlitwy na trudne czasy". "Parę razy pomogły to i teraz na to liczę" – stwierdziła.
Warto nadmienić, że w 2019 roku Grochola, która ma na koncie takie bestsellery jak "Ja wam pokażę" czy "Nigdy w życiu", które doczekały się hitowych adaptacji filmowych, opowiadała w jednym z wywiadów, że w przeszłości już miała do czynienia z nowotworem.
"Ja wiem, że życie jest krótkie. I tak mam podarowany 32. rok życia. W czerwcu właśnie trzydzieści dwa lata temu lekarze dawali mi najwyżej trzy miesiące. Zdiagnozowali nowotwór. Powiedzieli, żebym się przygotowała. Przemyślała, co z opieką nad dzieckiem, spisała testament" – mówiła.
Zarówno Grochola, jak i jej córka przez większość swojego życia miały słabość do papierosów. W ubiegłym roku w rozmowie z Żurnalistą projektantka przyznała, że pali od wielu lat.
"Dwie i pół (red. paczki dziennie), bo one są bardzo słabe i bardzo smaczne. Papieros to jest coś więcej niż dym, który wdychasz i zaspokojenie nałogu, ale też jednostka czasu na przykład. To jest nagroda, jak coś zrobisz, to robisz przerwę na papierosa" – wytłumaczyła Szelągowska.
"Najgorsze są te przerwy, kiedy siedzę nad jakimś projektem i wychodzę na papierosa i mam dwie osoby obok siebie: moją prawą i lewą rękę i wracam i oni wiedzą, że za chwilę przewrócę cały projekt do góry nogami, bo papieros to jest ten moment, gdzie mogę nareszcie się skupić i oderwać" – dodała.