Człowiek Suskiego wyleciał z państwowej spółki. W tle huczna impreza i mobilne kasyno

Alan Wysocki
19 grudnia 2022, 21:02 • 1 minuta czytania
W listopadzie Onet poinformował, że państwowa spółka energetyczna Enea zorganizowała imprezę z ruletką i pokerem za kilkanaście tysięcy złotych. Huczna zabawa miała mieć miejsce w... mobilnym kasynie. Teraz organizator przedsięwzięcia miał stracić stanowisko. Chodzi konkretnie o "człowieka Marka Suskiego", czyli Tomasza Siwaka.
Człowiek Suskiego wyleciał z Enei. W tle huczna impreza i mobilne kasyno. Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News

"Człowiek Marka Suskiego" stracił stanowisko. "Majewski stracił do Siwaka zaufanie"

Warto podkreślić, że jeszcze w listopadowej rozmowie z Onetem Siwak zapewnił, że nie ma nic wspólnego z organizacją przedsięwzięcia, a także, że nie brał udziału w integracji, która miała miejsce w Juracie.

Co więcej, impreza miała odbyć się z takim rozmachem, że jeszcze kilka dni później zdjęcia miały krążyć między politykami Prawa i Sprawiedliwości. – Impreza w kasynie w ramach wyjazdu państwowej firmy energetycznej? W dobie szalejących cen prądu? W głowie mi się nie mieści – skomentował dla serwisu jeden z nich.

Najbardziej bulwersujący może być fakt, że oficjalnie wyjazd do Juraty miał stanowić warsztaty dla zarządów spółek grupy Enea, by "zidentyfikować obszary o dużym potencjale rozwojowym".

Jedno ze zdjęć grających w karty imprezowiczów z zasłoniętymi twarzami trafiło do dziennikarzy Onetu. "Pomysłodawcami wydarzenia mieli być menedżerowie związani z Markiem Suskim, zaufanym człowiekiem Jarosława Kaczyńskiego. Nasi rozmówcy najczęściej powtarzali nazwisko odwołanego dziś z funkcji Tomasza Siwaka" – czytamy.

To jednak najprawdopodobniej nie był jedyny powód zwolnienia. Serwis pisze także o konflikcie między prezesem Majewskim a Siwakiem. Majewski zaś jest uznawany za "człowieka Jacka Sasina."

Nieoficjalne wyliczenia wskazują, że organizacja zabawy w mobilnym kasynie mogła kosztować spółkę, czyli podatnika, nawet kilkanaście tysięcy złotych. Na tę cenę składa się wynajęty sprzęt, ale również serwowane przez wiele godzin alkohole.

– Majewski stracił do Siwaka zaufanie – podsumowują anonimowi politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Jeszcze przed objęciem funkcji wiceprezesa w spółce Enea Siwak zarządzał Port Lotniczy w Radomiu. Realizował także obowiązki dla BGK Nieruchomości oraz kierował spółką PGE Energia Odnawialna.

Onet wskazuje, że do zwolnienia mogła doprowadzić wewnętrzna rozgrywka w obozie rządzącym. O wojnach frakcji w Prawie i Sprawiedliwości słyszymy od dobrych kilku miesięcy. W szczycie konfliktów omal nie doszło do dymisji samego Mateusza Morawieckiego.

W wyciszeniu nastrojów nie pomogła nawet obecność Jarosława Kaczyńskiego w rządzie na stanowisku wicepremiera.