"Kevin w sowieckiej Rosji" i "Gwiezdne wojny" za komuny. Te kadry stały się hitem
- Internauci przepuścili kultowe filmy przez algorytmy sztucznej inteligencji. Wyszły z tego galerie zdjęć, które będą wam się śniły po nocach
- "Kevin sam w Nowym Jorku", ale dziejący się w sowieckiej Rosji, stał się viralem w mediach społecznościowyc
- W podobnym duchu stworzono też przeróbkę "Gwiezdnych wojen". Luke Skywalker zamiast miecza świetlnego trzyma... metalowy pręt
Sztuczna inteligencja używana do generowania obrazów i filmów wywołuje sporo kontrowersji. Od tygodni wojują z tym artyści, których dorobek jest wykorzystywane np. przez aplikację Lensa AI do robienia "magicznych awatarów". Wizualizacje są też coraz bardziej realistyczne, przez co coraz łatwiej jest nas oszukać fake newsami lub filmami deep fake.
"Kevin sam w Nowym Jorku", a może w... Moskwie? Sowiecka przeróbka filmu to hit internetów
Nowoczesna technologia w tym kontekście ma też swoje dobre strony - szczególnie wtedy, gdy służy do czystej zabawy. Właśnie w ten sposób ktoś wykorzystał program Midjourney bazujący na sztucznej inteligencji (AI generuje obrazy na podstawie tekstowych komend).
Poniższe zdjęcia pochodzą z facebookowej grupy o takiej nazwie, ale można je było przez święta zobaczyć dosłownie wszędzie. I nic dziwnego, bo są fotorealistyczne i wyglądają, jakby pochodziły z prawdziwego filmu, który nigdy nie powstał.
"Kevin sam w Nowym Jorku" już sam w sobie jest jak bezkrwawy horror, ale gdyby dział się w Moskwie, mogłoby to się skończyć o wiele gorzej - zarówno dla chłopca, jak i samych włamywaczy. Oj, z chęcią zobaczyłbym taką wersją tego filmu. Wątpię, by się nadawała do oglądania w święta z rodziną.
Dawno, dawno temu... w odległej komunie. "Gwiezdne wojny" w stanie wojennym
Jedna z internautek wrzuciła zdjęcia powstałe w podobnym stylu, ale w klimacie "Gwiezdnych wojen". "Obywatele i obywatelki, Wojskowa Rada Ocalenia Imperialnego wprowadziła dziś o północy Rozkaz 66 na obszarze całej galaktyki" - czytamy w opisie.
Rozkaz 66 to rzecz jasna nawiązanie do uniwersum "Gwiezdnych wojen" i wielkiego planu Palpatine'a obejmującego m.in. czystki wśród rycerzy Jedi i przejęcia władzy w galaktyce. Podobne widoki, jak w galerii niżej, niektórzy z nas mogą pamiętać z polskich ulic, kiedy wprowadzono nie Rozkaz 66, ale stan wojenny.
Tyle tylko, że oddziały ZOMO nie nosiły wtedy hełmów szturmowców znanych z filmu George'a Lucasa. Rozbrajająca jest też dbałość o szczegóły - AI dalej sobie słabo radzi z rysowaniem dłoni, ale za to dała komuś na kształt Luke'a Skywalkera metalowy pręt zamiast miecza świetlnego. Bardziej realistycznie się chyba nie dało.
Tworzenie radzieckich wersji kultowych klasyków kina będzie pewnie przez jakiś czas internetowym trendem. Biorąc pod uwagę to, jak szybko rozwija się ta technologia, już za parę lat zobaczymy takie pełnometrażowe filmy napisane, nakręcone i wyreżyserowane przez AI. Potencjał w tym jest niesamowity.