Kubacki z zabawną poświąteczną radą. Lider PŚ polecił kibicom sposób na spalenie kalorii

Maciej Piasecki
28 grudnia 2022, 19:09 • 1 minuta czytania
To był udany powrót na skocznię dla Dawida Kubackiego. W środowych seriach próbnych oraz kwalifikacjach lider Pucharu Świata nie schodził poniżej drugiego miejsca. Kubacki w ostatnich kilkunastu dniach musiał zaliczyć przymusową przerwę zdrowotną. Po środowym skakaniu lider kadry tryskał dobrym humorem.
Dawid Kubacki zajął drugie miejsce w środowych kwalifikacjach do konkursu TCS w Oberstdorfie. Fot. IMAGO/Frank Hoermann/SVEN SIMON/Imago Sport and News/East News

130,5 i 138,5 oraz 132,5 metra. Próby na takie odległości w środowej rywalizacji na Schattenbergschanze w Oberstdorfie zaliczył Dawid Kubacki. Aktualny lider Pucharu Świata zdołał wygrać drugą z serii próbnych, a w kwalifikacjach lepszy od Polaka okazał się tylko Halvor Egner Granerud. Norweg imponuje formą, to zresztą jedyny z zawodników, który wyprzedził Kubackiego w pierwszej części serii próbnych.

Lider w wyścigu o Krzyształową Kulę miał jednak pełne prawo do tego, żeby być co najmniej usatysfakcjonowany ze środowego występu.

– Jestem zadowolony. Fajnie było wrócić na skocznię po nieco dłuższej niż pierwotnie przewidywanej przerwie. Cieszę się, że mogłem sobie tu dzisiaj poskakać. Tym bardziej że te skoki całkiem porządnie wyglądały. Myślę, że jest okej – przyznał Kubacki przed kamerą Eurosportu Polska.

Kubacki: Nogi jeszcze trochę "gumulaste"

W rozmowie z Kacprem Merkiem lider polskiej reprezentacji zdradził, że jeszcze nie czuje optymalnej dyspozycji, która pozwoliłaby na rywalizację na sto procent. Jeśli faktycznie brakuje detali do powrotu do pełnej formy, a i tak wyniki są bardzo dobre, to pokazuje, jak świetne tygodnie w swojej karierze przeżywa Kubacki.

– Na pewno nogi nie są jeszcze na tyle przygotowane, na dzisiaj. Było wyłączenie treningu, te nogi są trochę "gumulaste". Mimo braku aktywacji nie są jeszcze takim napięciu, w jakim powinny być, ale się sprawdzają. To nie jest jakiś duży problem. Takie miałem zadania na dzisiaj, żeby technicznie odpowiednio to przypilnować. Jakby noga jeszcze mocniej popchała, to efekt mógłby być jeszcze lepsze. I tak jednak było okej – dodał wicelider kwalifikacji.

Kubacki odniósł się również do świetnego terminu, w którym rozgrywana jest pierwsza z czterech odsłon 71. Turnieju Czterech Skoczni. Kibice z chęcią oglądają rywalizację najlepszych skoczków świata, zwłaszcza w okresie po bożonarodzeniowym świętowaniu.

– Taki to poświąteczny czas, można trochę kalorii spalić przy kibicowaniu. Przy podskakiwaniu na tapczanie, polecam jak najbardziej – z uśmiechem skwitował Kubacki.

Kubacki w czwartkowej fazie KO w Oberstdorfie zmierzy się z Władimirem Zografskim z Bułgarii. Co ciekawe, dojdzie również do polskiego pojedynku. Piąty w kwalifikacjach Piotr Żyła będzie walczył z będącym w kiepskiej dyspozycji (46. miejsce w środę) Stefanem Hulą.

"Polskie" pary na czwartkowy konkurs w Oberstdorfie:

Już w czwartek 29 grudnia o godzinie 16:30 ruszy pierwszy konkurs i walka o Złotego Orła. Na Schattenbergschanze w Oberstdorfie zobaczymy komplet sześciu Polaków: Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Kamila Stocha, Pawła Wąska, Jana Habdasa i Stefana Hulę.

Cały 71. Turniej Czterech Skoczni pokażą na swojej antenie Eurosport oraz telewizja TVN.