Bareja by się nie powstydził. Efekt remontu tego chodnika staje się viralem, jest reakcja wykonawcy
- W Poznaniu wyremontowano fragment chodnika na ulicy św. Marcina
- Po przyjrzeniu się efektom remontu widać, że między starą a nową częścią jest 15-centymetrowy uskok
- Do zarzutów internautów odniósł się wykonawca robót, który twierdzi, że działał zgodnie z planami
Rozkopany na potęgę Poznań, już wielokrotnie był powodem żartów internautów z całego kraju. Sieć obiegły między innymi zdjęcia, na których widać, jak wygląda komunikacja w mieście, a także rekreacyjne spędzanie czasu. Wśród nich były fotografie ogródków restauracyjnych, które umieszczono za metalowymi płotami, niczym z kratami.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak nawet swego czasu opublikował poradnik, jak robić sobie zdjęcia w Poznaniu, żeby nie było widać remontów, co wyjątkowo rozbawiło internautów.
Chodnik w Poznaniu, jak u Barei
Wpadek podczas remontów w Poznaniu było zresztą więcej, w tym jak często podnosili miejscy aktywiści, magistrat skutecznie likwidował zieleń. Dziś jednak wszyscy śmieją się z chodnika na ulicy św. Marcina.
Jak wskazuje profil facebookowy Poznański Trójkąt Bermudzki, nowa część wyremontowanego chodnika wyszła drogowcom ze sporym uskokiem. Oznacza to dokładnie, że chodnik nie schodzi się gładko, lecz mamy tam uskok na 15 cm.
Spostrzeżenie internetowych aktywistów spotkało się z ogromnym odzewem. Na wpis zareagowało ponad 2,3 tys. osób, a także skomentowało go blisko 250 internautów. I zaznaczmy, nie są to komentarze, które bronią wykonawcę.
Poznaniacy głównie śmieją się z efektu remontu i rzucają hasłami w stylu "Wiara połazi to się uklepie" lub że remont tak długo trwa, że zdążyły się przesunąć płyty tektoniczne. Efekt remontu chodnika w każdym razie staje się viralem.
Wykonawca zabiera głos
Choć profil Poznański Trójkąt Bermudzki ma charakter aktywistyczno-satyryczny, jego popularność i rzeczowość zdają się brać pod uwagę przedstawiciele i współpracownicy władz samorządowych. Dowodem na to jest... oficjalna odpowiedź wykonawcy, która pojawiła się pod wpisem. Tak firma Tormel, wykonawca obecnego remontu na ul. Świętego Marcina uargumentowała uskok:
Dzień dobry, uprzejmie informujemy, że jest to standardowe działanie dowiązujące istniejącą infrastrukturę do nowo budowanej. Poprzednia przebudowa, realizowana w tym rejonie przez inną firmę budowlaną, nawiązywała wysokością do wcześniejszej nawierzchni. Działamy zgodnie z zatwierdzoną dokumentacją projektową, która od początku wymagała rozebrania wykonanego wcześniej odcinka chodnika i drogi na ul. Św. Marcin oraz ponowne jego odtworzenie, tak by oba zakresy prac były spójne. Po zakończeniu naszych prac, chodnik będzie miał odpowiednią wysokość na całej długości. Podkreślamy, że dowiązanie naszego zakresu do obecnego nie będzie zauważalne pod względem spójności różnic wysokości obu nawierzchni.
Na dodatkowe pytania o to, jakie dokładnie działania będą musiały zostać podjęte, by doprowadzić do przebudowy, w tym ile metrów chodnika trzeba będzie rozebrać, wykonawca już jednak nie odpowiedział.