"To będzie rok wyborczy". Duda w orędziu zdradził swoje żądanie wobec partii

Adam Nowiński
31 grudnia 2022, 20:43 • 1 minuta czytania
Andrzej Duda przemówił do Polaków w orędziu noworocznym. Prezydent zwrócił uwagę na fundamentalną kwestię bezpieczeństwa kraju w kontekście toczącej się wojny na wschodnią granicą Polski. Zaapelował także do swojej partii politycznej oraz do opozycji o poszukiwanie tego, co łączy, a nie tego, co dzieli.
Przemówienie noworoczne Andrzeja Dudy Zrzut ekranu z YouTube.com / Kancelaria Prezydenta RP

– Ubiegając się o reelekcję, zobowiązałem się, że będę prezydentem polskich spraw i tym się każdego dnia kieruję. Dzisiaj absolutnie najważniejszą polską sprawą jest bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo Polski, bezpieczeństwo Polek i Polaków – powiedział w kontekście toczącej się wojny w Ukrainie w swoim przemówieniu noworocznym Andrzej Duda.


Prezydent podkreślił, że Polska jest bezpieczna i zapowiedział, że będzie robił wszystko, żeby ten stan rzeczy wzmacniać. Zaapelował także do swojej partii oraz do opozycji, aby kwestia bezpieczeństwa kraju nie stała się elementem walki politycznej w zbliżających się wyborach.

– Dlatego już teraz apeluję do całej klasy politycznej: sprawy dotyczące bezpieczeństwa Polaków muszą być ponad podziałami politycznymi! Muszą być wyłączone z partyjnego sporu! Tak jak kiedyś wspólnym celem ponad podziałami było wejście Polski do NATO i Unii Europejskiej – powiedział Andrzej Duda.

– Chciałbym to jeszcze raz wyraźnie podkreślić: Obecność Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim i w Unii Europejskiej to polska racja stanu. Członkostwo w NATO i sojusz ze Stanami Zjednoczonymi to nasze bezpieczeństwo militarne. A członkostwo w Unii Europejskiej to nasze bezpieczeństwo ekonomiczne i możliwości rozwoju. A ten rozwój po pandemii i skutkach wojny jest nam bardzo, bardzo potrzebny – kontynuował prezydent.

Podkreślił też, że dlatego był on zawsze zwolennikiem kompromisu z Unią Europejską w sprawie funduszy z Krajowego Planu Odbudowy, które się Polsce należą.

– Właśnie dlatego w lutym, w przededniu wybuchu wojny zaproponowałem kompromis. Zakończenie tego sporu leży zarówno w interesie Polski, jak i Unii Europejskiej jako wspólnoty. Bo w tych trudnych czasach najważniejsza powinna być jedność. Ale to musi być mądry i uczciwy kompromis, który nie narusza zapisów Konstytucji i gwarantuje bezpieczeństwo prawne Polaków. To dla mnie sprawa fundamentalna – podsumował Duda.

Ziobrze będzie nie w smak

Widać, że prezydent wyraźnie zajął inne stanowisko, niż część jego zaplecza politycznego ze Zjednoczonej Prawicy. Chodzi o Solidarną Polskę, której politycy podkreślają, że obecność Polski w Unii Europejskiej to najgorsze zło i na każdym kroku atakuje Wspólnotę.

Widać to choćby po reakcji lidera partii, Zbigniewa Ziobry na chęć porozumienia się z Unią Europejską ws. reformy sądownictwa w Polsce.

– Ten projekt narusza w wielu punktach Konstytucję RP, ingeruje w polską suwerenność i oznaczałby anarchizację polskiego sądownictwa i utrwalenie rebelii, która od pięciu lat się toczy i która negatywnie wpływa na wyniki pracy polskich sądów! Dzieje się to kosztem obywateli – grzmiał na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro.

– Przyjmujemy z satysfakcją fakt, że coraz więcej polityków i publicystów zauważa to, co mówiła Solidarna Polska już od dawna, że to mechanizm szantażu, który wypacza ideę Unii Europejskiej – mówił.

– Polska znalazła się w pułapce. Jesteśmy w potrzasku, w szantażu. On jest przyczyną wszystkich tych problemów, które państwo relacjonujecie – zwrócił się do dziennikarzy.