Ojciec Pawła Fajdka o Gali Mistrzów Sportu: To parodia plebiscytu. Wygląda, jakby to było ustawione
- Paweł Fajdek zajął 9. miejsce w 88. edycji Plebiscytu "Przeglądu Sportowego" i Polsatu na Najlepszego Sportowca Polski 2022 roku.
- – Chyba muszę przestać wygrywać, bo im więcej zdobywam tytułów, tym niższe miejsce zajmuję – stwierdził z ironią pięciokrotny mistrz świata w rzucie młotem.
- Sportowiec nie stanął do wspólnego zdjęcia z laureatami. Jego ojciec, Waldemar Fajdek: – Ja bym też nie stanął. Bardzo słusznie zrobił.
Waldemar Fajdek jeszcze nie rozmawiał z synem po tym, co wydarzyło się w czasie weekendu. Rzadziej się teraz widują, a po 88. edycji Plebiscytu "Przeglądu Sportowego" i Polsatu na Najlepszego Sportowca Polski 2022 roku Paweł Fajdek poleciał do USA. Co by mu jednak powiedział?
– Że zrobił to, co uważał i ja go popieram. Powiedział prawdę. Im więcej zdobywa dla Polski, to, zamiast iść do przodu, idzie do tyłu. Tyle wyrzeczeń przez cały rok. 300 dni poza domem, rodziną, dzieckiem. Ciężka praca. I taka zapłata? – mówi naTemat ojciec sportowca.
Co sam dziś czuje? – Była złość. Było też zaskoczenie i rozczarowanie. Nic się w tym kraju nie zmienia. Jeszcze bardziej brnie się do tyłu zamiast do przodu. A potem zacząłem się z tego śmiać. Bo co tu robić? Jedno jest pewne – w tym kraju na pierwszym miejscu jest kłamstwo. I tyle – mówi.
Rozgoryczenie tym, co się wydarzyło, czuć ogromne. Ale czy ojca zaskoczyła reakcja syna? – Nie. On zawsze mówi prosto z mostu to, co myśli. Tak jak ja mówię prosto z mostu, co myślę, a on może jeszcze lepiej to mówi niż ja – odpowiada.
– Jest pan dumny z syna? – pytam. – Bardzo. Wszyscy w rodzinie są dumni – mówi.
Burza po słowach Pawła Fajdka
Przypomnijmy, Paweł Fajdek, mistrz świata w rzucie młotem, zajął 9. miejsce. Podczas gali Mistrzów Sportu nie potrafił ukryć rozczarowania, a jego reakcja wywołała medialną burzę, która wciąż trwa.
– Chyba muszę przestać wygrywać, bo im więcej zdobywam tytułów, tym niższe miejsce zajmuję. Życzę udanej zabawy, bawcie się dobrze, na pewno lepiej niż ja – tak gorzko odebrał swoje miejsce.
Po gali dorzucił jeszcze słowa: – Przy tym, co osiągam, plebiscyt na najlepszego sportowca kraju jest naprawdę malutki.
Nie stanął też do wspólnego zdjęcia z innymi sportowcami.
– Nie stanął. Ja bym też nie stanął. Bardzo słusznie zrobił – ocenia Waldemar Fajdek. Co Paweł Fajdek pokazał w ten sposób? – Że nie został słusznie oceniony – odpowiada jego ojciec.
W sieci zawrzało i od słów poparcia, i krytyki.
W mediach pojawiła się zaś cała paleta określeń, które miały podsumować zachowanie sportowca.
"Paweł Fajdek żali się", "Niezadowolony z wyboru kibiców", "Obraził się na plebiscyt", "Dał wyraz swojej frustracji", "Przy każdej okazji podkreślał swoje niezadowolenie" – itp., itd.
"Fajdek cały wieczór miał fochy" – podsumował jeszcze "Przegląd Sportowy".
Waldemar Fajdek o plebiscycie i synu
Ojciec Pawła Fajdka irytuje się na te "fochy".
– Będą po nim jechać, to proste. To parodia plebiscytu. Jak tak można? Wychodzą zza kulis z kartkami i już wiedzą kto wygrał? Tak szybko policzyli wszystkie głosy? Przecież to wygląda, jakby to było ustawione – reaguje.
Czy liczyli na pierwsze miejsce? – Nie. Pierwsze na pewno nie. Iga w 100 proc. na to zasłużyła. Ale w trójce powinien być. Jak sam powiedział, powinien być drugi. Bo on wiedział tak samo, że z Igą nie wygra. Ale żeby tak zrobić? Nieładnie. To jest moje zdanie – odpowiada Waldemar Fajdek.
Jest 5-krotnym mistrzem świata z rzędu. Za chwilę, w tym roku, może być szóstym, jak Bubka. A przed nim znalazł Zmarzlik. I Lewandowski, za którego w tej 10-tce przynajmniej powinien być Szczęsny, bo na mundialu pokazał więcej niż on. To samo dotyczy koszykówki. To jest śmieszne. Chociaż w tym kraju to już wszystko jest śmieszne. Dlatego wcale się nie dziwię, że tak jest.
Czy nie obawia się, że u niektórych kibiców mistrz świata może stracić część sympatii? – Jeżeli są jacyś kibicie zakłamani to tak. Ale jeśli są za nim ze szczerego serca to na pewno nie. I są zbulwersowani takim wynikiem – uważa.
Potwornie silny, ale wrażliwiec
Z ojcem Pawła Fajdka rozmawialiśmy już w 2016 roku, po porażce sportowca na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro, gdy na filmie, ze łzami w oczach, Fajdek przepraszał kibiców, że mu nie wyszło.
– Paweł właśnie taki jest. Potrafi przyznać się do czegoś, co mu nie wyszło. Paweł jest silny, on się podniesie, szybko stanie na nogi. Ta porażka tylko go wzmocni. Wszystkim jeszcze pokaże, jaki jest mocny, jak się odbuduje – mówił nam wtedy.
Mieszkańcy jego rodzinnych stron na Dolnym Śląsku mówili zaś o sportowcu: "Z jednej strony potwornie silny człowiek, z drugiej ogromny wrażliwiec".
Jaki jest Paweł Fajdek? – To, co sobie postawi za cel, do tego brnie – odpowiada dziś jego ojciec.
Bardziej skromny, czy pewny siebie? W 2016 roku jedna z mieszkanek mówiła nam: – Jest pewny siebie, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie ma w nim pychy ani żadnej nonszalancji. Nie zachowuje się jak celebryta, jest absolutnie normalny.
Waldemar Fajdek: – Raczej pewny siebie. Ale skromność ma. Potrafi pomóc ludziom. Doradzić rodzinie. Z rodziną ma dobre relacje. A jeżeli ktoś mu zajdzie za skórę to prosto w oczy powie. On nie wstydzi się tego, co myśli. Dlatego powiedział to przy kamerach, nie gdzieś za rogiem, poza oczami ludzi. On mówi prosto to, co myśli. Tak było zawsze. Czy w szkole, czy gdziekolwiek. Zawsze mówił prosto.
Czy jakieś sytuacje pamięta szczególne? – Oj, było ich wiele – mówi tylko i odsyła do książki Pawła Fajdka.
Rok temu przy okazji 87. edycji plebiscytu na najlepszego sportowca roku również był szum wokół Pawła Fajdka – tu więcej pisaliśmy o tym w naTemat.
1. miejsce zajął wtedy Robert Lewandowski, a 3-krotna mistrzyni olimpijska w rzucie młotem Anita Włodarczyk – drugie. Mistrz igrzysk w Tokio Wojciech Nowicki był piąty.