Barcelona w grze o potrójną koronę. "Lewy" bez gola, drużyna miała innego bohatera

Maciej Piasecki
25 stycznia 2023, 22:58 • 1 minuta czytania
FC Barcelona z awansem do półfinału Copa del Rey. Duma Katalonii minimalnie, ale zasłużenie ograła Real Sociedad San Sebastian 1:0 (0:0). Gola na wagę zwycięstwa zdobył Ousmane Dembélé. Cały mecz na boisku spędził Robert Lewandowski, ale tym razem Polak nie zdobył gola dla swojej drużyny.
Robert Lewandowski mógł pogratulować Ousmane Dembélé występu. Francuz był najlepszym graczem Barcelony. Fot. Rex Features/East News

Warto podkreślić, że Robert Lewandowski w ostatnich pucharowych pojedynkach Barcelony prezentuje się bardzo dobrze, a przede wszystkim, skutecznie. Polak pomimo zawieszenia w rozgrywkach LaLiga w trzech meczach, zliczając Superpuchar Hiszpanii oraz Copa del Rey, zdobył łącznie cztery gole.

Pierwszą okazję do otworzenia dorobku brakowego w środowy wieczór "Lewy" miał w 8. minucie spotkania. Polaka dobrze obsłużył podaniem Ousmane Dembélé. Francuz dograł piłkę w pole karne Realu Sociedad. Zawodnicy rywala zdołali zablokować strzał Polaka.

Dwie minuty później RL9 znalazł drogę do siatki, ale sędzia Jesús Gil Manzano słusznie trafienia nie uznał. A to za sprawą trafienia futbolówką w... kolegę z drużyny, który znajdował się na pozycji spalonej. Nieszczęśliwcem w sytuacji z 11. minuty był Frenkie de Jong.

A dodajmy, że arbiter środowego ćwierćfinału to ten sam sędzia, który... wyrzucił Lewandowskiego z boiska podczas ligowego meczu z Osasuną Pampeluna. Od spotkania tych dwóch panów zaczęły się problemy Polaka z aktualnym jeszcze jedno spotkanie zawieszeniem.

RL9 i arbiter nie wyglądali jednak na ludzi, którzy żywili do siebie urazę.

Brutalne starcie na hiszpańskim szczycie

Niestety mecz lidera z trzecim zespołem La Liga w pierwszych 45. minutach przeistoczył się w regularną kopaninę. W przypadku gości celem nie było zdobywanie goli, a kopanie po nogach piłkarzy Barcelony. Wyjątkowo "wyróżniał się" w tym aspekcie Brais Mendez.

Pomocnik gości najpierw kopał po nogach Lewandowskiego, aż wreszcie brutalnie potraktował Sergio Busquetsa. Wejście z 39. minuty początkowo wycenione na żółtą kartkę, ostatecznie zostało zweryfikowane przez sędziego Manzano na ekranie VAR na czerwony kartonik.

Warto jednak oddać, że goście potrafili też mocno zagrozić bramce rywala. Marc-Andre ter Stegen mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem po mocnym strzale Takefusy Kubo. Futbolówka w 30. minucie wylądowała na poprzeczce bramki Barcelony i wyszła w pole gry.

Dembélé dał spokój Barcelonie

Druga część spotkania rozpoczęła się dla gospodarzy najlepiej, jak mogła. Już w siódmej minucie prowadzenie Barcelonie dał Dembélé. Francuz tego dnia był najlepszym zawodnikiem po stronie obchodzącego akurat w środę urodziny trenera Xaviego Hernandeza.

Lewandowski był aktywny do końca spotkania. Polak mocno pracował dla drużyny, co widać było również przy golu dla Dumy Katalonii. Polak często absorbował uwagę obrońców, dzięki czemu koledzy z ofensywy Barcy mogli mieć więcej miejsca do rozwinięcia akcji.

Polak próbował również trafić do siatki, oddając m.in. strzał głową w 84. minucie. Po rzucie rożnym "Lewy" dobrze odnalazł się w polu karnym Realu, ale skutecznie interweniował Alex Remiro. Warto również odnotować świetną szansę gości. W sobie tylko znany sposób idealną szansę na wyrównanie zmarnował Alexander Sorloth.

W samej końcówce świetnie zachował się też ter Stegen, instynktownie broniąc strzał... po wcześniejszym błędzie przy wyprowadzeniu piłki spod własnej bramki.

Najważniejsze jednak, z perspektywy gospodarzy, że zespół Xaviego awansował do półfinału rozgrywek. Losowanie par zaplanowano na najbliższy piątek.

Barcelona po raz ostatni po Copa del Rey sięgnęła w 2021 roku. Duma Katalonii pokonała wówczas w finale Athletic Bilbao bardzo wyraźnie, aż 4:0. Katalończycy sięgnęli po krajowe trofeum aż 31 razy w swojej historii. Żaden inny hiszpański klub nie może się pochwalić lepszym wynikiem pod tym względem.

Robert Lewandowski w rozgrywkach LaLiga zdobył 13 goli w 15 meczach. Do tego Polak dołożył cztery asysty. Do tego RL9 ustrzelił pięć goli w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Do tego warto odnotować dwa trafienia "Lewego" w rywalizacji o Superpuchar Hiszpanii. Polak miał też okazję dwa razy pokonać bramkarza Ceuty w pierwszym starciu drabinki Copa del Rey.

FC Barcelona – Real Sociedad San Sebastian 1:0 (0:0) Bramka: Ousmane Dembélé (52)