Bayern znów upokorzył PSG w Lidze Mistrzów. Nie pomógł nawet Mbappe i jego dwa gole
- Bayern Monachium wykonał pierwszy krok w stronę ćwierćfinału LM
- Mistrz Niemiec skromnie ograł w Paryżu miejscowe PSG i ma zaliczkę
- Dwa gole strzelił Kylian Mbappe, ale sędziowie oba anulowali po VAR
- Rewanż już w środę 8 marca na Allianz Arena. PSG mus odrabiać straty
Szlagierowe starcie Paris Saint-Germain z Bayernem Monachium w 1/8 finału Ligi Mistrzów to chyba najlepszy prezent dla kibiców piłki nożnej na początek fazy pucharowej rozgrywek. Dwie potęgi, dwaj wielcy faworyci i dwie ekipy, które mają swoje problemy w 2023 roku i wcale nie muszą obecnych rozgrywek zakończyć w glorii chwały. Na Parc des Princes gospodarze mieli wypracować zaliczkę nad mistrzem Niemiec, by potem wziąć awans.
Wydawało się przed meczem, że w barwach PSG nie zagra Lionel Messi, który zmagał się z urazem i że mistrzowie Francji stracą swoje magiczne trio. Neymar wrócił jednak do gry, a Kylian Mbappe zdołał się wykurować na tyle, by zasiąść na ławce dla rezerwowych. Wszyscy patrzyli więc na Messiego, bo kapitan mistrzów świata miał poprowadzić paryżan do wygranej, ale to Bawarczycy od początku atakowali raz za razem. I błyskawicznie zdominowali rywali na ich połowie.
Defensywa PSG pracowała bardzo uważnie, choć w tym roku drużyna przegrała już cztery mecze i wcale nie zachwycała. Ale i Bayern Monachium ma za sobą serię gier bez wygranej, a przewagę w Bundeslidze niemal kompletnie roztrwonił. Paryżanie po okresie przewagi Niemców skontrowali groźnie w 8. minucie, Lionel Messi wyłożył piłkę do Neymara, ale ten nie zdołał do niej dotrzeć i zagrozić bramce Yanna Sommera. Niemcy mieli jednak problem.
Nie potrafili zbudować składnej akcji w ataku przez długie minuty, nie potrafili oddać strzału i zaskoczyć Gianluigiego Donnarummy. Starał się bardzo Kingsley Coman, który w 2020 roku strzelił jedyną bramkę dla Bawarczyków w finale LM przeciw PSG. Z dystansu próbował Joshua Kimmich, a głową uderzał niecelnie Eric Maxim Choupo-Moting. Nie spieszyli się piłkarze Juliana Nagelsmanna, nie forsowali tempa i kontrowali grę długimi minutami.
W 35. minucie Lionel Messi cofnął się do środka pola i zaczął swój rajd, niczym w grudniu podczas katarskiego mundialu. Minął jednego piłkarza Die Roten, drugiego i trzeciego też, ale zatrzymał go przed polem karnym Dayot Upamecano, który musiał uznać wyższość Argentyńczka w finale MŚ. Paryżanie koncentrowali się na defensywie, w której harował nawet 16-letni Warren Zaire-Emery, najmłodszy debiutant w historii LM.
Do końca pierwszej odsłony PSG nie zachwycało, ale mogło strzelić gola, bo kapitalnie rozegrali Francuzi piłkę w środku pola, a Neymar pognał na bramkę Bayernu. Szybszy był jednak Yann Sommer, a po chwili Gigi Donnarumma musiał łapać piłkę po znakomitym strzale z dystansu Joshuy Kimmicha. Jeszcze Leo Messi z wolnego trafił w mur i sędzia zaprosił obie jedenastki do szatni. Szlagier nie zawiódł, ale też nie zachwycił.
A ekipa gospodarzy ruszyła odważnie do ataku na początku drugiej połowy meczu, szukając gola i przewagi na dalszą część rywalizacji o ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Neymar niecelnie wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego, po chwili urwał się na prawym skrzydle Warren Zaire-Emery i świetnie podał do Brazylijczyka, który został zablokowany tuż przed bramką mistrzów Niemiec. Ci mocno się cofnęli, a atak Erica Maxima Choupo-Motinga zatrzymał Marquinhos.
Trener Christophe Galtier oglądał mecz w wielkim napięciu, ale w momencie, gdy mógł mieć powody do otymizmu, jego ludzie stracili gola. Była 53. minuta meczu, Alphonso Davies wrzucił piłkę przez pole karne PSG z lewa na prawo, a tam nie zdążył do krycia Nuno Mendes. Za jego plecami był Kingsley Coman, który uderzył z pierwszej piłki i pokonał bramkarza rywali. Gianluigi Donnarumma popełnił jeszcze koszmarny błąd i podarował Bawarczykom gola.
Francuski strzelec trafienia nie fetował, jest wszak wychowankiem paryżan i oddał szacunek PSG. Tak samo jak w finale Ligi Mistrzów 2020, gdy w Lizbonie dał Bayernowi Monachium triumf 1:0 nad swoim byłym klubem i zarazem triumf w rozgrywkach. A Francuzi mieli problem, więc zaraz przy linii zameldował się Kylian Mbappe, który miał odwrócić losy spotkania i znów uratować swój zespół. Widmo klęski znów zaglądało PSG w oczy.
Ruszyli tedy odważnie miejscowi do ofensywy, jednak poza akcją Neymara, który nie podał do Kyliana Mbappe, niewiele z niej wynikło. A Bayern chciał rozstrzygnąć mecz i rywalizację już w Paryżu i raz za razem groźnie atakował. Blisko szczęścia był Eric Maxim Choupo-Moting, który najpierw trafił w bramkarza rywali, a po chwili w słupek bramki PSG. Kameruńczyk dostał kapitalne podanie od Jamala Musiali, ale chybił nieznacznie celu.
Gospodarze krok po kroku starali się wrócić do gry. W 70. minucie rozegrali świetny atak zespołowy, ale Neymar w polu karnym stracił piłkę. Trzy minuty później padła bramka dla PSG, ale sędzia jej nie uznał. Kylian Mbappe wreszcie urwał się defensywie Die Roten, był sam na sam z Yannem Sommerem, ale strzelił prosto w Szwajcara. Piłkę na raty dobijał Neymar, a jego drugi strzał zaskoczył bramkarza. Ten odbił piłkę pod nogi Mbappe, który zdobył bramkę, ale był na pozycji spalonej.
Na Parc des Princes aż zawrzało, a na murawie zaczęli rządzić piłkarze PSG. W 82. minucie Nuno Mendes dostał kapitalne podanie od Neymara, poszedł lewą flanką w pole karne, a tam podał do Kyliana Mbappe, który wpakował piłkę pod poprzeczkę. I znów sędziowie nie mieli litości, asystent był na pozycji spalonej i gola anulowano. Minutę później trafić winien Lionel Messi, ale jego uderzenie jakimś cudem zablokował Benjamin Pavard.
Po chwili strzał Vitinhi zatrzymał Yann Sommer, który wyrastał na bohatera w ekipie z Bawarii. Szwajcar bronił pewnie i pomagał swojej nowej ekipie jak mógł, a ta w końcówce grała w osłabieniu. Benjamin Pavard wyciął równo z trawą Leo Messiego, dostał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Ale piłkarze Paris Saint-Germain nie potrafili wyrównać i za dwa tygodnie będą musieli odrabiać straty w paszczy lwa. Czy tym razem się uda?
Rewanżowy pojedynek 1/8 finału odbędzie się na Allianz Arena w Monachium już 8 marca (środa) o godzinie 21:00. Transmisja na antenie Polsatu Sport Premium.
Paris Saint-Germain – Bayern Monachium 0:1 (0:0) Bramka: Kingsley Coman (53) Żółte kartki: Presnel Kimpembe, Neymar – Benjamin Pavard Czerwona kartka: Benjamin Pavard Sędziował: Michael Oliver (Anglia) Widzów: ok. 49 000