Parafianie wygrali z księdzem ws. dzwonów kościelnych. "Poziom hałasu przekroczony"
- Mieszkańcy Poznania chcieli zbadać, jak głośno biją dzwony w pobliskim kościele
- Sprawa na 2 lata utknęła w martwym punkcie, chociaż parafianie skarżyli się na hałas
- Ksiądz będzie zmuszony dostosować się do decyzji, po pomiarach okazało się, że dźwięk dzwonów przekracza dopuszczalny poziom hałasu
Ksiądz ściszy kościelne dzwony
Cała sprawa zbyt głośnych dzwonów dotyczy świątyni przy ul. Kościelnej w Poznaniu. To Parafia Rzymskokatolicka Najświętszego Serca Jezusa i św. Floriana. Temat hałasu pojawił się jeszcze przed pandemią. – Mieszkańcy pytali m.in. nas, osiedlowych radnych, czy wiemy, jak wpłynąć na księdza, by dzwony ściszyć. Biły kilka razy dziennie, dla wielu osób za głośno – powiedział "Faktowi" Adam Dzionek z zarządu Osiedla Jeżyce.
Mieszkanka Jeżyc podkreśliła w rozmowie z portalem, że bicie dzwonów było naprawdę uciążliwe. W niedzielę rano bicie rozpoczynało się przed 7.00 i trwało bardzo długo. – W dni robocze o godz. 7 mnie akurat nie przeszkadza, bo wstaję do pracy, ale są ludzie, dla których może to być problem, bo choćby wracają z nocki i chcą spać – powiedziała portalowi. Mieszkańcy dowiedzieli się, że można zgłosić się do inspektoratu środowiska z prośbą o kontrolę, dzięki której będzie wiadomo, czy hałas dzwonów nie przekracza dopuszczalnych poziomów. Radny podkreślił, że większość kościelnych dzwonów to obecnie nie prawdziwe dzwony, tylko nagrania puszczane z głośników. – A to sprawia, że naprawdę nie jest problemem wyciszenie ich – mówi. Tak jednak mogło się wydawać na początku, bo sprawa stanęła w martwym punkcie aż na dwa lata.
Batalia trwała 2 lata
Jak wyjaśnił portalowi radny Dzionek, inspektorat środowiska znajdował kolejne powody i przesuwał termin przeprowadzenia kontroli. – Ostatecznie zmieniły się przepisy i sprawą zajął się urząd miasta. Wtedy sprawa szybko ruszyła – dodał.
"Fakt" zgłosił się do poznańskiego magistratu, by zapytać, jak wygląda sprawa dzwonów na Jeżycach. Urzędnicy mieli wyjaśnić, że: "dla różnych terenów w pobliżu kościoła wyznaczone są różne poziomy dopuszczalnego hałasu i wynoszą 50 lub 55 dB". Wynikają one z rozporządzenia ministra środowiska. Urząd posłuchał apelu mieszkańców i zlecił kontrolę, która wykazała, że ci mają rację – dzwony przekroczyły dopuszczalny poziom hałasu.
– Na podstawie otrzymanych wyników pomiarów akustycznych stwierdzono, że poziom hałasu w punkcie P1 przekracza wartości dopuszczalne w porze dziennej, a przekroczenie wyniosło 3,0 dB. W związku z wydaną decyzją, obowiązkiem proboszcza parafii jest przestrzeganie określonych wartości dopuszczalnego poziomu hałasu emitowanego do środowiska przez dzwonnicę kościoła – powiedziała Magdalena Żmuda, dyrektorka Wydziału Klimatu i Środowiska UMP.