Michalik: PiS ma coś, czego opozycja nigdy nie miała i wciąż nie ma: silną tożsamość

Eliza Michalik
18 lutego 2023, 16:56 • 1 minuta czytania
PiS ma coś, czego opozycja nigdy nie miała i wciąż nie ma: silną tożsamość, z którą mogą się identyfikować zarówno politycy tej partii, jak i jej wyborcy. Dlatego, jak dotąd, wszystko mu w zasadzie uchodzi na sucho.
Eliza Michalik. Fot. Tadeusz Wypych/REPORTER

Wyrazista tożsamość jest niezbędna do odniesienia politycznego sukcesu. Nie da się być zwycięzcą, jeśli ciągle się zastanawiasz, kim chcesz być, gdy dorośniesz.


Wyliczając w programach telewizyjnych swoje słuszne zarzuty wobec PiS: skłonność do kłamstwa, nieuczciwych dochodów, dzielenie ludzi i napuszczanie ich na siebie, niechęć do osób LGBT, feministek i praw kobiet, niezdrową, korupcyjną relację z kościołem katolickim, wypaczanie patriotyzmu i polskiej historii, nienawiść do Unii Europejskiej, prorosyjskość i zacofanie, politycy opozycji, nie zdając sobie z tego sprawy, wyliczają największe atuty partii Kaczyńskiego w oczach jej własnego elektoratu.

Tożsamość PiS. Najważniejsze składniki

Listę, dzięki której wiadomo jaka ta partia jest, a jaka nie nie jest. Czego można się po niej spodziewać, a czego się nigdy nie doczekamy. To właśnie jest tożsamość.

"Naród podąży za politykami zdecydowanymi, którzy mu powiedzą, skąd przychodzi i jaka jest jego historia, pokażą przyjaciół i wrogów i staną na jego czele" – uważał Joseph Goebbels i miał oczywiście rację. Zresztą już wcześniej Gustave Le Bon, francuski dziewiętnastowieczny psycholog społeczny pisał "Tłum nie pożąda prawdy i gardzi rzeczywistością, ubóstwia natomiast zwodnicze złudzenia. Kto potrafi omamić tłum, ten łatwo nim zawładnie; kto zaś stara się go rozczarować, padnie jego ofiarą".

W polskiej polityce to PiS był tą partią, a Jarosław Kaczyński tym przywódcą, który pierwszy odrobił lekcje i zrozumiał, że sprzedaż politycznych idei to sprzedaż jak każda inna i niczym nie różni się od sprzedaży innych towarów i usług, a marketing politycznych haseł musi odbywać się na tej samej zasadzie, co marketing w biznesie i korporacjach. Dobro i słuszność owych idei nie mają przy tym nic do rzeczy, chodzi o sam sposób ich przedstawienia, tak, by trafił do opinii publicznej, przekonał ją do nich.

PiS wie, jak mamić tłum

Krótko mówiąc, PiS szybko nauczył się jak mamić tłum i uczynił z tej wiedzy sposób na wygrywanie wyborów. Stąd ogromny sukces Jacka Kurskiego, który wiedział, że nie moralność, a wiedza, jak sprzedać swoją wizję, prowadzi do zwycięstwa. Oczywiście, to co partia Kaczyńskiego robi teraz, wykracza daleko poza najbrutalniejszy nawet marketing – to ponury rozdział w historii Polski, który, jeśli nikt PiS-owi nie przeszkodzi, zakończy się zbudowaniem reżimu.

Nie zmienia to jednak faktu, że każdy, kto chce dziś wygrać z PiS, musi zaoferować wyborcom tożsamość, z którą będą się mogli zidentyfikować – równie dobrą, a najlepiej lepszą, niż PiS-owska. Stąd prawdopodobnie hasło Donalda Tuska o tym, że nie ma na listach PO miejsca dla nikogo, kto nie poprze wolnego wyboru kobiet w sprawie aborcji. To nic innego, jak słuszna próba zbudowania dla własnych wyborców zrębów tożsamości, z którą mogliby się zidentyfikować. Tyle że za skromna, za mała, za delikatna.

Na pytanie: czym jest Platforma Obywatelska, najsilniejsza dziś partia opozycyjna nie da się odpowiedzieć tak jak na pytanie: czym jest PiS, czyli w kilku konkretnych, mocnych zdaniach. A tak właśnie być powinno, jeśli PO chce wygrać z PiS. (Na marginesie: na tak postawione pytanie nie odpowie dziś żadna partia opozycyjna. Kim jest Lewica? Kim jest PSL? Nikt tego nie wie, nawet oni sami).

Wyrazista tożsamość to klucz do wyborczego sukcesu

Żeby wygrać z PiS, każda partia opozycyjna i wszystkie razem, muszą mieć tożsamość, umieć w spójny sposób opowiedzieć ludziom skąd przychodzą, kim są, kto jest ich przyjacielem, a kto wrogiem (na przykład tyrani) i dokąd zmierzają. Dać kilka silnych haseł, wokół których luzie będą mogli się skupić. Inaczej wszystko się rozłazi.

Jeśli wyborca nie będzie w stanie jasno i krótko odpowiedzieć na pytanie czym jest PO, nie będzie zwycięstwa nad PiS w wyborach. I nie chodzi o program, tylko o wizję, którą zrozumie, w której się zakocha i z którą się, no właśnie, utożsami.