Tusk jednym słowem podsumował rok wojny w Ukrainie. Wymowny wpis
- Po roku od wybuchu wojny w Ukrainie przyszedł czas na podsumowania. Politycy, dziennikarze, dyplomaci i obywatele wspominają 24 lutego 2022 roku
- Jednym słowem minione 12 miesięcy zrecenzował Donald Tusk. Jak stwierdził, to był rok solidarności
- W podobnych słowach wypowiedział się w czwartkowym orędziu Andrzej Duda
Donald Tusk jednym słowem o roku wojny w Ukrainie
"Solidarność" – napisał Donald Tusk. Na podobny wpis zdecydował się były premier prof. Marek Belka. "Nadzieja zwycięży" – dodał. O ostatnim roku wojny lider Platformy Obywatelskiej nieco więcej powiedział w miniony czwartek dla TVN24.
– Będziemy mieli pewnie już do końca życia w pamięci te najtragiczniejsze obrazy, te najbrutalniejsze. I niezależnie od tego, jak będzie wyglądała ta historia następnych miesięcy i lat, to ta pamięć z nami zostanie – ocenił.
Z okazji rocznicy wybuchu wojny w Ukrainie głos zabrał także Wołodymyr Zełenski. – To był rok bólu, żalu, wiary i jedności. Rok naszej wspólnej niezłomności. Wiemy, że to będzie rok naszego wspólnego zwycięstwa – podsumował.
To już rok od wybuchu wojny w Ukrainie
Specjalne orędzie wydał także Andrzej Duda. Prezydent Polski również odniósł się do wartości, jaką jest solidarność. – Po wybuchu wojny pokazaliśmy, że "Solidarność" to nie tylko wspaniała historia, ale że "Solidarność" żyje w nas. Otworzyliśmy przed naszymi sąsiadami swoje serca i nasze domy – powiedział.
Rok wojny w Ukrainie podsumowują nie tylko politycy, ale także dziennikarze, korespondenci i fotoreporterzy, którzy pracowali na terenach objętych walkami. Ich głos dla naTemat przedstawiła Daria Różańska, Aneta Olender i Aleksandra Wolińska-Chromy.
– To jest trudne do opisania. Można to nagrywać, ale dopiero jak tam stoisz, to czujesz... trudno to opisać... jakąś apokalipsę, koniec społeczeństwa, świata – powiedział Mateusz Lachowski z Polsat News.
– Tu się nie da niczego zapomnieć, to są tak silne doznania. Wojna była czymś, czego nie potrafiliśmy sobie wyobrazić, bo znaliśmy to z książek, z historii – oceniła Karolina Baca-Pogorzelska z Wprost.pl.
– W kwietniu byłem w Kramatorsku. Pamiętam, że jak przejeżdżaliśmy przez dworzec, to całe mnóstwo ludzi się ewakuowało. Później przeczytaliśmy informację o ataku rakietowym. Wróciliśmy na ten dworzec, a tam za taśmą leżały zwłoki – wspominał Maciej Stanik z naTemat.