Czy Jan Paweł II wiedział? Wstrząsające informacje nt. kardynała Sapiehy
- Na ślad przestępstw seksualnych, jakich miał się dopuścić krakowski hierarcha, trafili niezależnie od siebie dziennikarze, którzy szukali informacji o Janie Pawle II
- Sprawa kardynała Adama Sapiehy jest wątkiem pobocznym publikacji holenderskiego dziennikarza, jednak stawiane mu oskarżenia są wstrząsające, bowiem uważanemu za wielki autorytet Kościoła stawiany jest zarzut molestowania kleryków
W marcu ukaże się książka "Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział". Jej autor, Ekke Overbeek, to oddelegowany do Polski holenderski korespondent. Dziesięć lat temu opublikował pierwszą książkę dotyczącą przestępstw seksualnych wśród polskich duchownych katolickich
Po kilkuletnim śledztwie powrócił do tego tematu. W trakcie swoich badań potwierdził, że Jan Paweł II znał problem pedofilii wśród duchownych już w czasach krakowskich: sam jako metropolita przenosił z parafii na parafię przestępców seksualnych. Częścią dochodzenia Overbeeka są wstrząsające informacje o kardynale Adamie Sapieże.
Dwa niezależne śledztwa, ten sam wniosek o kardynale Sapieże
O drastycznych informacjach o kardynale Adamie Sapieże, hierarsze uznawanym za ostoję katolicyzmu i polskiego patriotyzmu w czasach okupacji zarówno niemieckiej, jak i komunistycznej, podała "Gazeta Wyborcza". Dziennik zaznacza przy tym, że o wątku seksualnego życia hierarchy mówiono już w ustaleniach Marcina Gutowskiego, autora książki "Bielmo" i dziennikarza TVN24.
Gutowski i Overbeek niezależnie od siebie badali archiwa Instytutu Pamięci Narodowej. Obaj jednoznacznie potwierdzili, że znalezione i przeanalizowane przez nich teczki to tak naprawdę jeden z wielu takich przypadków.
Okolicznościową broszurę wydaną przez IPN na część kardynała Sapiehy rozpoczyna cytat Karola Wojtyły: "Wielkość kardynała uwydatniała się nade wszystko w czasach trudnych, w sytuacjach krańcowych. Miał wtedy duszę miłosiernego Samarytanina, a równocześnie odziedziczoną po całych pokoleniach świadomość, że Bóg mu powierzył honor Polaków...". Dalej można zapoznać się z faktami z życia duchownego, zarówno rodzinnego, jak i teologicznego.
Jednak, jak przywołuje "Gazeta Wyborcza", ani broszura, ani wystawa przygotowana przez IPN w 2011 roku nie zawiera informacji, do których dotarli niezależnie od siebie Overbeek i Gutowski.
Seksualno-sadystyczne zwyczaje kardynała Sapiehy
Holenderski dziennikarz w swojej książce ujawnia teczkę ks. Anatola Boczka. Duchowny został zwerbowany przez UB w 1947 roku. Boczek miał opisywać seksualno-sadystyczne zwyczaje szanowanego kardynała.
Młody duchowny donosił komunistycznym służbom, że hierarcha nakazywał klerykom rozbierać się do naga, obmacywał ich oraz bił skórzanym pasem. Po tych wydarzeniach płacił im pieniędzmi lub przywilejami. Co więcej, młodych seminarzystów miał przyjmować najpierw na indywidualnych audiencjach. W ich trakcie wypytywał m.in. o to, czy spali z kobietami albo czy się masturbowali.
Ks. Boczek nie jest jedynym duchownym, który donosił, że na Franciszkańskiej dochodziło do molestowania. "Gazeta Wyborcza" podaje, że opisy tego typu niemoralnych zachowań znajdują się też w innych teczkach, do których dotarł Gutowski, jednak dziennikarz nie chce zdradzać konkretnych szczegółów przed publikacją swojego reportażu.
Czy Jan Paweł II wiedział?
Ekke Overbeek przyznał, że materiałom należącym do służb komunistycznych należy przyglądać się z ostrożnością. Jednak zeznania ks. Boczka są niewymuszone i potwierdzają je również donosy innych księży.
"Nawet jeżeli Karol Wojtyła jako młody ksiądz sam nie doznał molestowania z rąk swojego mentora, trudno sobie wyobrazić, by mógł tyle lat żyć w środowisku krakowskiego kleru, nie odnotowując tego, co w tym środowisku musiało być powszechnie wiadome. Postać Sapiehy może okazać się kluczowa dla zrozumienia, dlaczego późniejszy papież Jan Paweł II milczał i odwracał wzrok, gdy docierały do niego informacje o przestępstwach seksualnych księży" - podsumował holenderski dziennikarz cytowany przez "Wyborczą".
Zobacz również: Polacy chcą postępowania ws. Jana Pawła II. Wymowne wyniki sondażu
Mało wiarygodne źródła?
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski słynie ze ścigania nadużyć seksualnych w kościele i krytykowania hierarchów za ukrywanie i bagatelizowanie spraw molestowania. Jednak tym razem bardzo sceptycznie podszedł do oskarżeń wobec kardynała Sapiehy. Według niego opublikowane informacje są mało wiarygodne, bo "źródłem jest degenerat i kapuś UB". Isakowicz-Zaleski uważa, że Boczek miał mścić się na Sapieże, "bo kazał mu zerwać z komuną".