Ujawniono, co Murański zrobił tuż przed śmiercią. "Każdy powinien o tym wiedzieć"
- Nagłe odejście Mateusza Murańskiego wstrząsnęło światem show-biznesu. W sieci pożegnało i wspominało go mnóstwo znajomych
- Kondolencje rodzinie 29-latka złożył m.in. zawodnik MMA, Paweł Bomba. Freak fighter ujawnił informacje o tym, co młody Muran zrobił przed śmiercią
- Nikt wcześniej o tym nie wspominał. To piękny i dobroduszny gest
Co Mateusz Murański zrobił przed śmiercią? "Każdy powinien o tym wiedzieć"
Paweł "Scarface" Bomba, uczestnik gal freak fightowych, zamieścił w mediach społecznościowych list, w którym wspomina Mateusza Murańskiego. Podkreślił, że niewielu wiedziało to, co jego były przeciwnik z oktagonu zrobił przed śmiercią.
"Mateusz był honorowym i dobrodusznym człowiekiem. Po naszej walce napisał do mnie na Instagramie, żebym wskazał cel charytatywny, na który przekaże pieniądze dotyczące naszego zakładu. Tak zrobiłem!" – oświadczył Bomba.
"Mateusz przelał ogromną sumę na leczenie sześcioletniego chłopca, zmagającego się z bardzo ciężką chorobą serca. Nie informowaliśmy o tym nikogo ze względu na rodzinę chłopca, ale po tej sytuacji uważam, że każdy powinien o tym wiedzieć" – zaznaczył.
"Scarface" dodał, że Murańskiego powinno się zapamiętać jako człowieka o szlachetnym sercu. "Każdy powinien zapamiętać go po jego czynach prawdziwych, a nie po show, jakie robiliśmy w internecie" – podkreślił na koniec zawodnik.
Przypomnijmy, że panowie stanęli oko w oko w oktagonie na gali HIGH League 5 w grudniu 2022 r. Murański został wówczas zdyskwalifikowany m.in. za nieprzepisowe obalenie.
Ojciec i narzeczona Murańskiego przemówili
8 lutego 2023 śmierć Mateusza Murańskiego wstrząsnęła dosłownie wszystkimi. Dziennikarzami, internautami i jego znajomymi, chociażby z planu zdjęciowego. Jednym z najbardziej poruszonych był Arek Tańcula, który ujawnił, że Młody Muran wysłał do niego kilka dni temu wiadomość z prośbą o pomoc w zmontowaniu filmiku.
Dwa tygodnie po tym, gdy do mediów trafiła smutna wiadomość o nagłej śmierci 29-latka, milczenie przerwał ojciec zawodnika. Jacek Murański ujawnił, jak wyglądały ostatnie godziny życia Mateusza Murańskiego.
– Kiedy sprawdziłem, że nie oddycha, zacząłem go natychmiast reanimować i dzwonić na pogotowie. Pogotowie przyjechało bardzo szybko, po jakichś pięciu minutach już byli. Podłączyli go do specjalistycznego sprzętu i próbowali ratować, ale było za późno – powiedział Sławomirowi Jastrzębowskiemu z portalu salon24.pl.
– Wchodzę do domu i widzę, że Mateusz leży w łóżku i śpi. Pomyślałem, że bardzo dobrze, bo Mateusz miał od wielu lat ogromne kłopoty ze snem. Cierpiał na bezdech senny i bezsenność, był prowadzony przez lekarza, zastanawiał się nawet nad operacją – wyjaśnił Murański, dodając, że patomorfolog stwierdził, że jego syn zmarł kilka godzin wcześniej, ok. trzeciej w nocy.
Zdementował też plotki o tym, że jego syn popełnił samobójstwo. Zapewnił, że Mateusz nie brał Oksykodonu. Głos za pośrednictwem InstaStory zabrała także Karolina Wolska, narzeczona 29-latka. Umieściła swoje zdjęcie i krótki opis.
"Jak to mawiają 'oczy mówią wszystko'. Jedyne i oficjalne stanowisko naszej rodziny jest udostępnione dla portalu Salon24" – przekazała.
Data pożegnania Mateusza Murańskiego nie jest jeszcze znana. Nie wiadomo też, czy rodzina będzie chciała, by ostatnia droga ich bliskiego była publiczna. "To nie będzie pogrzeb, lecz ceremonia. Mateusz był pełnym radości człowiekiem i na pewno by chciał, żeby ta ceremonia miała w sobie też dużo optymizmu..." – podkreślił.