Rozenek-Majdan o Kościele i in vitro. Mówi, dlaczego ochrzciła starszych synów, a Henia nie

Joanna Stawczyk
03 marca 2023, 12:32 • 1 minuta czytania
Małgorzata Rozenek-Majdan aktywnie walczy o to, aby w Polsce pary, mające problem z poczęciem dziecka, mogły swobodnie korzystać z dobrodziejstwa, jakim jest in vitro. Ona sama dzięki tej metodzie doczekała się trójki dzieci. W najnowszym wywiadzie prezenterka odniosła się do podejścia Kościoła do tych spraw. Ustosunkowała się także do tego, że nie zamierza ochrzcić najmłodszej pociechy.
Małgorzata Rozenek-Majdan wytłumaczyła, dlaczego ochrzciła starszych synów Fot. Piotr Molecki/East News

Małgorzata Rozenek-Majdan swoim CV mogłaby obdzielić kilka osób. Z wykształcenia jest prawniczką, ale spełnia się jako prezenterka telewizyjna, pisarka, influencerka, a także aktywistka. Przypomnijmy, że w kilka pozycji książkowych związanych z in vitro i założyła fundację MRM, której celem jest wspieranie par w walce z niepłodnością.

Nie można zapominać o jednej z najważniejszych życiowych ról Rozenek-Majdan. Jest mamą trzech synów: 17-letniego Stanisława i 12-letniego Tadeusza z małżeństwa z Jackiem Rozenkiem oraz 2-letniego Henryka, który jest owocem jej miłości z trzecim mężem Radosławem Majdanem.

Małgorzata Rozenek-Majdan wytłumaczyła, dlaczego ochrzciła starszych synów

– Czasem mam łzy w oczach, gdy pomyślę, że nasz syn mógłby się nie urodzić. Zawsze będę walczył z szykanowaniem, odzieraniem z godności ludzi, a zwłaszcza dzieci – oznajmił stanowczo mąż Małgorzaty Rozenek-Majdan w "Przeglądzie Sportowym" w sierpniu 2022 roku.

Radosław Majdan wówczas nawiązał również słów księdza, który kilka lat temu powiedział, że dzieci z in vitro mają dotykową bruzdę, wadę genetyczną. – To jest tak absurdalne, to jest XIX w. Przez tego typu komentarze ludzie się odwracają od Kościoła. Odwrócili się w Irlandii, w Australii, odwrócą się i u nas – stwierdził.

Majdan powiedział wprost, że nie ochrzci syna. – Na razie przez tego typu komentarze i my się odwróciliśmy od Kościoła. Dlatego też nasz syn nie będzie ochrzczony. Gdy będzie dorosły, znając stanowisko Kościoła, sam zdecyduje, czy chce być częścią tej społeczności – wyjaśnił. Teraz prowadząca "Dzień dobry TVN" w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl przypomniała, jakie jest jej stanowisko w tej sprawie.

– Jestem osobą, która pochodzi z konserwatywnego domu i jestem osobą, która została wychowana w wierze katolickiej. My nie chcieliśmy uciekać od tego świata i tej zbiorowości, ale nie możemy też uczestniczyć w rzeczach, które są tak jawnie niezgodne z naszym światopoglądem – oznajmiła. Starsi synowie "Perfekcyjnej" z małżeństwa z Jackiem Rozenkiem - Staś i Tadek - przyjęli pierwszy sakrament. Gwiazda wyjaśniła, dlaczego wtedy podjęła inną decyzję ws. chrztu.Stanowisko Kościoła jeszcze 16 lat temu, gdy urodził się mój pierwszy syn, nie było tak agresywne wobec dzieci urodzonych dzięki metodzie in vitro, jak jest teraz. Co więcej, mam wrażenie, że tematyka in vitro w ogóle została wprowadzona niepotrzebnie w taki światopoglądowy spór, bo to spowodowało, że stała się naprawdę metodą kontrowersyjną – objaśniła.

Programowa partnerka Krzysztofa Skórzyńskiego zaznaczyła, że jej zdaniem nie można zakazywać osobom nienależącym do społeczności chrześcijańskiej tego, by mogły korzystać z tej metody. Ci, którzy twierdzą, że to moralnie wątpliwe, niech decydują za siebie.

Najważniejsze jest to, że my nie chcemy nikomu nakazać stosowania tej metody. Po prostu chcemy stworzyć coś dla obywateli, którzy mają prawo nie być wyznawcami wiary katolickiej i mają prawo wierzyć w coś innego lub nie wierzyć w ogóle, ale są obywatelami tego kraju: odprowadzają podatki, składkę zdrowotną właśnie po to, żeby w przypadku takiej, a nie innej choroby, państwo za nich płaciło. Zostawiamy wolny wybór dla każdego, kto w swoim sumieniu uważa, że powinien zrezygnować z tego, bo dla niego ta metoda jest moralnie wątpliwa. To jest jego sprawa, ale nie można ingerować w życie innych osób, które mogą nie podzielać tego samego systemu wartości.Małgorzata Rozenek-Majdanwywiad cozatydzien.tvn.pl

– To jest mój obowiązek, żeby właśnie w imieniu moich dzieci, ale nie tylko, także tych, które się jeszcze nie narodziły oraz tych, które dopiero dzięki tej metodzie pojawiają się na świecie, mówić głośno o tym, że in vitro jest po prostu metodą medyczną, bardzo skuteczną i nie powinno się jej wkładać do koszyka sporów światopoglądowych – dodała.

Nasze dzieci nie powinny ponosić za to żadnych kosztów, które nasi przeciwnicy próbują na nie nakładać. Nigdy nie będę milczeć w tej sprawie – zapewniła.