Adam Zdrójkowski i jego tata nie mieli łatwo w "Azji Express". Aktor rozpłakał sie na wizji
"Azja Express" narobiła w 2016 roku szumu, a widzowie chętnie oglądali celebrytów, którzy muszą poradzić sobie w trudnych warunkach i przeżyć za jednego dolara dziennie. Program TVN doczekał się aż czterech sezonów i zniknął z ekranu. Fani formatu mają jednak powód do radości – po trzech latach przerwy "Azja Express" powróciła.
W piątym sezonie "Azji Express", miał premierę w sobotę, 4 marca, pojawiły się naprawdę znane twarze, m.in. Paulina Krupińska w duecie z Izabelą Połeć, Adam Zdrójkowski z tatą Dariuszem, Reni Jusis i Remigiusz Dorawa oraz Andziaks i Luka. Przez 12 odcinków tego nieprzewidywalnego programu uczestnicy przemierzą Turcję, Gruzję i Uzbekistan.
Adam Zdrójkowski wystąpił w "Azji Express" z tatą. Nie krył łez
W pierwszym odcinku programu, który wystartował w Stambule, Adam Zdrójkowski w pewnym momencie się rozpłakał. Kiedy razem z tatą ruszali wczesnym rankiem w dalszą drogę, zestresowany aktor znany z "Rodzinki.pl" zorientował się, że zostawił torebkę z telefonem i ważnymi przedmiotami w toalecie publicznej. Emocje wzięły górę, ale na szczęście rzeczy udało się odzyskać.
W rozmowie z Plejadą Zdrójkowski skomentował swoje zachowanie. Padły ważne słowa, które męska część widzów powinna wziąć sobie do serca. – Panowie, nie ma co się wstydzić łez. Później to się źle kończy – zaapelował 22-latek.
Z kolei ojciec aktora Dariusz Zdrójkowski wyznał, że on również często ulega emocjom. – Szybko się wzruszam, potrafię płakać na filmach i nie wstydzę się tego. To jest normalne wylanie swoich emocji, uczuć na zewnątrz, bez duszenia w sobie. W pierwszym odcinku nie tylko my mieliśmy łzy w oczach – mówił tata Adama i Jakuba.
Adam Zdrójkowski z tatą nie mili łatwo w "Azji Express"
W pierwszym odcinku "Azji Express" widzowie mogli zauważyć, że między Adama i jego ojcem często iskrzy. Zresztą nic dziwnego, biorąc pod uwagę wymagająca zadania w programie, ciągłe napięcie i fizyczne zmęczenie. W rozmowie z Plejadą ojciec Adama Zdrójkowskiego podał jeszcze jeden powód spięć.
– My mamy spięcia na tle zbliżonych charakterów, bo nie atakujemy się nawzajem bezmyślnie. Jesteśmy zawzięci, uparci, chcemy postawić na swoim. Adam jest bardziej wybuchowy niż ja, ja potrafię to w sobie zdusić. To nauczyło nas tego, że potrafimy panować nad sobą, nie pozabijaliśmy się – mówił Dariusz Zdrójkowski.
– Nie zawsze trzeba stawiać na swoim, czasami trzeba zaufać drugiej osobie. Doszliśmy do takiego etapu, że wiemy, że jesteśmy nadal tacy sami, ale też możemy współdziałać – dodał.
Ostatecznie mężczyzna był dumny ze swojego syna. – Nie byliśmy wcześniej w takich warunkach. Super sobie dawał radę, nie było marudzenia, niepotrzebnego jęczenia, myślę, że jest dobrze przygotowany do życia – podsumował Dariusz Zdrójkowski.
Adam i Dariusz Zdrójkowscy w rozmowie z "Faktem" przyznali, że dzięki programowi odbudowali swoją relację. – Nauczyliśmy się siebie na nowo. Chyba nie mieliśmy relacji w takim wieku. Ja już nie powiem, ile mam lat, ale Adam dorośleje. Ostatnie nasze spotkania były szczenięce – mówił ojciec Adama.
Z kolei aktor wyjawił, że jego tata od trzech lat też nie mieszka w Warszawie, więc spotkania były rzadsze. – Każdemu z nas życie się zmieniło przez ostatnie lata, tak że uczenie się siebie na nowo było ważne. Jednak to nie jest tak, że zacząłem bardziej go kochać, bo byłoby nieprawdziwe, bo kocham swojego ojca – podsumował aktor, który w 2021 roku wziął udział w innym telewizyjnym programie, "Twoja twarz brzmi znajomo" Polsatu.