Jest ruch prokuratury w sprawie śmierci syna Magdaleny Filiks. Wykonano też sekcję zwłok
- 3 marca Magdalena Filiks poinformowała o samobójczej śmierci swojego syna
- Nastolatek był ofiarą aktu pedofilskiego przed trzema laty, co zostało opisanie przez Radio Szczecin
- Prokuratura sprawdza, czy do samobójczej śmierci chłopaka nie doszło przez udział osób trzecich
W związku z samobójczą śmiercią 16-letniego Mikołaja Filiksa ciągle jest wiele znaków zapytania. Czy za sprawą kryło się coś więcej, sprawdza szczecińska prokuratura, której władze zdecydowały się na przekazanie sprawy wyższej instancji.
– Postępowanie w sprawie śmierci syna posłanki Magdaleny Filiks prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Postępowanie zostało przejęte od Prokuratury Rejonowej Szczecin-Zachód. W sprawie została przeprowadzona sekcja zwłok, czekamy na opinię lekarza medycyny sądowej. Badane są wszystkie okoliczności sprawy – powiedziała Wirtualnej Polsce Alicja Macugowska-Kyszka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Śledztwo prowadzone jest w kierunku art. 151 Kodeksu karnego, czyli "doprowadzenia do samobójstwa". Traktuje on o tym, że "kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie", podlega karze od 3 miesięcy do 5 lat więzienia."
Tło samobójczej śmierci Mikołaja Filiksa
Niespełna 16-letni Mikołaj Filiks targnął się na swoje życie w ponad dwa lata od momentu, w którym stał się ofiarą molestowania seksualnego przez pedofila. Jako 13-latek miał on zostać napastowany przez mężczyznę, który pracował dla Zachodniopomorskiego Urzędu Marszałkowskiego jako pełnomocnik ds. uzależnień. Człowiek ten miał także poczęstować nieletnią skrętem, a na Mikołaju dopuścić się wymienionego czynu.
Jak podaje szczecińska "Wyborcza" sprawa prowadzona była w pełni tajnie, bez wiedzy dziennikarzy. W sprawach z udziałem dzieci zawsze chodzi o to, by pokrzywdzeni nie byli dodatkowo narażeni na żadne zagrożenie. Za zamkniętymi drzwiami zapadł też wyrok skazujący Krzysztofa F. na karę na 4 lata i 10 miesięcy więzienia.
Materiał Radia Szczecin, który wskazał pokrzywdzonych
Sprawa pewnie nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie został opublikowany przez Radio Szczecin materiał dziennikarski, w którym wyciągnięto, że Krzysztof F. współpracował z politykami Platformy Obywatelskiej oraz był działaczem jednej z organizacji LGBT. Jak tłumaczył później w Telewizji Republika jego autor Tomasz Duklanowski, chodziło mu o to by pokazać, że pedofilia jest nie tylko w Kościele katolickim, ale również w innych organizacjach.
Przy okazji Duklanowski jednak napisał jednak także o ofiarach Krzysztofa F., dzięki czemu można było bez większego problemu ustalić, kim one były. Komentując kwestię ujawnienia danych, Tomasz Duklanowski powiedział, że to sposób "uciekania od problemu".
– To jest oczywiście nieprawda. My nie ujawniliśmy żadnych danych osobowych, jak to mówił jeden z redaktorów. Nie jest też prawdą to, co mówi pan Kmieciak, że on jest w ciągu piętnastu sekund dojść do tego, kogo były te dzieci. My oczywiście podaliśmy informację, że to były dzieci osoby publicznej, bo to było ważne i to trzeba było powiedzieć, natomiast to jest kłamliwa narracja, żeby nie mówić o problemie – wyjaśniał Duklanowski.
Od tej pory, jak podaje portal wirtualnemedia.pl z naczelnym Radia Szczecin nie można się skontaktować. Nie odbiera telefonów i nie odpisuje na SMS-y. Od sprawy odciął się także zarząd Radia Szczecin, którego prezes powiedział, że "zarząd na żadnym etapie nie bierze udziału w tworzeniu i publikacji materiałów dziennikarskich. Spółka od początku wyraża gotowość w wyjaśnieniu wszystkich aspektów sprawy".
Znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze?
– Telefon interwencyjny dla osób w trudnej sytuacji życiowej Kryzysowy Telefon Zaufania – wsparcie psychologiczne: 116 123 czynny codziennie od 14.00 do 22.00 – Całodobowe centrum Wsparcia dla osób w kryzysie emocjonalnym: 800 70 22 22 – Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 – Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej zadzwoń pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.