Edyta Górniak czuje się szantażowana. Dodała szokujące oświadczenie

Kamil Frątczak
08 marca 2023, 12:25 • 1 minuta czytania
Echa afery po polskich preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji nadal nie cichną. Fani wciąż nie dają za wygraną przewodniczącej komisji Edycie Górniak. Tym razem jeden z użytkowników opublikował komentarz, w którym żąda, by gwiazda opublikowała swoją kartę do głosowania. Artystka poczuła się zaszantażowana. Tym samym opublikowała wymowne oświadczenie.
Górniak czuje się szantażowana. Opublikowała wymowny komentarz Fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Po ogłoszeniu wyników preselekcji na Eurowizję 2023 spora część internautów zaczęła zarzucać organizatorom "ustawkę". Profil Edyty Górniak w social mediach też jest zalewany negatywnymi komentarzami. Przypomnijmy, że artystka pełniła funkcję przewodniczącej jury podczas tegorocznego koncertu "Tu bije serce Europy! Wybieramy hit na Eurowizję!". Choć faworytem był Jann, którego piosenka "Gladiator" zdobyła największą liczbę głosów od widzów to jednak po zsumowaniu punktacji jurorów i SMS-ów zwyciężyła Blanka z piosenką "Solo", co spotkało się z wielkim niezadowoleniem ze strony fanów konkursu.

Górniak czuje się szantażowana. Opublikowała wymowny komentarz

Niezadowoleni fani Edyty Górniak domagają się, by artystka opublikowała swoją kartę do głosowania. Co więcej, jeden z użytkowników zasugerował nawet, że jeżeli tego nie zrobi na zawsze odwrócą się od wokalistki.

"Pani Edyto, jest Pani naszą ikoną Eurowizji. TVP wykorzystało Panią sadzając jako przewodniczącą jury. Zmienili wasze głosowanie (...) Jako fan Eurowizji i Pani proszę – niech Pani pokaże swoją kartę do głosowania lub po prostu napisze, na kogo oddała Pani swoje głosy. Wszyscy hejterzy z Pani zejdą (...) Niech Pani nie straci naszej miłości, pasjonatów Eurowizji i Pani talentu. Nie warto. TVP wróci... My nie" – czytamy w jednym z komentarzy na Instagramie artystki.

Wokalistka poczuła się bardzo dotknięta treścią wiadomości. W dość delikatny sposób zasugerowała, że czuje się nękana przez przeciwników Blanki w związku z werdyktem krajowych preselekcji. Artystka zdradziła, że odważyłaby się nawet złamać regulamin, gdyby nie szantaż internauty.

"Widzisz, może nawet i zdecydowałabym się złamać regulamin i podać mniej więcej z pamięci swoją punktację (bo karty już nie mam) - gdyby nie twoje ostatnie zdanie. Nie wyrażam zgody na szantaż i w takim sytuacji proszę, abyś odszedł już teraz" – zwróciła się do użytkownika gwiazda.

Po chwili Górniak zaapelowała do swoich fanów. Komentarz na tyle zirytował wokalistkę, że zdecydowała się na odważne stwierdzenie, w którym wyznała, że nie chce fanów, którzy jej nie wierzą i zarzucają jej nieprofesjonalizm i oszustwo.

To ja nie chcę mieć fanów, którzy po tylu latach mojego życia dla nich uważają, że nagle mogłam się tak zmienić, żeby chcieć kogokolwiek oszukać i do tego publicznie. Nie chcę fanów, którzy w głębi serca wiedzą, że NIE mogłabym czegoś takiego zrobić i że nie byłam osobą decydującą w ostatecznym wyniku, a i tak sieją nienawiść tutaj, bo tutaj łatwiej im dotrzeć niż do instutucji. Jesteście niesprawiedliwi i Ty dobrze o tym wiesz.Edyta Górniak

Na koniec swojego obszernego komentarza artystka podkreśliła, że żąda przeprosin nie tylko pod swoim adresem, ale również w kierunku jej syna Allana. "I jesteście winni przeprosiny i mnie, i mojemu synowi za nękanie, absurdalne! Metkowanie i pochopne, bezmyślne, w jakimś amoku podejrzenia. Tyle w temacie. Przekaż kolegom" – podsumowała Edyta Górniak.