Doda w obiektywie Dariusza Pachuta. Tak świętowali Dzień Kobiet
- Pachut pokazał na Instagramie, jak spędzał Dzień Kobiet z Dodą
- Wokalistka w obiektywie swojego partnera miała w dłoni uroczy upominek
Rabczewska na Instastory Pachuta. Miała przy sobie upominek
Doda i Dariusz Pachut od kilku miesięcy nie ukrywają, że są w związku. Wszystko wskazuje na to, że ich uczucie rozkwita. Dowodem może być ostatnia relacja na Instagramie sportowca. Wybranek piosenkarki postanowił uwiecznić, co robił w Dzień Kobiet.
Najpierw pokazał, jak jadą gdzieś samochodem. Potem dodał też kadr z windy, na którym możemy zobaczyć, co Rabczewska dostała tego dnia najprawdopodobniej od swojego ukochanego.
W dłoni trzymała tulipana i... uroczy balonik z napisem "I love you". Miała też przy sobie kubek, za którym widać fragment torebki prezentowej, więc to pewnie tam znajdowała się kolejna część prezentu od mężczyzny.
"Piękna" – tak Pachut podpisał ujęcie z Dodą. Nie zapomniał również o emoji "myszy", bo tak właśnie pieszczotliwie nazywa swoją partnerkę.
Doda też opublikowała nowy post na swoim Instagramie. Podzieliła się archiwalnym nagraniem z 22. Harcerskiego Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej '95 transmitowanego przez TVP.
"Na Dzień Kobiet usłyszcie z mych dziecięcych ust zdania podrzędnie złożone. Gdybym miała instynkt macierzyński, chciałabym mieć taką córkę, żeby móc jej słuchać. Kochani, czyż to nie urocze? Młody Krzysiu, choć właściwie wyglądający tak samo, jak teraz i młodziutka Karolina, prawdopodobnie jeszcze niezłośliwa jak teraz. Wspólnie ZAPOWIADAJĄCY jedenastoletnią mnie" – podpisała film.
Doda ostatnio wróciła do TVP
Dodajmy, że Rabczewska po ponad dekadzie przerwy od TVP wróciła na Woronicza. W "Pytaniu na Śniadanie" rozmawiała z prowadzącymi Idą Nowakowską oraz Tomaszem Wolnym na temat swojej nowej płyty, która okazała się wielkim sukcesem. Promowała także swój singiel "Zatańczę z aniołami".
Tego samego dnia, tylko że wieczorem wyemitowano odcinek "Szansy na sukces" z Dodą, gdzie ostatnim razem gościła w 2010 roku.
Nie wszystkim fanom spodobało się jednak to, że gwiazda zaczęła na nowo współpracę z telewizją publiczną.
"TVPiS chce, żebyś pomogła wygrać im wybory"; "Do publicznej, która szykanuje ludzi i ustawia kandydatów na Eurowizję? Litości"; "Najgorszy moment na promocję w TVP"; "Myślę, że tym krokiem straciłaś wielu fanów - unfollow"; "W TVP? Nie oglądam" – takie komentarze pojawiły się pod postami Dody z wizyty w programach TVP. Piosenkarka w rozmowie z Pomponikiem stwierdziła, że "nie interesuje ją, co mają do powiedzenia hejterzy". – Dopóki nie płacą za mnie podatków, za moją edukację oraz za zdrowie, to nikt mi nie może mówić, jak mam żyć. Zresztą artysta nie może być blokowany. Nie rozumiem takiego oczekiwania, żeby decydował się na jedno radio czy telewizję. Każdy artysta chce docierać do każdej publiczności. Muzyka ma łączyć – stwierdziła.