Monika Miller o aferze wokół Jana Pawła II. Wspomniała spotkanie z papieżem
- Monika Miller to influencerka, piosenkarka, aktorka i wnuczka byłego premiera RP Leszka Millera
- W trakcie najnowszego wywiadu przedstawiła swoje stanowisko w sprawie afery dotyczącej reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3"
- W rozmowie z Odetą Moro opowiedziała o spotkaniu kardynała Wojtyły, do którego doszło, kiedy była małą dziewczynką
Wiele gwiazd show-biznesu nie mogło przemilczeć głośnej afery wokół reportażu na temat Jana Pawła II, który ukrywał nadużycia ze strony duchownych wobec nieletnich. Głos w sprawie zabrały między innymi Paulina Młynarska czy Natalia Siwiec. Teraz Monika Miller w najnowszym wywiadzie została zapytana o to, co sądzi na temat głośnego skandalu.
Monika Miller o aferze z JPII. Wnuczka Leszka Millera spotkała go na żywo
Wiele lat temu z głową Kościoła katolickiego spotkał się ówczesny premier Rzeczypospolitej – Leszek Miller. Na spotkanie zabrał ze sobą wnuczkę. Po wielu latach Monika Miller wspomniała to spotkanie, choć niewiele z niego pamięta.
Wnuczka Millera podkreśliła, że podział Polaków na zwolenników i przeciwników kardynała Wojtyły to "bardzo skomplikowany temat". Dodatkowo poinformowała, że nie jest to sprawa, o której lubi czy chciałaby dyskutować. Pomimo tego wspomniała spotkanie z papieżem.
Identyfikuję się z "pokoleniem Jana Pawła II", tym bardziej że go poznałam. Muszę się identyfikować, skoro pamiętam to, byłam tam i zapadło mi to w pamięć (...) Dziadek mnie tam zabrał. Szczerze mówiąc, nie pamiętam tego aż tak bardzo. Wiem tylko, że się obraziłam w pewnym momencie, schowałam się w szafie i wszyscy mnie szukali. Nawet nie wiedziałam, kto to jest, kompletnie nic nie rozumiałam.
Monika Miller również odniosła się do kwestii swojej wiary. Podkreśliła, że jest agnostykiem, "nie przeszkadza jej, jeżeli ktoś jest wierzący i nie przeszkadza jej, jeżeli ktoś jest niewierzący".
Joanna Racewicz komentuje sprawę Jana Pawła II
Joanna Racewicz podzieliła się ze swoimi fanami na Instagramie obserwacjami na temat dokumentu TVN. Dziennikarka Polsatu spór w społeczeństwie nazwała "wojną polsko-polską".
"Świętości nie da się zadekretować. Nikt nie jest wyłącznie dobry, światły, nieomylny. Wywieszanie portretów na ulicach, uchwały, słowa, zaklęcia, strzeliste filipikii ani homilie w TV niczego nie zmienią, nie unieważnią. Przeciwnie" – wymieniała.
Dodatkowo zwróciła się do obrońców Jana Pawła II. "Przecież tak naprawdę idzie o prawdę, nie atak. Schowajcie bagnety, działa i ciężkie armaty. Otwórzcie głowy, archiwa, dokumenty. Serca. Pozwólcie na pytania. Na uczciwość. Spokój. 'Tylko PRAWDA nas wyzwoli' – powtarzał Ten, kogo bronicie. Minister Czarnek dodaje: 'prawda obroni się sama'. Może więc jej na to pozwolić?" – spointowała.