Beata Kozidrak ma młodszego o 17 lat partnera. Zdradziła kilka pikantnych szczegółów
- Beata Kozidrak to jedna z bardziej znanych i lubianych gwiazd polskiej sceny muzycznej
- Wokalistka od zawsze żyje w zgodzie ze sobą i nie boi się mówić tego, co myśli, nawet kosztem skandalu
- Kozidrak w najnowszym wywiadzie odważyła się na szczere wyznanie dotyczące młodszego o 17 lat partnera. Wspomniała również o sprawach łóżkowych
Wielkie hity Beaty Kozidrak i zespołu Bajm, takie jak: "Józek, nie daruje ci tej nocy", "Co mi Panie dasz", "Biała armia", "Ta sama chwila", "Myśli i słowa" śpiewała i nadal śpiewa cała Polska. Wokalistka swoją karierę nieustannie rozwija od 55 lat i nawet na chwilę nie zamierza zwalniać tempa.
Pomimo tego życie wokalistki nie zawsze było usłane różami. Po rozwodzie z Andrzejem Pietrasem przez długi czas nie pokazywała się u boku żadnego innego mężczyzny. Ich małżeństwo trwało aż 37 lat. Para ma dwie córki: Katarzynę i Agatę. Jak przyznała sama piosenkarka, do rozwodu przyczynił się... nałóg.
"Kiedy w nasze szalone, ale długo szczęśliwe życie wdarł się nałóg, robiłam wszystko, aby pomóc Andrzejowi. To były dramatyczne chwile. Trudno do nich wracać, lecz jedno na pewno chcę zapamiętać: pełnoletnia córka stała się w tym czasie moją przyjaciółką i wielkim wsparciem" – przyznała w swojej autobiografii Kozidrak.
Czytaj także: Kozidrak miała zostać jurorką w "The Voice of Poland". To dlatego odmówiła
W trakcie najnowszego wywiadu dla "Życia na gorąco" Kozidrak odważyła się opowiedzieć o swoim nowym partnerze. Jest nim młodszy o 17 lat technik elektroradiologii. Partner wokalistki pracuje w jednej z klinik stomatologicznych. Kozidrak w trakcie rozmowy wielokrotnie podkreśliła, że nowy partner "potrafi się nią zachwycić", a w "łóżku jest ogień".
Nowy partner artystki oprócz pracy w branży medycznej interesuje się również aktorstwem – można było go zobaczyć między innymi w "Gliniarzach" i "Barwach szczęścia".
Wulgarne okrzyki na koncercie Bajmu
W piątek (3 marca) w warszawskim klubie Stodoła odbył się koncert zespołu Bajm. Do sieci trafiło wiele nagrań z wydarzenia. Szczególnie dużą uwagę przykuwa żywiołowa reakcja publiczności, która w pewnym momencie zaczęła krzyczeć hasło: "J**** PiS". Wokalistka nie przyłączyła się do publiczności, ale jej też nie uciszała. Pomimo tego w trakcie koncertu powiedziała wprost, co o nich myśli.
Czytaj także: Kozidrak nie narzeka, jak inne gwiazdy. "Nigdy nie liczyłam na nasz system"
– No patrzcie nie spodziewałam się, że teraz znowu aktualne. Ale ściany mają uszy. Znowu jakaś afera jest, ktoś nas podsłuchuje. Ale to było fajne, aż nóżka chodziła – skomentowała okrzyki artystka. – Chcecie tak żyć? – spytała swoją widownię piosenkarka. Po przeczących okrzykach odpowiedziała. – To wiecie, co macie robić.
– Pójść na wybory – krzyknął ktoś z tłumu. – Tak jest – odkrzyknęła Kozidrak. Po ustaniu okrzyków artystka krzyknęła: "Niech żyje stolica!".