Kubacki wygrał w Lillehammer! Rewelacyjny skok po wygraną polskiego lidera
- Dawid Kubacki jest wiceliderem klasyfikacji Pucharu Świata
- Skoczkowie od ubiegłego tygodnia rywalizują w cyklu Raw Air
- Dla Kubackiego to szóste zwycięstwo w obecnym sezonie PŚ
Jak nieprzewidywalnym sportem są skoki narciarskie kibice Biało-Czerwonych przekonali się na dystansie zaledwie kilkunastu godzin. Jeszcze we wtorek można było mieć nosy spuszczone na kwintę, bo Polacy zanotowali... najgorszy konkurs w sezonie.
– To był przeciętny dzień w naszym wykonaniu. Nasi zawodnicy nie skakali dzisiaj dobrze. Musimy wziąć się za siebie i przemyśleć wszystko, bo gdzieś zgubiliśmy nasze cele. Musimy szybko je znaleźć. Wszystkie drużyny są w takiej samej sytuacji. Musimy jeszcze raz się skupić i przeanalizować nasze cele. A po tym, mam nadzieję, ruszymy do boju z nową energią. Cały czas mam nadzieję na lepsze starty – mówił trener Polaków dla Eurosportu po wtorkowym konkursie. Na twarzy Austriaka widać było zmartwienie, ale też nadzieję na przyszłość.
Minęły dwa dni i w tym samym miejscu, czyli norweskim Lillehammer po zakończonych zawodach można było usłyszeć... Mazurka Dąbrowskiego. Zwycięstwo zgarnął bowiem Dawid Kubacki, który dzięki wygranej zdecydowanie poprawił swoją sytuację, zarówno w klasyfikacji Pucharu Świata, jak i samym cyklu Raw Air.
Wiatr rozdał karty w serii finałowej
O nieprzewidywalności skoków narciarskich trzeba pisać przede wszystkim pod względem warunków atmosferycznych. To, co działo się w czwartkowej serii finałowej konkursu w Lillehammer, przejdzie do mało chlubnej historii tego sezonu. Różnice w wietrze, wiejącym w różne strony oraz z różną mocą, zafundowały w końcówce konkursu wielką loterię.
Przekonał się o tym na własnej skórze daleko fruwający Kubacki, ale też spadający bardzo szybko Stefan Kraft. Austriak po skoku na odległość 136 metrów w pierwszej próbie, w drugiej zdołał dolecieć jedynie do 113 metrów. I to nie była kwestia kiepskiej formy Krafta, a... dedycji sędziowskiej. Zamiast poczekać kilka, kilkanaście minut, nadmierny pośpiech wypaczył to, co wydarzyło się w kluczowych momentach na skoczni w Norwegii.
Poszczęściło się za to Kubackiemu. Polak wykorzystał sprzyjające warunki, skacząc w serii finałowej aż 138,5 metra. Polak po pierwszej próbie był na czwartym miejscu. Udany drugi skok dał jednak awans na najwyższy stopień podium.
Warto odnotować, że kapitalny skok zaliczył w serii finałowej Marcus Eisenbichler. Niemiec pofrunął na odległość 146 metrów, co było zdecydowanie najlepszym wynikiem w czwartek. I wyrównaniem rekordu skoczni. Ostatecznie dało to Eisenbichlerowi czwartą pozycję.
Spośród pozostałych Polaków Kamil Stoch był 7., Piotr Żyła 14., Aleksander Zniszczoł 17., a Paweł Wąsek 20. Jak zatem widać, rozmowy z trenerem Thomasem Thurnbichlerem przyniosły skutek. Biało-Czerwoni ponownie w solidnie zapunktowali, a po 71 dniach Kubacki stanął na najwyższym stopniu podium. Po raz szósty w tym sezonie Polak wygrał w Pucharze Świata.
Kubacki zbliżył się do Halvora Egnera Graneruda, lidera PŚ, na dystans 218 punktów. Norweg w czwartek zajął szóste miejsce, choć na półmetku był najlepszy w stawce.
Kolejny konkurs skoczków już w sobotę. Dzień wcześniej, tj. w piątek 17 marca kolejny punktowany prolog. Rywalizacja pozostaje w Norwegii, ale przenosi się na największy obiekt w cyklu, tj. do Vikersund. Tam odbędą się loty narciarskie, na obiekcie o punkcie konstrukcyjnym umieszczonym na odległości 200 metrów.
Raw Air 2023 – terminarz
Piątek, 17 marca (Vikersund)
- 14:45 – Oficjalny trening
- 17:00 – Prolog (kwalifikacje)
Sobota, 18 marca (Vikersund)
- 15:30 – Seria próbna
- 16:30 – Pierwsza seria konkursowa
Niedziela, 19 marca (Vikersund)
- 14:30 – Prolog (kwalifikacje)
- 16:00 – Pierwsza seria konkursowa
Kwalifikacje oraz konkursy będą pokazywane na żywo na antenach Eurosportu, TVN oraz Playera. Podobnie jak wszystkie inne zawody z cyklu trwającego Pucharu Świata.