Nie żyje ks. Henryk Czajka. To kolejny kapłan, który zmarł nagle w trakcie mszy

redakcja naTemat
20 marca 2023, 12:40 • 1 minuta czytania
Henryk Czajka, ksiądz proboszcz z parafii św. Anny w Niewodnej (woj. podkarpackie), zmarł w wieku 60 lat. Zasłabł w trakcie niedzielnej mszy, nie udało się go uratować. Są już informacje na temat pogrzebu duchownego.
Henryk Czajka nie żyje. Ksiądz z parafii w Niewodnej zmarł w trakcie mszy screen: parafia w Niewodnej, Facebook

"Pogrążeni w smutku zawiadamiamy, że dziś w wieku 60 lat zmarł ksiądz proboszcz Henryk Czajka" – przekazała w niedzielę 19 marca parafia świętej Anny w Niewodnej na Podkarpaciu. Jak podają lokalne media, duchowny zasłabł nagle w trakcie mszy. Jego życia nie udało się uratować. Szczegóły dotyczące przyczyn śmierci duchownego nie zostały podane do wiadomości publicznej.


Henryk Czajka nie żyje. Był proboszczem w parafii w Niewodnej

Henryk Czajka był proboszczem parafii św. Anny, a w tym roku miał obchodzić 35-lecie kapłaństwa. Przyjął je 24 czerwca 1988 w Przemyślu, a później pełnił posługę m.in. w parafii w Kołaczycach w powiecie jasielskim.

Znane są szczegóły ws. daty uroczystości pogrzebowych. "20.03 o godzinie 18:00 będzie miała miejsce eksporta ciała śp. księdza proboszcza do kościoła w Niewodnej. Następnie odprawiona zostanie dodatkowa Msza Święta, a po niej różaniec" – przekazała w komunikacie parafia.

"We wtorek (21.03.) o godzinie 11:00 w kościele odbędzie się czuwanie modlitewne wraz z różańcem. O godzinie 12:00 odprawiona zostanie msza święta pogrzebowa, po czym ciało śp. księdza proboszcza zostanie złożone na cmentarzu parafialnym w Niewodnej" – podano.

Parafianie nie kryją żalu po śmierci Henryka Czajki, podkreślając, że był znany i lubiany wśród lokalnej społeczności. "Nie mogę uwierzyć", "Dobry ksiądz i człowiek" – piszą niektórzy.

Kolejny ksiądz zmarł nagle podczas mszy świętej

Ostatnio o śmierci duchownego informowała też parafia w Dynowie, również na Podkarpaciu. Ks. Stanisław Janusz zmarł podczas przygotowań do mszy świętej: upadł i stracił przytomność przed ołtarzem. Miał 72 lata.

Z kolei Sosnowiec żył ostatnio inną tragedią: śmiercią aż dwóch duchownych, którzy pełnili posługę w bazylice katedralnej pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że jeden z nich został zadźgany nożem w samym centrum miasta.

Spekulowano, że do jego śmierci miał się przyczynić drugi z księży, który zginął następnie pod kołami pociągu. Obaj mieli być w konflikcie. Okoliczności tej sprawy wyjaśnia prokuratura.

Czytaj też: "Skąd media wiedzą, że oni byli parą? Nielogiczne". Śmierć duchownych w Sosnowcu poruszyła Polskę